

Ciocia Ania Zmienniczka zrobiła jej śliczną, malutką dziureczkę w boczku - szew ma jakieś pół centrymetra

w nocy z niedzieli na poniedziałek już ją nosiło, ale była zamknięta u Baśki w pokoju. teraz wariuje już na całego, jeszcze bardziej niż kiedyś - ciekawe czy to tylko burza hormonów czy może już jej tak zostanie

paskudna ciotka Lidka w niedzielę nawarczała na biednego dzieciaka (chyba jej się zapach nie podobał...). Mycha nawet nie zauważyła chyba, ale ciotka dostała z liścia ode mnie i obrażona sobie poszła z Baśkowego łóżka. a Kitka jak zwykle matkuje smarkatej.