Olat pisze:Miałam taką wielka nadzieję, że Wam się uda...

Ja też miałam taką nadzieję

jasia0245 pisze:Och jaka szkoda, a tyle serca włożyłaś aby ją uratować.

Eh, i serca mi trochę ubyło. Nie ma co, Mania skradła moje serducho. Każdego dnia myślę o Niej. Co by było, gdyby teraz była. Czy spałaby razem z moim rudasem? Czy może spała ze mną pod kołderką? Wyobrażam sobie jaka musiałaby być piękna - odkarmiona, wykąpana, wyczesana. Dla mnie nie ma już piękniejszego kota. Ból nadal jest. Podobno czas goi rany, ale to nie jest do końca prawda. Mania w moim sercu nadal jest żywa. Strasznie za nią tęsknię

meg11 pisze:Maniusiu[*]

aamms pisze:Dopiero doczytałam..
bardzo mi przykro..

Bazyliszkowa pisze:Dopiero doczytałam.
Wierzyłam, że się uda...
Śpij spokojnie, koteńko [']['][']
Dziękuję Wam. Ja wierzę, że teraz Mania jest szczęśliwa.
Pewnie dla Was to głupie, ale ja Ją pokochałam i nadal mi smutno z tego powodu, że Jej nie ma. Bardzo brakuje mi Jej w życiu, choć żyłam z nią tylko 4 dni. Te 4 dni w ciągłym stresie, spędzone w lecznicy. Nie żałuję, że Maniusiu pomogłam, ale żałuję, że nic nie więcej nie mogłam dla Niej zrobić ;(.
Nigdy nie przeżywałam tak śmierci kota, zawsze było ciężko, ale Mania... to było co innego. Wiecie, taka Sierotka, która sama prosiła o opiekę. O dom. O normalne życie. Niestety, ja Jej tego nie dałam. Nie zdążyłam

Myślę, że najlepszym wyjściem będzie teraz dać dom następnemu kotu. Moim marzeniem jest, by był długowłosą szyrletką - tak jak Mania. Jednak nie wiem czy uda mi się to marzenie spełnić. Mam nadzieję, że Ona i Palec Boży mi w tym pomogą.