WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2012 10:14 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:Kotki na Tęczy mają już spokój.Pan Janeczek oddał suczkę.Znajomemu.Może nie jest to dom idealny ale lepsze to niż życie u pana Janeczka.Ostatnio pił non stop przez kilka dni. :|


to dobrze, że ją oddał
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 10:15 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

skarbonka pisze:
iza71koty pisze:Młoda suka haski , która mordowała nam koty na działkach, została zabrana przez Toz.Razem ze szczeniakami.Szukają też domu dla starszej suki i kiedy znajdą mają ją zabrać.



oby znalazły dobre domy i nigdy tu nie powróciły dla dobra innych i ich samych :ok:


Dokładnie. :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 10:19 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

skarbonka pisze:
iza71koty pisze:Kotki na Tęczy mają już spokój.Pan Janeczek oddał suczkę.Znajomemu.Może nie jest to dom idealny ale lepsze to niż życie u pana Janeczka.Ostatnio pił non stop przez kilka dni. :|


to dobrze, że ją oddał


Tak, chociaż żle że nie jest wysterylizowana. :| Ale facet jest dużo bardziej konkretny.Wiem bo go poznałam.U Pana Janeczka jest żle kiedy pije.Pije wtedy non stop i nic go nie interesuje. :|
Dla mnie najważniejsze jest w tym momencie że koty odzyskały spokój i swobodę.Gdyby ta sytuacja potrwała do jesieni, obawiam sie ze żle by sie to wszystko skończyło.I tak przez wiele dni były poddenerwowane tym wszystkim a Franię spotkałam w tak dziwnym miejscu , po przeciwnej stronie Tęczy ze nie mogłam uwierzyć skąd ona sie tam wzieła. 8O Na szczęście wrócila w rejon bezpiecznie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 10:27 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Przypomnę o naszych bazarkach.Zapraszamy.

viewtopic.php?f=20&t=142530

viewtopic.php?f=20&t=142642
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 10:41 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Miałam Wam wczoraj napisac ale byłam znowu skonana jak wróciłam.Dwa dni temu przydarzyło mi sie cos niesamowitego. 8O Ze moje mieszkanie to dom cudów to juz wiem ale nie sądziłam ze i klatka schodowa. :roll: Wychodzę a zblizała sie pora karmienia a na klatce kot.Dziki kot.Kot sruu do góry pietro wyzej.Poniewaz widziałam go przez moment przebiegło mi przez myśl ze moze to moja kotka z Teczy.Poidobny jakis taki.Kotka też dzikawa.Zamiast lecieć sprawdzic stan w domu, lece na dół zamykam dzwi wejsciowe i wołam sasiadke szybko.Każe jej stać w uchylonych moich dzwiach, pilnować zeby koty nie wychodzily a ja polece do góry i wypłosze ta kotkę zeby mi do mieszkania wbiegła.No i dobra.Poleciałam a po kocie ani śladu.Wyszła sąsiadka.Upieram sie ze widziałam kota.,A ona ze tutaj nic nie ma.Ona ma tam trochę rzeczy na korytarzu wiec zaczynam jej grzebać a ona patrzy na mnie jak ja ufo. 8O No i nie ma kota.Zdenerwowałam sie jak nie wiem.Wiem ze mi nie wybiegł na dwór ale gdzie sie podział?
Wracam do domu.Sprawdzam.Kotka jest.Zaczynam sie zastanawiac czy ze mną wszystko ok ? :roll: Moze zwidy?Zmęczona byłam juz kurde no? :roll: nawet w nocy o tym myslałam.I......wychodzę wczoraj i kot znowu.Uspokoiłam sie o moje zdrowie , :D patrze a kot fruu i przez okno na korytarzu z 1 pietra.No akurat na podwórku to nic mu nie groziło bo jest bezpieczne.Ulica z drugiej strony ale kurcze jaki skoczny artysta. 8O Zostawiłam na noc jedzenie na korytarzu i sobie musiał potem przyjść i zjeść.Dziwi mnie tylko czemu nie je na podwórku. :roll: Tam jedzenie lezy non stop.Tylko przychodzi i tak ryzykuje. 8O Moze lubi emocje? :roll: ...................Albo nie wie że tam też jest.Dziwne.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 14:12 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Kochani zapraszamy na bazarek z ślicznymi sandałkami i fajną torebką :D

:arrow: viewtopic.php?f=20&t=142786

zbieramy na suche jedzonko :catmilk:
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 06, 2012 15:01 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

iza71koty pisze:
Angalia pisze:Przepraszam, ze się nie odzywałam ale sprzet odmówił posłuszeństwa :twisted: Dzisiaj musiałam przesledzić parę ładnych stron. Tak mi przykro z powodu Zezolki i Zuzi :oops: Skończłam sterylki i bedę miała wiecej czasu. Z ostatniej akcji została u mnie w domu kotka młodziutka wycieńczona z robaczycą i świerzbowcem, ale to juz moja sprawa.
Życzę Ci duzo spokoju i odporności. Za bazarek wezmę sie w święto :ok:


Dobrze ze jesteś bo już sie zmartwilam...... :roll: :D

To ile dało rady ogólnie zrobić sztuk przez ten czas?

Ja sie w sumie cieszę ze my sterylki zaczeliśmy tak wczesnie.Choc i kotki wczesnie w tym roku zaciążyły, bo przez te nagłe ocieplenie w lutym wiele marcowało.Ale musze powiedzieć ze ten trud sie oplacił.Te 14 zabiegów robionych często po kilka w tygodniu to teraz o ile mniej kociakow.Kociaków o które nie musi mnie boleć głowa.....

Mam nadzieję ze ten sezon dzieki temu będzie bardziej spokojny i bez niespodzianek.Wiem ze 3 kotki sie okociły.Sadzac po ilości kociaków od 2 kotek będzie to minimalny przyrost.Moze po 2 kociaki na kotke.Kociaki od kotek dzikich zatem pewnie zostana juz przyprowadzone dopiero do jedzenia jak podrosną.Potem tylko kwestia dokończenia sterylek z którymi nie zdażylam.Generalnie w tym roku pod tym względem powinno być dosyc spokojnie.


Nawet nie przypuszczałam jak bardzo brakuje mi informacji o Twojej pracy :wink: Bardzo martwiłam się czy wystarczy Wam pieniędzy. Nie miałam tez możliwości sprawdzić meili o adopcjach moich tymczasów :twisted: Nie wiem czy tak maja wszyscy ale ja czułam sie jak ślepiec :twisted: Mam nadzieję, że to sie już nie powtórzy :ok:
A wracajac do sterylek mam sie czym pochwalić i z czego być dumna. Zrobiłam 51 kotów ( w tym tylko 10 kocurów) :mrgreen: Pracowałam na to cały rok. Oswajałam koty i ich karmicieli a teraz mam nadzieję, że bedę miała mniej kotów przerzucanych do mojego ogrodu :twisted: Pani Prezes TOZ-u była bardzo zaskoczona :ryk:
A teraz z innej beczki. Wpisz mnie Iza n a opiekuna wirtualnego Miłki - taka sama Milka jest moim kotem wychodzącym a wiec pomoge również jej imienniczce. Tylko musicie mi powiedzieć gdzie mam wpłacać pieniażki do Was czy do Vivy :mrgreen:
Jutro zabieram się za bazarek :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Śro cze 06, 2012 17:40 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Wow!!! 8O 8O 8O 51 kotów przez rok. :D Fantastyczny wynik. :1luvu: :ok: No to jestem cieńsza od Ciebie :oops: bo ja w tamtym roku chyba 19 plus 4 kastracje a w tym 14 plus 2 kastracje.Razem 39.

Ale...też muszę się pochwalić.....na koncie mam już grubo ponad 200 zabiegów sterylizacji i około 50 kastracji. :mrgreen: :oops:

Przechowujesz kotki po zabiegach sama?Bo ja tak.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 21:08 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Nie dałabym rady :ryk: Tym bardziej, ze sterylki sa robione w różnych cześciach dzielnicy. Karmicielki załatwiaja pralnie, widne piwnice, czasami jakieś pomieszczenie gospodarcze. Ważne ze mają oko na kotki i w razie czego dzwonią po mnie ( pogotowie ratunkowe) :mrgreen: Iza i to nie było przez rok. Zaczełam jak miasto uruchomiło środki czyli 10 maja a skończyłam 4 czerwca. Ale tak jak powiedziałam uzgadniałam to przez cały rok. Nawet taka głupotę jak kolejność. Czasami było tak że w tygodniu co drugi dzień łapałam. Dlatego powiedziałam, że jestem zmęczona :mrgreen: Ale juz konieć. Przecież nie moge pozbawić Schronu wszystkich pieniedzy :ryk: :ryk:
A teraz moge zaczynać wszystko od nowa :ok: a konto przyszłego roku
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Śro cze 06, 2012 21:29 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

