Moje koty -dom,tymczasy,przydomowe, szpitalne, Malutki[']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 01, 2012 23:18 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Byłam u weta, Duża mnie złapała, zamknęła w klatce i oddała innej dużej, która mnie zawiozła. Duża wet dała mi kluja obmacała i tyle. Nie wiem, po co Duża robiła taki zamęt! 8O
Sabcia zdziwiona
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 8:25 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Jednego tylko?
Nie zapowiedziała następnych?
Fasolka zmartwiona
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob cze 02, 2012 16:24 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Wetka powiedziała, ze jak mi nie przejdzie przez 2 tygodnie, to następny kuj, ale do tego czasu spokój. Z kujami. Bo obrzydliwe tabletki bleeee Duza ma mi 3 razy dziennie dawać. :evil:
Duża się martwi, że schudłam i mało jem. A sama też schudła i dobrze. 8O Jej wolno?

Dyzio jest dziwny - na Dużą posykuje, jak się chce z nim za bardzo spoufalić. Za to jak obce duże wchodzą do pokoju, to Dyzio podbiega, mizia się do nóg, próbuje wleźć na kolana. Może miał jakąs starszą Dużą i te obce mu ją przypominają? Ale nasza Duża też jest starsza, więc nie wiem... Chyba jest tylko jedno wyjasnienie - nasza Duża pachnie kotami, a Dyzio kotów nie lubi, jak Krusia! Sami nam się tacy indywidualiści na tymczas trafiają :twisted: To niby dobrze, bo siedzą oddzielnie i nie trzeba się przyzwyczajać, ale źle, bo mamy coraz mniej miejsca dla siebie!
Sabcia


Podrostki w łazience dziś zaczęły jeść i już sikają do kuwety. Kataru chyba nie mają. Ale dalej się boją, siedzą za pralką albo w szafce. Może trzeba je wypuścić z łazienki? Sama nie wiem.

Dixi - koteczki piwnicznej - nie było w piwnicy od kilku dni. Za to wczoraj przekonałam się, że piwnicę okupuje kocur, który pojawił się w tym roku i moja piwnica wyraźniemu się podoba :twisted: Pomyślałam, że w tej sytuacji zajrzę do węzła cieplnego, bo martwiłam się o Dixi. Wczesniej tam zaglądałam i nic. Ale teraz weszłam i Dixi byla :D Obie się ucieszyłysmy, chociaż Dixi była wystraszona i nie chciała się miziać, jak dawniej. Ale przynajmniej zjadła :D
duża od Sabci
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 02, 2012 20:30 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Jolu, a nie kazała wetka płukać kota kroplówkami? Płukanie to podstawa przy drogach moczowych, przepraszam, że się mądrzę :oops:
duża Fasolki

Bardzo nie lubimy, jak się miejsce dla nas kurczy. I czas dużej, i wszystko. Twoja Duża to jest chyba starsza od Ciebie, to normalne, nie martw się :D
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob cze 02, 2012 22:10 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

No starsza jest, starsza. Ale zeby mądrzejsza, to już nie :wink:
Sabcia

Wet nie mówiła o płukaniu, bo cewka to sama końcówka tych dróg, kazała dawać No-Spę. I taki preparat, ale to w karmie, a Sabcia je prawie wyłącznie suchą, nie ma jak przemycić. Trzeba robić zawiesinę u dawać strzykawką do pysia.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 03, 2012 5:08 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Sabciu, ja to bym sobie nie dała nic wtrynić strzykawką do pysia.
Fasolka


Ciekawe, kto pił i jadł ze strzykawki po sterylce :?
a teraz namawia Sabcię do rozróby :?
duża
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie cze 03, 2012 12:00 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

zapraszamy na zakupy do nowego bazarku
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 03, 2012 21:49 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Próbowałam podrostki wypuścić z łazienki, (otworzyłam na noc). W nocy latały po mieszkaniu, ale rano znalazłam chłopczyka w łazience. Dziewczynki nie było, odkryłam ją w szafie w przedpokoju i zabrałam do brata. Łazienkę trzymałam otwartą, ale potem stwierdziłam, że to tylko stresuje podrostki i moje koty (zawłaszcza Sabę). Zamknęłam łazienkę, poczekam z otwarciem, aż podrostki się trochę oswoją.
Dyzio coś wczoraj nie miał apetytu, ale dziś już lepiej. Zauważyłam, że mniej chętnie je serek, sporo musiałam ptakom wyrzucić. Nadal jest trochę na dystans, chociaż daje się głaskać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2012 4:59 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

