W sumie może i od kłaków, moje ostatnio zwracały kulami. Ale moje miały takie odruchy wymiotne. A w przytaktu whisky to wyglada inaczej. Jak będę w piatek u dr Sylwi to sie wypytam.
Myłam sobie dziś okna i firany zawieszam a ta mała frania hop na karnisz i łazi po nim. Wiem ,że niektóre koty tak robia,ale się osobiście z taka agrobacja nie spotkałam Zwinne to takie, no diabeł nie
Wracałam wczoraj z pracy wieczorem i przejeżdżając koło gabinetu p. Sylwii rozglądałam się za Wami, ale nie widziałam Twojego auta. Myślałam, że jesteście umówione na późniejszą godzinę, a tu taka informacja No, ale do trzech razy sztuka więc we wtorek już na bank musi się odbyć ta sterylka. Ja z Araszkiem też wybieram się we wtorek do p. Sylwii tylko, że rano - musimy zrobić wyniki.
Wyciagłam z zamrażarki kawałeczek wołowinki aby prowere przemycić bez stresowo a ta mała diablica zanim się odmroziła ukradła z blatu wyciagnęła z woreczka i musiałam za nia ganiać aby jej zabrać A warczała przy tym prychała na mnie a jakie odgłosy przy jedzeniu mięsa wydaje mniam mniam mniam takie hrapliwe z domieszką warczenia