» Śro cze 06, 2012 10:37
Re: Wątek o kocich seniorach, ich życiu i opiece nad nimi
Witajcie,
przypadkiem zupełnym trafiłam na ten wątek. Mam 13 letnią persiczkę całe jej życie, raczej niewychodząca (kilka razy była na jakimś spacerze dla urozmaicenia), regularnie szczepiona w dzieciństwie i latach młodych, całe życie regularnie odrobaczana i odpchlana.
Dokucza jej trochę łupież, struwity i kołtuniące się włosy. Przeszła operację wycięcia cysty z przewodu mlecznego, na szczęście bez komplikacji i powikłań. Miała spory kamień niestety (na co pewnie przyłożyła się moja niewiedza w tym temacie w latach ówczesnych), teraz zostały jej chyba tylko kły i może jakieś ze dwa zęby z tyłu, lekko powykrzywiane.
Długo jadła jakąś karmę firmy karma, z powodów finansowych, whiskasów też trochę pojadła z racji tego. Potem dodawałam jej powoli Gourmet jakieś smaki, bardzo je lubiła, suche Puriny cały czas (oprócz tego krytycznego), Obecnie zjada Felixa i Gourmeta saszetki (próbowałam jej dać royala dla 12+ ale miała problemy jelitowe po nim), a także suche rc dla maine-coona bo z nią mieszka maine-coon i jej bardzo smakuje jego suche jedzenie...
Persica jest bardzo emocjonalna, tęskni i buntuje się z powodu mojej nieobecności. Gdy jestem u niej jest pełna życia. Choć obraża się jak wiadomo, jak to kot potrafi się obrazić..
Całe życie uważa, że położona na podłodze: gazeta, dywan, dywanik łazienkowy, ścierka, buty, torebka, kartka, worek etc etc.. wszystko na podłodze, co nie jest meblem zostaje zasikane. Dla sportu.
A i kuweta musi być bezżwirkowa z podwójnym dnem. Wyłącznie.
Serce ma jak dzwon podobno.. Całe życie była filigranowa, teraz waży około 2,75 kg. Czyli niewiele mniej niż zwykle.
A i sterylizowana oczywiście, jakoś po pierwszej rujce, a przy operacji wykryto jej ropomacicze i gdyby operacja była tydzień później nie mogłabym o niej pisać: moja 13 letnia córeńka...
W roku akademickim mogę być tu bardzo rzadko, proszę o cierpliwość