W mojej szafie jakby utknął jakiś mały kot, to marne szanse na znalezienie :(

Sabciu, ale atrakcje, co nie :(
i Duża się dziwi, że Ciebie to stresuje, i że stresuje Sabę.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 04, 2012 8:47 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

No własnie, Fasolko! Atrakcje... A jeszcze do tego Duża mnie prześladuje lekami. W tabletce albo w strzykawce. Już wolę strzykawkę do pysia, bo tabletki są wyjątkowo bleeeee :(
Znowu dziś wszystko pozamykane, śpimy i czekamy na Dużą - może jak wróci, to chociaż balkon otworzy?
Sabcia zaspana

Podrostki już ładnie jedzą i zapełniają kuwetkę. Nie wiem, jak je nazwać. Może Jaś i Małgosia? Albo Marcello i Musetta (z Cyganerii - bo poprzednia szylka zabrana z Piotrkowskiej była Mimi)? A może Balbinka i Ptyś? Albo Jacek i Agatka?

Dyzio już się ładnie bawi, ale za głaskaniem nie przepada. Moim głaskaniem, bo jak ktos obcy przychodzi, to oczywiście Dyzio jest miziasty :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 04, 2012 9:11 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Balbinka i Ptyś już są na forum.
Małgosia... bardzo ładnie :oops:
duża

A ja poszłam do szafy i duża nie zdążyła mnie rano wypstrykać tym śmierdzącym pstrykaczem.
Fasolka

jolabuk5 pisze:No własnie, Fasolko! Atrakcje... A jeszcze do tego Duża mnie prześladuje lekami. W tabletce albo w strzykawce. Już wolę strzykawkę do pysia, bo tabletki są wyjątkowo bleeeee :(
Znowu dziś wszystko pozamykane, śpimy i czekamy na Dużą - może jak wróci, to chociaż balkon otworzy?
Sabcia zaspana

Podrostki już ładnie jedzą i zapełniają kuwetkę. Nie wiem, jak je nazwać. Może Jaś i Małgosia? Albo Marcello i Musetta (z Cyganerii - bo poprzednia szylka zabrana z Piotrkowskiej była Mimi)? A może Balbinka i Ptyś? Albo Jacek i Agatka?

Dyzio już się ładnie bawi, ale za głaskaniem nie przepada. Moim głaskaniem, bo jak ktos obcy przychodzi, to oczywiście Dyzio jest miziasty :twisted:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 04, 2012 18:06 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Zobacz, Sabciu

viewtopic.php?f=1&t=142716

Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 05, 2012 9:25 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

MalgWroclaw pisze:Zobacz, Sabciu

viewtopic.php?f=1&t=142716

Fasolka


To dość daleko od nas, ale oczywiście będziemy uważać - tj. Duża będzie, jak chodzi karmić bezdomniaczki.
Dużej podobała się Balbinka i Ptyś, ale jak już są, to może być Jaś i Małgosia :D
Oby tylko szybko znalazły wlasny domek!
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 07, 2012 10:12 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Też trzymam łapki za Jasia i Małgosię. A duża jak trzyma, wiesz, dlaczego.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob cze 09, 2012 22:23 Re: Moje koty -dom, tymczasy, przydomowe, szpitalne, Feluś [

Małgosi wróciły objawy kk, wczoraj z trudem załatwiłam Tobrex, zakraplam oczy i podaję unidox, jest lepiej. Mała strasznie się boi, ale nie jest agresywna (jak dotąd :twisted: ).
Jaś boi się jeszcze bardziej, ale przynajmniej jest zdrowy, antybiotyk dostaje w jedzeniu.
Nie mogę ich wypuścic z łazienki, bo tam mam szansę jakoś im podać leki. Jak wyjdą, nie dam rady ich złapać. :(
Dyzio dziś łasił się namiętnie do mojego brata - dobrze, bo to znaczy, że lubi też męzczyzn. Aha, wylizywał intensywnie jedno miejsce na ręku brata, akurat to, gdzie pojawił sie niedawno guzek. A więc Dyzio jest kotem-terapeutą!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70330
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości