Sosnowiec Kocia Chatka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2012 12:35 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Ogonek był na zastrzyku, niestety te zastrzyki są dośc bolesne, no i chłopak nie wytrzymał napięcia, wywinął się z kołnierza i pitnął do poczekalni. Na szczęście nie zuważył, że drzwi wyjściowe są otwarte i wbiegł spowrotem do gabinetu. P. Karina go jakoś złapała :twisted: Zupełnie nie jest agresywny, tylko wystraszony i ma dosyc tego zamiesznia wokół jego skromnej osoby :wink: Jutro jeszcze jeden zastrzyk.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 13:10 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

terenia1 pisze:[
Gosia koci domek dla kociaków zarąbisty :lol: skąd takie cudo zdobyłaś dla naszych kociastych :D
W sprawie jedzonka Gosiu jak zwykle jesteś niezawodna :1luvu: i nie tylko :mrgreen:
Myjka parowa przyda się do sprzątania, może wysprząta sie dokładnie - a czy działa na drobnoustroje to szczerze mówiąc nie wiem.
Sama się ostatnio zastanawiam nad zakupem czegoś do sprzątania w domu - bo zwykłe mpoy jak dla mnie to masakra, już sprawdziłam tyle różnego sprzątu do mycia podłóg ale niestety nic nie jest doskonałe, czasami mi się wydaje że najlepsza to ściera i na kolana :| a o mopie parowym rózne opinie słyszałam, jedne pozytywne jedne negatywne - no i sama nie wiem co zrobić :(

Tereniu , domek wycyganiłam od malarza :) który u nas malował . Mąż naprawił drapak,bo mocno się chwiał i wymagał starannego poskręcania - wiadomo koty bardzo nie lubią niestablinych " kocich drzewek ". Myjkę parową przywiozę do kch w tygodniu razem z jedzeniem dla maluchów. Mnie się wydaje że -biorąc na logikę -skoro jednym z najprostszych sposobów dezynfekowania przedmiotów jest wrząca woda, to czemu nie spróbować ? będzie nas to kosztowało no trochę prądu i wody no i oczywiście. Jak będzie sprzątanie deklaruję się do pomocy we wszystkim poza odkurzaniem pomieszczeń - niestety latające kićki są ponad moje siły z powodu alergii.
Ostatnio edytowano Pon cze 04, 2012 18:01 przez gosiakot, łącznie edytowano 1 raz

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Nie cze 03, 2012 13:26 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Po dyżurku rannym - moje 2 tymczasy pojechały do M1, Benek (z maluchów z woliery na KCh) pojechał do państwa ze Świętochłowic do domu - umowa schowana w witrynce.
Na zdrowej wszystko szaleje, Złota warczy na wszystkich (ale nie gryzie - przynajmniej ludzi), maluchy kombinują jak by tu uciec - czyli wsio normalno. Jakby była potrzebna niańka do maluchów, to polecam wypożyczenie Justina - on wszystko co nie zwiewa przed nim wylizuje i dopieszcza, bawi się bardzo ostrożnie z młodszymi od siebie i w ogóle jest cudowny. Szkoda tylko, że do ludzi to z dużą rezerwą podchodzi... No i w kuwecie na zdrowej sajgon - część kup ok, ale część taka budyniowa, więc chyba co najmniej jeden ma kokcydia.
Na kwarantannie Ogonek był obe..any, więc mu umyłam dupcię i ogonek. Odbyt czerwony i chyba bolesny, więc posmarowałam olejkiem z dziurawca, bo sudocremu nie widziałam. Uszy wyczyściłam, lekarstwa nie podałam, bo Szops powiedziała, że podawane jest wieczorem. Klaudynce też uszy wyczyściłam - oprócz tego nic nie było chyba do podania z leków. Nakarmiłam koty Bozitą, którą przywiozłam i (dorosłe) Kitkatem (a maluchy resztką whiskasa juniora) bo najpierw byłam na zdrowej. Bozita przyjęta przez aklamację, reszta nie wywołała takiego zachwytu. Sprzątnęłam wszystko, ale nie zdążyłam na kwarantannie umyć podłogi.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie cze 03, 2012 13:30 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Alienor pisze:Po dyżurku rannym - moje 2 tymczasy pojechały do M1, Benek (z maluchów z woliery na KCh) pojechał do państwa ze Świętochłowic do domu - umowa schowana w witrynce.

