Gabunia po trzeciej kroplówce. Znienacka dostała szatańskiego apetytu. Możliwe, że ma to coś wspólnego z faktem, że musieliśmy jej kupić RC hepatic. Jak łatwo się domyślić, za tę cenę to każdy powinien mieć apetyt.

ROZMOWY
NA DWIE GŁOWY!
Wstęp tytułem wyjaśnienia.
Teżet ostatnio ma manię oglądania na Discavery programów o trzęsieniach ziemi i katastrofach lotniczych.
Na urlop lecimy do Bol na wyspie Brać, do niejakiego Borysa.
Koniec wstępu.
Teżet (szuka w necie i znajduje, po czym ogłasza z triumfem) - A w sześćdziesiątym drugim było trzęsienie ziemi z epicentrum między Dalmacją a Brać!
Meg ( ze spokojem) - Ale nie w garażu u Borysa?
Teżet (odrobinę rozczarowany) - No nie. Ale przyznaj, blisko było.
Meg - Pamiętasz o tym, że w sześćdziesiątym drugim to twoi rodzice nawet się nie znali?
Teżet - Oj tam. Ale sama widzisz, że ta płyta afrykańska atakuje coraz bardziej. Teraz Włochy, było w Bułgarii... napiera, cholera.
Meg (zamyśla się) - No napiera... a właściwie chyba wypiera, bo ona pod spód się pcha, nie?...
Teżet - Chyba tak.
Meg (zamyśla się jeszcze bardziej) - No to trzeba ją przyciąć, tę afrykańską.
Teżet (ubawiony) - I co...?
Meg - I zrobi się szczelina dylatacyjna...