Szkrabki dzisiaj zaszczepione po raz drugi - tzn Tolek, Bolek i Lolek. Olek miał pierwsze szczepienie 2.06 więc drugie najwcześniej w przyszłą sobotę.
Tolek - olbrzym, waży 1,65kg, Bolek i Lolek po 1,5kg, więc też niedużo mniejsi

Niestety Lolusiowi odnowił się świerzb i mjusiałam dzisiaj kupić oridermyl za kase odłożoną na sobotnią wizytę u okulistki. Naprawdę prawe ucho wygląda brzydko i w ten sposób stał się tymczasowo nieadopcyjny, bo ilośc świerzba moze być griźna dla innych kotów (w sensie zarażania). Poza tym Loluś ma jakieś dziwne białe przerzedzenia na kolankach tylnych łapek oraz między uchem a oczkiem - wetka świeciła lampą i nic nie świeciło, ale jest to do obserwacji. No to mi się te informacje niezbyt podobały, ale cóż...
Tolek ma lekko rozpulchnione spojówki, ale tak ma od początku więc dopóki nie pojdzie do domku to mam mu kropić Tobrosopt. Aleeż był zdziwiony przed chwilą jak go wzięłam za karczycho

totalnie nie wiedział co się dzieje. Bolek ok, gotowy do domku.
Dzisiaj w końcu zaczęłam robić ogłoszenia maluszkom i po godzinie działania zadzwonił telefon i jest naprawdę bardzo sensowny domek na horyzoncie

Pni chce ktoregoś rudaska, ale generalnie przyjedzie i weźmie tego który pierwszy przyjdzie

będę namawiać Bolka, bo on baaardzo jest spragniony domku, bardzo płacze w nocy gdy jest zamknięty w kuchni. Ale jak nie to pewnie pojedzie Tolek, no chyba żeby pojechał Olek

Zobaczymy.
Jutro ciąg dalszy wiadomości (trochę się działo i dzieje) oraz fotki