:ok:
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 15:05 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Marzenko to nie Ogonek, tylko Papierek :wink: Ale dzisiaj byłyśmy też świadkami, jak Papierek sam sobie pupę pięknie mył :ok:

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 18:27 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Papierek pojechał do nowego domku :flowerkitty:
Mieszka od dzisiaj w Katowicach ze swoją nową opiekunką Karoliną :D
Przez cały czas siedział jej na rękach i głośno mruczał :wink: Będzie mu z nią dobrze, oby tylko nie zachorował...
Papierku :ok: :ok: :ok:
Obrazek+Obrazek+Obrazek+Obrazek
Festi,Tami, Julek, Pani Tiszka.

Cookie1706

 
Posty: 5223
Od: Czw gru 16, 2010 19:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 19:15 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

terenia1 pisze:Dziś w Almavecie spotkałam Iwonkę z moczem :mrgreen: oczywiście mocz nie Iwonki tylko Kolomba :ryk: n :ryk: o uśmiałyśmy się do łez z kocich opowieści - Grzegorz zakochał się w Kolumbusiu vel Bączku - bo puszcza smrodliwe bąki :ryk: no i czekamy na dalszy rozwój sytuacji :wink:


:lol: Bardzo "dużą" ilością moczu:) Wybłagana od niego na kolanach:)

A co do Kolomba to fakt .. mam dylemat...Rozum mówi co innego a serce co innego:)
Chociaż on bardzo daje znać, że czyba już wybrał:)
Obrazek
I w sumie pasuje do reszty gromadki:)

Obrazek
(jedna jest wstydliwa, więc brak na foto ale też jest w nim zakochana:)

skorpio

 
Posty: 211
Od: Czw sty 20, 2011 18:53

Post » Nie cze 03, 2012 19:22 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Cookie1706 pisze:Papierek pojechał do nowego domku :flowerkitty:
Mieszka od dzisiaj w Katowicach ze swoją nową opiekunką Karoliną :D
Przez cały czas siedział jej na rękach i głośno mruczał :wink: Będzie mu z nią dobrze, oby tylko nie zachorował...
Papierku :ok: :ok: :ok:


Wspaniale :ok: Będzie dobrze :ok: :1luvu:

skorpio pisze:
terenia1 pisze:Dziś w Almavecie spotkałam Iwonkę z moczem :mrgreen: oczywiście mocz nie Iwonki tylko Kolomba :ryk: n :ryk: o uśmiałyśmy się do łez z kocich opowieści - Grzegorz zakochał się w Kolumbusiu vel Bączku - bo puszcza smrodliwe bąki :ryk: no i czekamy na dalszy rozwój sytuacji :wink:


:lol: Bardzo "dużą" ilością moczu:) Wybłagana od niego na kolanach:)

A co do Kolomba to fakt .. mam dylemat...Rozum mówi co innego a serce co innego:)
Chociaż on bardzo daje znać, że czyba już wybrał:)
Obrazek
I w sumie pasuje do reszty gromadki:)

Obrazek
(jedna jest wstydliwa, więc brak na foto ale też jest w nim zakochana:)


Widac, że kociasty jest u Was bardzo szczęśliwy, oczywiście nic na siłę, ale coś czuję, że mu się w życiu poszczęściło :wink:

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 19:33 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Dyżur jutro rano i w środę rano poproszę.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 20:05 Forum

Super wiesci o Papierku :1luvu: Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: za zdrowie i powodzenie
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 20:28 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Dyżurek:
Denisek i Deksterek maja wielkie apetyciki, ale nadal chudzinki z nich - czy były odrobaczane? Są cudownie miziaste, Denisek opiekuje sie Kaludynka i Pysiolkiem, liże im główki :1luvu:
Pysiolek faktycznie urósł i wreszcie przybrał na wadze.
Papierek to najsłodszy maluch jakiego w życiu widziałam, wielkie kciuki za jego adopcję :ok:
Koci domek od Gosi rewelacyjny!

