pytań sto

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 05, 2012 12:43 Re: pytań sto

U mnie jest jedna duża kuweta na 3 kotów. Wywalam urobek po każdym skorzystaniu z kuwety (chyba, że nie ma mnie w domu). Kupszczele spuszczam w kibelku, a resztę do worka i do śmietnika.
Raz na tydzień wysypuję wszystko i myję kuwetę gorącą wodą oraz plynem do kibelka, który aktualnie mam na stanie. Potem wycieram do sucha papierowymi ręcznikami, wsypuję przesypany do innego pojemnika na czas mycia żwirek i dosypuję nowego. Oczywiście poziom jest też uzupelniany między kolejnymi myciami.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2012 2:13 Re: pytań sto

Żwirek w kuwecie przesiewa się łopatką, wyrzuca grudki i opanierowane kupy, dosypuje po trochu świeżego żwirku (mam do tego celu aluminiową chochelkę, dosypuję ze dwie kiedy widzę, że żwirku ubywa, albo i jedną tak sobie, dla odświeżenia zapachu). Jak często - zależy od wielkości kuwety, w każdym razie chyba przynajmniej raz czy dwa razy dziennie, jak mała kuweta, to częściej - jeśli jestem w domu, to bywa, że po każdym użyciu. Co jakiś czas - zależnie od tego, w jakim stopniu żwirek jest już sponiewierany (u mnie to wychodzi tak z raz na miesiąc) - trzeba wywalić cały, a kuwetę wyszorować (ciepłą wodą, szczotą i środkiem myjącym, może być typu ludwik) i napełnić na nowo. Nie wyobrażam sobie, żeby do umytej kuwety wsypywać już używany żwirek 8O
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 06, 2012 10:43 Re: pytań sto

A ja sobie nie wyobrażam, żeby wywalać parę kilo niezasikanego, suchego żwiru tylko dlatego, że obok niego leżala kupa 8O

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 06, 2012 13:29 Re: pytań sto

Rzecz w tym, że on taki całkiem niezasikany nie jest - w końcu oprócz bryłek zostających na łopatce zawsze jakieś drobne okruchy zostaną. Kupa może i nie zostawia zapachu na sąsiadujących żwirkach - ale z kolei nie mam na to całkowitej pewności, koty w końcu mają o wiele czulszy węch niż my. Niby żwirki mają pochłaniać zapachy, i w zasadzie to robią, ale zawsze co świeży żwirek, to świeży. Oczywiście po dwóch tygodniach to chyba za wcześnie wywalać całą zawartość, ale też dlatego nie szoruję kuwety tak często - jednak na ścianki trafia minimalnie, większość urobku grzęźnie w żwirku...

No, ale każdy ma swoje metody i przekonania :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 06, 2012 14:12 Re: pytań sto

Tylko, że ja szoruję kuwetę co tydzień (maks. co 10 dni), bo jak trzech chlopa z niej korzysta, to inaczej się nie da. Zresztą już po niecalym tygodniu widać, że najstarszy jest wyraźnie zniesmaczony koniecznością korzystania z czegoś "tak brudnego" :roll: Na dzień przed myciem przestaję dosypywać świeżego, żeby jak najmniej zostalo, więc potem - silą rzeczy - jest go więcej niż tego "już używanego". I oczywiście jak kończę osuszanie kuwety, w korytarzu już stoi kolejka przebierających nogami chętnych do skorzystania :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 13, 2012 7:40 Re: pytań sto

mam następne pytanie: jak bezpiecznie przewieźć kota samochodem w pojedynkę? transporter, wiadomo. ale jak go umocować w taki sposób, żeby nie latał po całej kabinie? zainwestować w specjalne pasy, przypiąć zwykłymi, schować za fotel?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 8:10 Re: pytań sto

Maupa pisze:mam następne pytanie: jak bezpiecznie przewieźć kota samochodem w pojedynkę? transporter, wiadomo. ale jak go umocować w taki sposób, żeby nie latał po całej kabinie? zainwestować w specjalne pasy, przypiąć zwykłymi, schować za fotel?


Niektóre transportery mają specjalne miejsca do mocowania pasów. Wystarczy przypiąć taki transporter pasami samochodowymi.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro cze 13, 2012 8:14 Re: pytań sto

Przeciągnąć pas pod rączką transportera.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 13, 2012 8:56 Re: pytań sto

ok, to będziemy kombinować. dziękuję :)

czy mieliście kiedykolwiek kłopot z tym, żeby kot pakował się w kable? jeszcze nikt mi o takim przypadku nie mówił (wręcz przeciwnie, że koty instynktownie trzymają się z dala), ale dostaję lekkiej paranoi - mam za szafką z telewizorem piękny gąszcz kabli, półwiszących w powietrzu w dodatku. czy powinnam to jakoś specjalnie zabezpieczyć, czy wystarczy dosunąć szafkę do ściany?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro cze 13, 2012 11:25 Re: pytań sto

