Dwa PERSY- no cudowne po prostu- już w swoim domu :)

[asher@amber]

napisałam pw

Jeśli się okaże, że jestem dla nich najlepszą opcją - to jak najbardziej mogę je wziąć na DT.

[Goyka]

Hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaa kordonia odbierz PW szybko szybko

[kordonia]

Odebrałam pw, odpisałam, i jeszcze raz powtórzę- to nie ja odpowiadam za te koty i adopcję, o niczym nie decyduję, tyle, ze wiem, że one są.
Trzeba dzwonić na ten numer, który podałam w pierwszym poście i wszystko uzgodnić.
asher@amber, skad jesteś? Bo na pewno schronisko nie będzie wozić kotów, trzeba będzie myślec o innym transporcie.

[asher@amber]

Tak jak pisałam - jestem z Krakowa. Nie wiem, czy opcja DT na drugim końcu Polski to dobra opcja...

[Goyka]

Transport się ogarnie na wątku transportowym. Wg mnie DT jest dla nich najlepszą opcją w tej chwili, nawet na końcu świata...

[asher@amber]

Tak więc - dzwoniłam pod podany numer - dowiedziałam się, że są dwa chętne domy, oddzielne. Ale jeśli znalazłby się transport to koty mogły by do mnie trafić razem na DT, bo jest to lepsza opcja. Czyli pilnie szukam pomocy transportowej.
Niekoniecznie do samego Krakowa. Im dalej na południe tym lepiej.

[Goyka]

Tak więc - dzwoniłam pod podany numer - dowiedziałam się, że są dwa chętne domy, oddzielne. Ale jeśli znalazłby się transport to koty mogły by do mnie trafić razem na DT, bo jest to lepsza opcja. Czyli pilnie szukam pomocy transportowej.
Niekoniecznie do samego Krakowa. Im dalej na południe tym lepiej.

Suuuuper, zatem zakładamy wątek na transportowym

[magyrato]

brawo, zabierac chlopakow bo cudni

[Neigh]

Jestem potworem jak widać, wiec zapytam - rozumiem, ze DT jest sprawdzony, kontrolowany itp?

Bez urazy proszę.......ale oddaliłam się kiedyś w szoku, kiedy mnie samej przekazano niesterylizowaną kotkę w typie rasy - nie sprawdzajac, o nic nie pytajac, nie podpisując umowy. Bo ja jestem Neigh. CZYLI KTO?

DT powinny podlegać dokładnie takiej samej kontroli jak DS - bo niby dlaczego nie? Zarejestrowanie się na Miau to nie jest żaden sprawdzian........oj nie.

[aamms]

Jestem potworem jak widać, wiec zapytam - rozumiem, ze DT jest sprawdzony, kontrolowany itp?

Bez urazy proszę.......ale oddaliłam się kiedyś w szoku, kiedy mnie samej przekazano niesterylizowaną kotkę w typie rasy - nie sprawdzajac, o nic nie pytajac, nie podpisując umowy. Bo ja jestem Neigh. CZYLI KTO?

DT powinny podlegać dokładnie takiej samej kontroli jak DS - bo niby dlaczego nie? Zarejestrowanie się na Miau to nie jest żaden sprawdzian........oj nie.

Masz całkowitą rację..

A tak przy okazji - Tobie bym oddała niesterylizowaną kotkę w typie rasy.. właśnie dlatego, że jesteś Neigh..

[Tosza]

Pieczarkę wyślemy na rozmowe kwalifikacyjną , chociaż wszystko jest tu do góry nogami
Nie, nie mam nic przeciw temu domowi tymczasowemu, ani przeciw temu by nowe osoby brały "atrakcyjnę koty. Każdy był kiedyś nowy. Chodzi o to, że formalnie wszystko jest na głowie postawione Bo wizyty przedadopcyjne organizjue obecny opiekun, czyli schronisko. Więc formalnie schronisko powinno przysłać swojego człowieka , by sprawdził dom. Jest to zupełnie nierealne. Dom może sprawdzić ktoś z Krakowa, kto jest obcy schronisku i formalnie nie ma delegacji do sprawdzania domu tymczasowego. Wszystko może się odbyć jedynie na podstawie łańcuszka poręczeń, ale może to jest właśnie jedyna metoda w tym przypadku.

[aamms]

Pieczarkę wyślemy na rozmowe kwalifikacyjną , chociaż wszystko jest tu do góry nogami
Nie, nie mam nic przeciw temu domowi tymczasowemu, ani przeciw temu by nowe osoby brały "atrakcyjnę koty. Każdy był kiedyś nowy. Chodzi o to, że formalnie wszystko jest na głowie postawione Bo wizyty przedadopcyjne organizjue obecny opiekun, czyli schronisko. Więc formalnie schronisko powinno przysłać swojego człowieka , by sprawdził dom. Jest to zupełnie nierealne. Dom może sprawdzić ktoś z Krakowa, kto jest obcy schronisku i formalnie nie ma delegacji do sprawdzania domu tymczasowego. Wszystko może się odbyć jedynie na podstawie łańcuszka poręczeń, ale może to jest właśnie jedyna metoda w tym przypadku.

Owszem, ale jak Pieczarka pójdzie, to będziemy wszyscy spokojni..
A przy okazji - Pieczarka jest persią specjalistką i sporo może pomóc i doradzić..

[asher@amber]

Dzięki Tosza za tego posta.
Naprawdę nie wiedziałam, że to tak powinno wyglądać ze strony "formalnej". Gdybym wiedziała, to bym z czymś takim nie wyskakiwała i nie robiła bałaganu w wątku.

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że mi chyba jakieś "hormony szaleją" bo mam w domu swój pierwszy dwupak, który robi się coraz bardziej "nierozdzielalny" i z nadmiaru szczęścia z tego powodu dostaję obsesji na punkcie nie rozdzielania zżytych kotów.

[Tosza]

Dzięki Tosza za tego posta.
Naprawdę nie wiedziałam, że to tak powinno wyglądać ze strony "formalnej". Gdybym wiedziała, to bym z czymś takim nie wyskakiwała i nie robiła bałaganu w wątku.

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że mi chyba jakieś "hormony szaleją" bo mam w domu swój pierwszy dwupak, który robi się coraz bardziej "nierozdzielalny" i z nadmiaru szczęścia z tego powodu dostaję obsesji na punkcie nie rozdzielania zżytych kotów.

uważaj, bo tak się zaczyna zbieractwo
Od strony formalnej to właśnie zupełnie bez sensu wygląda, bo jak pisałam, uprawnieni do sprawdzenia domu nie mogą tego zrobić, a ci co mogą zrobić nie są uprawnionie
A o robieniu bałaganu w watkach to możemy kiedyś porozmawiać-w każdym razie w tym jest porządek, zapewniam

[Goyka]

Poza tym tu chyba ryzyka nie ma bo to 2 kocurki i to wykastrowane