Na początku przeproszę za zaśmiecanie forum, ponieważ wiem, że wątków podobnych do takiego jest pewnie z kilkanaście, więc mogłam poszukać odpowiedzi na moje troski. Jednak wolę dostać odpowiedź konkretnie skierowaną do mnie, zatem historia wygląda następująco:
Trzy kociaki ok. trzytygodniowe. Oczy otworzyły niecały tydzień temu. Od kilku dni wystąpiły problemy.
Jednemu z kociąt ropa zakleja prawe oko całkowicie. Drugi maluch ma kłopot z lewym oczkiem, jednak nie tak natarczywie jak poprzedni. Trzeci natomiast oczy ma całkowicie zdrowe. Jest największy i najgłośniejszy, ale często kicha, a w jego oddechu coś świszczy, pochrapuje.
Póki co, przemywałam im oczy tylko wodą. Wolałam nie ryzykować z różnymi herbatkami i preparatami, by nie zaszkodzić jeszcze bardziej. Do weta też nie miałam kiedy iść, ponieważ kotka zabrać młodych na choć trochę dłuższy czas nie pozwala. A i nasz miejscowy weterynarz woli zarobić więcej na pacjencie niż mu pomóc od razu.
Czy kociaki mógł dopaść koci katar? Jeśli tak, czy ruszać z nimi od razu do lekarza, czy skontaktować się z nim bez obecności kotów? Jakie Wy, jeśli również tego doświadczyliście, leki i sposoby praktykowaliście?
Koty do mojej rodziny należą od kilu, kilkunastu lat, a nigdy nic podobnego im się nie przytrafiło. Dlatego niepokoję się i nie wiem jak właściwie postąpić. Proszę o pomoc i radę...