Kto chce cyrkowego kota?
Muszę założyć 2 zamki
jeden wewnątrz, do zamykania, jak jestem w środku i usiłuję dospać ostatnią godzinkę między 4-tą a 5-tą rano
drugi od zewnątrz, jak jestem gdzie indziej, ale Zdzisia postanawia, że i tak warto wejść do mojego pokoju
Dziś po raz pierwszy przyszła ok. 2-ej w nocy
nie zdążyłam jej złapać i wsadzić pod kołdrę, uciekła, widząc co się święci
Po raz drugi otworzyła sobie drzwi o 4-tej i uciekła, strasząc przy tym niemal na śmierć Lokiego, kóry nie wiedział co się dzieje, więc, zobaczywszy uciekającą w jego kierunku Caillou ruszył na oślep galopem, łamiąc pazury na podłodze
O 4.10 przyszła kolejny raz, ale tym razem byłam przygotowana, capnęłam i wsadziłam w kokon z kołdry i ramion
Mrucząc pospałyśmy całe pół godziny
potem zaczęła nasłuchiwać i wyrywac się, bo deszcz padał z odgłosem, jaki wydają chrupki wyżerane z plastikowego pudełka
Wczoraj z kolei, otwarła drzwi Lokiemu i poszła (ja byłam w dużym pokoju)
Gościu wszedł ostrożnie, a potem zaczął zwiedzać
W którymś momencie zorientowałam się, że mam Obcego u siebie i poszłam wytłumaczyć, że to
miejsce jest za małe dla nas dwóchOkazało się, że Duży Kot wlazł do komody przez maleńką dziurkę po wyjętej szufladzie i rządził się piętro niżej w szufladzie dużej (zamkniętej);
kiedy przyszłam, usiłował szybko opuścić miejsce eksploracji (bo on udaje grzecznego kota i zgrywa się, że nie robi rzeczy, których nie wolno), ale utknął w za małej dziurze, po za małej szufladce
Żebyście widziały jego oczy!
Przerażenie, zawstydzenie i błaganie, żeby uznać, że wcale go tam nie ma
Kto chce dwa, miłe, odchowane koty?
Haczyk do drzwi dodam gratis
Nawet dwa haczyki, a co mi tam