Inka już u nas :). Czyli o problemie gryzienia :).

[kristinbb]

Zdjęcie ??

U góry nowego postu jest taki pasek B i u Ouote Code List List= [*] Img

Klikasz na to ostatnie Img
Pojawia się takie coś [img]xxx[/img]
W środek między te img wstawiasz adres zdjęcia.
Tam gdzie są xxx

Gdzie trzymasz zdjęcia ?

[Szafirowa]

Dziękuję, wypróbuję .

kristinbb nie trzymam jeszcze nigdzie - próbowałam na imageshack i stamtąd wstawić zdjęcie, ale albo mi się to nie udawało, albo pojawiał się komunikat, że nie może być wyższe niż 200 pikseli-mimo że wcześniej zmniejszałam je.


Edit: udało mi się zmienić tytuł . Dziękuję .

[kristinbb]

Jak już zmieniłaś tytuł , to jest dobrze


Przecież masz zdjęcia na blogspocie

Kliknij na mojego posta cytuj i obejrzy jak ja to zrobiłam z Twoim zdjęciem...

Klikam na [img]xxxx[/img]

Klikam na zdjęcie na blogspocie prawym przyciskiem i klikam na: Kopiuj adres obrazka.
I to wklejam między te [img]xxxx[/img]

Zobacz



Ja też mam bloga
http://klubkotajasna8.blogspot.com/
i tak wklejam zdjęcia na miau.
Najprościej jak się da

Również w podpisie mam adres swojego bloga...

Będę zaglądać do Ciebie na bloga...
Jako Jasna8...

[Szafirowa]

O, no właśnie, widziałam wpis na razie na mailu . Dziękuję .

Zastanowiło mnie zdanie, że małe koty są cudowne i że w adresie Twojego bloga też jest wzmianka o kotach , ale nie domyśliłam się, że to ktoś z forum .
Dzięki za wskazówki .

No i ja też będę do Ciebie zaglądać .

Olaboga, Szafir w internecie!





Wpis kristinbb.

[kristinbb]

I co ? Dasz radę teraz wstawiać zdjęcia tutaj ??

[Szafirowa]

I co ? Dasz radę teraz wstawiać zdjęcia tutaj ??

Chyba da...



Jeśli się udało, to dziękuję .

[kristinbb]

Pięknie
To już wszystko umiesz co potrzeba ...

A maluszek piękny, a właściwie to masz jego obecne zdjęcia ??

[Szafirowa]

Pięknie
To już wszystko umiesz co potrzeba ...

A maluszek piękny, a właściwie to masz jego obecne zdjęcia ??

Umiem, umiem - dzięki Tobie . Jeszcze tylko muszę wmontować zdjęcie w podpis.

A zdjęcia mam, i owszem - jeszcze je wrzucę teraz na bloga .
Dzisiaj też zrobiłam nowe - ale po kolei .

[kristinbb]

No jasne

[pchełeczka]

Śłodziak Widziałam na blogu że lubi gryźć buty.... Moj tygrys jak był mały to też ciągle coś gryzł i się co gorsza czepiał kabli. Co prawda był trochę starszy ale wet powiedział że to przez to że zęby mu się zmieniały na stałe. Kupiłam wtedy ze 4 gryzaki i jeden to nadal jest jego ulubiona zabawka do aportowania, szukania itp. O takie coś mu sprawiłam (klik) - no pełne łapy roboty....

[alma_uk]

ale fajny a jaki zajety tym gryzakiem

[pchełeczka]

Dokładnie. Jak chce się pobawić to nadal mi go przynosi pod nos a ma już 1,5 roku. Ten gryzak jest czegoś takiego jak guma/kauczuk, nic się temu nie dzieje od gryzienia, jest lekkie i sprężyste, jak się rzuci to się odbija trochę jak piłka. Tygrys strasznie lubi to aportować i tego szukać, wtykać a potem wydłubywać spod mebli a jak ma fazę to żongluje. Miał też materiałowe to z tych lubił tylko taki jutowy z kocimiętką.

[Szafirowa]

Śłodziak Widziałam na blogu że lubi gryźć buty.... Moj tygrys jak był mały to też ciągle coś gryzł i się co gorsza czepiał kabli. Co prawda był trochę starszy ale wet powiedział że to przez to że zęby mu się zmieniały na stałe. Kupiłam wtedy ze 4 gryzaki i jeden to nadal jest jego ulubiona zabawka do aportowania, szukania itp. O takie coś mu sprawiłam (klik) - no pełne łapy roboty....

Ja też szukałam takiego gryzaka i nie mogę nigdzie dostać ani znaleźć . W sklepach zoologicznych robią na mnie wielkie oczy i odsyłają z kwitkiem.

A mam jeszcze pytanie - ostatnio poszłam z Szafirem do koleżanki, która przygarnęła 5-tygodniowego kotka. No i koty najpierw (obydwa) jeżyły się na siebie, a potem tylko tamten mały był zjeżony i syczał na mojego. Przy czym mój przycupnąl na podłodze i raczej unikał konfrontacji - tzn. uszka po sobie, brak jeża i uciekał. Dopiero w krytycznym momencie zaczął również posykiwać.
Wcześniej w ogóle kotem się nie interesował. Miałam wrażenie, że z obawy.

I teraz pytanie-czy w kontekście posiadania drugiego kotka powinnam się tym martwić?

[alma_uk]

ale czym? maly byl na swoim yerytorium, wiec go bronil.
u siebie On bedzie posykiwal na nowego kumpla. do czasu az sie pogodzi z faktem, ze jednak kolega nie zniknie i beda razem zyc.
poki nie dojdzie do lapoczynow z krwia lejaca sie gesto, to spokojnie trzeba przeczekac, wiecej czasu poswiecac rezydentowi, z nim witac sie pierwszym, a bedzie dobrze.
U mnie dokocenie trwalo jakis czas, ale dalismy rade. sama w stresie bylam, Karol tyz, ale spokojnie po m-cu zaczelo byc lepiej. az pewnego dnia patrzymy, a tu zamiast syczenia i omijania sie z daleka koty- liżą sie.
tak wiec czas, cierpliwosc i zrozumienie obu kotow powoduja, ze dokocenie da sie przezyc. czego zycze Wam.

[kristinbb]

Zaglądamy
Będzie ok.
Młode koty szybko do siebie się przyzwyczajają...