No szacun... 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 06, 2012 23:41 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Angalia pisze:Nie dałabym rady :ryk: Tym bardziej, ze sterylki sa robione w różnych cześciach dzielnicy. Karmicielki załatwiaja pralnie, widne piwnice, czasami jakieś pomieszczenie gospodarcze. Ważne ze mają oko na kotki i w razie czego dzwonią po mnie ( pogotowie ratunkowe) :mrgreen: Iza i to nie było przez rok. Zaczełam jak miasto uruchomiło środki czyli 10 maja a skończyłam 4 czerwca. Ale tak jak powiedziałam uzgadniałam to przez cały rok. Nawet taka głupotę jak kolejność. Czasami było tak że w tygodniu co drugi dzień łapałam. Dlatego powiedziałam, że jestem zmęczona :mrgreen: Ale juz konieć. Przecież nie moge pozbawić Schronu wszystkich pieniedzy :ryk: :ryk:
A teraz moge zaczynać wszystko od nowa :ok: a konto przyszłego roku


A środki na sterylizacje jeszcze są czy się skończyły?

Z tego co piszesz mogę wywnioskować że chciałaś w ten sposób maksymalnie wykorzystać czas i środki, aby zrobić jak najwięcej kotek ze swojego terenu?

U nas są trochę inne zasady.Środki od wielu lat finansuje Urząd Miasta w ramach unijnego programu przeciwdziałania bezdomności.Ja sterylizuję koty wyłącznie ze swojego stada.Czasem zdarza sie ze komuś pomagam, kto jest w bardzo cieżkiej sytuacji, a nie chce aby w tym miejscu rodziły sie kociaki.Ale to sa sporadyczne przypadki.Kiedyś pomagałam innym karmicielom.Teraz nie ma na to czasu i kontakty się urwały.Te osoby zostały zabezpieczone w minimum wiedzy i wiedzą co i jak, zatem same mogą działać.
Ponieważ to kotki z mojego stada ja je przechowuje u siebie po zabiegach.Zawsze wiąże sie to z dodatkowymi kosztami jak piasek, lepsze jedzenie i opieka.No i nie ukrywam dochodzi sporo dodatkowej roboty.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 06, 2012 23:44 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Znowu padam niestety. :| Dam Zivie lek.Przeczyszczę nosek i idę spać.Dobranoc Dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw cze 07, 2012 8:10 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Ja uzgodniłam troszkę inne zasady ze schronem. W najgorętszym okresie dostaję zgode na sterylki. Wtedy w schronie i TOZ-ie smieja się, ze vet robi tylko mnie ( nie przesadzam). Przez cały rok zbieram informacje gdzie, ile, jakie są mozliwości przechowania kotek, sposób karmienia...Na ok. 2 tygodnie przed startem uzgadniam wszystko dokładnie tak z karmicielkami jak ze schronem. Dzień wczesniej karmicielki nie dają jedzenia. Wtedy wchodzimy i zaczynamy łapankę. Robimy to w godz. 5.oo - 10.oo. Po 10.oo koty jadą samochodem schronu do lecznicy i tam sa sterylizowane i wybudzane. Potem są przywożone do wczesniej uzgodnionego miejsca i tam powoli dochodzą do siebie. A potem sa wypuszczane :mrgreen: Są równiez przypadki gdzie kotki szczególnie są wychodzące. Domy b.biedne ale koty maja podstawową opiekę tam tez pomagam. Przynajmniej kotka nie zostanie wyrzucona na ulice z miotem :twisted:
Nic by nie pomogły moje chęci gdyby nie współpraca z Prezesem TOZ-u. Uczciwie zawsze mówię skąd są koty i ile ich jest. Nigdy nie staram się wykorzystać sytuacji. Stąd może zaufanie jakim mnie darzą. Pieniadze na sterylki jeszcze są w mieście, ale ja juz jestem zmęczona i muszę trochę odpocząć. :regulamin: Co nie powoduje, że gdy trzeba to zrobią mi 2 - 3 sterylki później. Teraz np. szukam 3-ch złośliwych kocurów ( 2 rude po brytyjczykach), które biją kocurki juz wykastrowane :twisted: Jak je dorwę to napewno pozbawię nabiału.
Nie uważam, że robię coś wyjątkowego. Chcę trochę też zrobić dla siebie, bo inaczej będą mi podrzucać kociaki albo kotki w ciazy :twisted: Każda z Was gdyby miała takie możliwości też by to zrobiła. Wszystkich kotów nie uratuję, ale jezeli moja praca ma sprawić ze nie bedą się rodziły maluchy i umierały na KK to uważam że warto trochę popracować :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Czw cze 07, 2012 8:11 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Dziewczyny gdzie jest banerek z tego watku, bo mi sie nie wyświetla :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Czw cze 07, 2012 14:30 Re: WIDZĘ, CZUJĘ......Pomóż nam pomagać. SZCZECIN.

Ja widzę Twój bannerek.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MojaMigotka, puszatek i 394 gości