Na zdrowej: u maluchów kuweta była bardzo zafajdana, umyłam, zdezynfekowałam i dałam im nową. Maleństwa sa cudniaste :kotek:
Józio 1 i 2 byli bardzo stęsknieni, miziałam ich na dwie ręce, bo były przepychanki :lol: Dołaczył do nich też Orzeszek,... nie ma to jak kocurki, z nimi zawsze można sie dogadać :wink: Józio2 aż miauczy prosząc o głaskanko :1luvu: Bardzo duży ma ten brzuszek :( , a nie je w ogóle mokrego, jedynie suche.
Złota drażliwa i bardzo egoistyczna, skarży się, że nie jest jedyna :D Niestety dokucza Józiowi, który staje sie wtedy niespokojny i biedak przybiegał do mnie po pocieszenie :P
Przy mnie żaden kociak nie miał biegunki.

Wiesiu przywiózł różne środki medyczne - są w reklamówce w przedsionku kwarantanny.
Obrazek Obrazek Obrazek

Czy dom bez kota – najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego – zasługuje w ogóle na miano domu? :(
Mark Twain


Jesteśmy, by służyć zwierzętom. Obrazek

Kocia Mama Ewa

 
Posty: 566
Od: Wto wrz 27, 2011 11:17

Post » Nie cze 03, 2012 20:32 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Denisek i Dekster były odrobaczane jak wróciły z adopcji.

Kciuki za Papierka :ok:

Iwona11

Avatar użytkownika
 
Posty: 1923
Od: Pon lis 21, 2011 19:30

Post » Nie cze 03, 2012 20:54 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

Duży brzuszek Ziutka (Józka II), to niestety wina tych wstrętnych pierwotniaków :? Po zrobieniu qpala brzusio opada :?

Ewuś, fajnie że wracasz do formy :ok: Kociaste tęskniły (szczególnie kocurki :wink: )

Wiesiu, jak tylko znajdziesz troszkę siły, to zaglądaj do nas, czekamy, myślimy... :1luvu:

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 03, 2012 21:01 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

W liceum udało się uzbierać tylko jedną reklamówkę... (nie znam szczegółów czy dla piesków, czy kotków- dowiem się we wtorek bo jedziemy to odebrać) ale tragedia... jak ja chodziłam do liceum to było tego pełno... a teraz :( ale dobrze, że w ogóle coś się uzbierało...

edisza

 
Posty: 772
Od: Sob gru 03, 2011 9:02

Post » Nie cze 03, 2012 21:03 Re: Sosnowiec Kocia Chatka

majencja pisze:Lucyper wrócił z kliniki weterynaryjnej, po tygodniowym pobycie z powodu paskudnej biegunki. Zrobili mu wszystkie badania/ krew, kał, usg- ok, leczyli i dzisiaj oddali łysego kota z tekstem że nie wiedza co mu jest ale maja nadzieję że w końcu mu przejdzie :evil: Lucyper dalej ma sraczkę może w innym kolorze a ich niewiedza kosztowała mnie ....504 zł :evil:
No a Alutka straciła też maciczkę ma gustowny dżinsowy kaftanik , w sumie zostawiłam u nich 704 zł :evil: :evil: Dlaczego nie zostałam weterynarzem????
Obrazek

No kurcze to faktycznie dziwne :( wydane kupę kasy, a diagnoza że mają nadzieję i samo im przejdzie przynajmniej dziwna :wink:
te koty to nas wszystkich chyba puszczą z torbami 8O

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 61 gości