Ja przypinam transportery normalnym pasem i dodatkowo robię pętlę z linki przelożonej przez rączkę transportera i zaczepionej o zaglówek. Jeszcze nigdy nie spadl.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 15, 2012 22:02 Re: pytań sto

Maupa pisze:ok, to będziemy kombinować. dziękuję :)

czy mieliście kiedykolwiek kłopot z tym, żeby kot pakował się w kable? jeszcze nikt mi o takim przypadku nie mówił (wręcz przeciwnie, że koty instynktownie trzymają się z dala), ale dostaję lekkiej paranoi - mam za szafką z telewizorem piękny gąszcz kabli, półwiszących w powietrzu w dodatku. czy powinnam to jakoś specjalnie zabezpieczyć, czy wystarczy dosunąć szafkę do ściany?

Kot a kable to obszerny temat :wink: Jedne się nie interesują w ogóle, inne potrafią sobie zrobić w gąszczu kablowym dodatkową kuwetę, a jeszcze inne próbują przegryzać (bardzo niebezpieczne, może je porazić prąd). Szafkę z telewizorem dosunęłabym do ściany, żeby nie dało się wleźć (bo nie tylko mogą sobie krzywdę zrobić, ale i sprzęt uszkodzić). Ale gdyby próbowały gryźć, to trzeba by jakoś zabezpieczyć "kablowisko" - np. obudować.

Moje na szczęście kable ignorują, czasem tylko łaciasty przechodząc próbuje zębem w zamyśleniu kabelka od słuchawek, no ale bez większego przekonania :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 25, 2012 19:33 Re: pytań sto

chodzą mi po głowie gerberki mięsne dla kota. można je stosować jako przysmak od czasu do czasu czy to jednak rzecz dla kocięcia? :D

(sama lubię, to co się mam z kotą nie podzielić...)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Śro lip 25, 2012 19:44 Re: pytań sto

Maupa pisze:chodzą mi po głowie gerberki mięsne dla kota. można je stosować jako przysmak od czasu do czasu czy to jednak rzecz dla kocięcia? :D

(sama lubię, to co się mam z kotą nie podzielić...)

Można!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie sie 12, 2012 17:43 Re: pytań sto

Witam serdecznie wszystkich forumowiczow :D Jestem tu nowa,a od wczoraj w moim domku mieszka mala,sliczna,8tygodniowa kotka rosyjska niebieska o imieniu Vicky.Po przybyciu do naszego domu kicia zwiedzila cale mieszkanie,obadala nowe terytorium i powoli przystosowuje sie do nowego swiata,w ktorym zyje od wczoraj.Vicky nie sprawia problemow,stopniowo sie oswaja(noc spedzila z nami na lozku),potrafi korzystac z kuwety,nie narzeka na brak apetytu i jak przystalo na malego kociaka duzo spi.Ogolnie szybko sie zaklimatyzowala i juz posiada swoje ulubione miejsca i chociaz zaopatrzylismy sie we wszystko co kotkowi potrzebne do szczescia,to np.zamiast korzystac z super fajnej drapaczki,woli wiklinowy kosz na pranie :) Wczoraj zaliczylismy obcinanie pazurkow,i wszystko byloby super gdyby nie jedna rzecz...) Otoz nasza kotka posiada pchelki-zaaplikowalismy jej kropelki,po ktorych trzeba ja wykapac. I pytanie moje brzmi-jak to zrobic?I czy nie zaszkodzi jej to w zaden sposob?,bo wczesniej czytalam,ze kotow rosyjskich,ze wzgledu na ich specjalne usierscienie sie nie kapie i troche sie martwie... A drugie pytanie brzmi nastepujaco-kotka nie byla nauczona,ze ja sie glaszcze i okazuje wszelka czulosc itd,u nas sie tego uczy-Vicky mysli,ze palce to zabawka i sie nimy bawi-co nam nie przeszkadza,ale czemu ciagle je lize,nawet cale dlonie?Czy to normalne?

chomiczek

 
Posty: 24
Od: Nie sie 12, 2012 16:54

Post » Pon wrz 10, 2012 7:38 Re: pytań sto

kolejne pytanko:
kotka, którą biorę, będzie wychodząca - jednak wypuszczać zacznę ją dopiero na wiosnę (bo jesienią będzie się uczyć domu i nas, a przez zimę uważam, że to bez sensu). chcę jej obcinać pazury przez ten okres czasu. jednak nim zacznie wychodzić, muszą jej zdążyć odrosnąć i stać się ostre - to na pewno.
ile odrasta koci (przedni) pazur? innymi słowy, kiedy powinnam przestać obcinać?


PS wprowadza się już jutro! :1luvu:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, Blue i 147 gości