Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Przedłużyłam bliźniakom wydarzenie: http://www.facebook.com/events/330757273644790/
Udostępniajcie i dołączajcie się, którzy macie, jest publiczne, więc każdy może.

queen_ink pisze:Przedłużyłam bliźniakom wydarzenie: http://www.facebook.com/events/330757273644790/
Udostępniajcie i dołączajcie się, którzy macie, jest publiczne, więc każdy może.

Dziękuję bardzo za pamięć!!!!

Zazulka miała szansę na bardzo dobry dom. Postanowiłam nawet ją oddać osobno, bez Zygzaka, bo dom zrobił na mnie super wrażenie. Czułam że Zazulka byłaby tam bardzo dobrze zaopiekowana, kochana i rozpieszczana...niestety właściciel mieszkania nie zgodził się na osiatkowanie balkonu a domek nie chciał narażać Zazulki na niebezpieczeństwo wypadnięcia z balkonu, a zdawał sobie sprawę że nie jest w stanie upilnować żeby balkon był ciągle zamykany...postawa naprawdę odpowiedzialna, tylko życzyć kotom takich domków...szkoda że właściciel mieszkania nie wyraził zgody, bo...sam też ma kota, który już wypadł kilka razy, poszedł na panienki-, ale zawsze wracał chociażby po tygodniu...i siatkowanie to zwykła fanaberia bo kotu się nic nie stanie....

Bardzo szkoda tego domku, szkoda że nie wyszło. Tak trudno teraz o dobre domy... ech...
A podejście ludzi - no właśnie takie, że ręce opadają.

Trzymam żeby z Lalką wszystko poszło dobrze i sprawnie

berni pisze:
queen_ink pisze:Przedłużyłam bliźniakom wydarzenie: http://www.facebook.com/events/330757273644790/
Udostępniajcie i dołączajcie się, którzy macie, jest publiczne, więc każdy może.

Dziękuję bardzo za pamięć!!!!

Zazulka miała szansę na bardzo dobry dom. Postanowiłam nawet ją oddać osobno, bez Zygzaka, bo dom zrobił na mnie super wrażenie. Czułam że Zazulka byłaby tam bardzo dobrze zaopiekowana, kochana i rozpieszczana...niestety właściciel mieszkania nie zgodził się na osiatkowanie balkonu a domek nie chciał narażać Zazulki na niebezpieczeństwo wypadnięcia z balkonu, a zdawał sobie sprawę że nie jest w stanie upilnować żeby balkon był ciągle zamykany...postawa naprawdę odpowiedzialna, tylko życzyć kotom takich domków...szkoda że właściciel mieszkania nie wyraził zgody, bo...sam też ma kota, który już wypadł kilka razy, poszedł na panienki-, ale zawsze wracał chociażby po tygodniu...i siatkowanie to zwykła fanaberia bo kotu się nic nie stanie....

Jak będziesz miała nowe foty, to wyślij mi mailem, dorzucę tam.

Szkoda... Oby się już niedługo udało znaleźć kogoś, komu siaty nie przeszkadzają

Lala miała mieć dziś sterylkę..no i niestety wszystkie plany się rozsypały w drobny mak, z powodu logistyczno transportowych i innych. Staram się planować wszystko już z wyprzedzeniem, dogrywać wcześniej a i tak wszystko szlag trafia.

Upss...

No to, żeby się udało w najbliższym czasie :ok:

to mocne

za to zeby sie wszystko ulozylo i udalo

Lala jutro ma sterylkę. W końcu.
Już jest w lecznicy, niestety nie miałam innej możliwości jak tylko zawieść ją dzisiaj. Na pewno stresu to jej przysporzyło, nagle w obcym miejscu na całą noc. No, ale trudno. Ważne że wreszcie będzie miała to za sobą.

Zygzak znów się przytkał, na szczęście znów nie całkowicie. I pasta uropet działa na niego bardzo dobrze, już nie biega non stop do kuwety. I tak się to kręci..nadal bez ani jednego domku

W takim razie kciuki za sterylkę i za zdrowie Zygzaczka :ok:

Gdzieś na początku wątku doczytałam, że Zygzak razem z Zazulką poszedł do ds..? W którym 'miejscu' wrócił ? I dlaczego??
Nie mam jak przelecieć sie przez cały wąt. :oops:

Tak, Zygzaczek z Zazulką byli w domu ale wrócili z adopcji jakiś czas temu. Dlaczego - tego nie wiem.

to mocne

za Lalę i Zygzaczka :ok:

morelowa pisze:Gdzieś na początku wątku doczytałam, że Zygzak razem z Zazulką poszedł do ds..? W którym 'miejscu' wrócił ? I dlaczego??
Nie mam jak przelecieć sie przez cały wąt.

Zygzak z Zazulką wrócili w sierpniu ubiegłego roku. W ich domu pojawiło się małe dziecko, które miała alergię na koty. Ich Opiekunowie długo szukali jakiegoś innego rozwiązania, ale nic nie przynosiło efektu a ileż można dawać małemu dziecku leków. Kiedy adoptowali duecik w domu był już kilkuletni chłopiec, także oni bardzo chcieli żeby dzieci wychowywały się z kotami. Niestety tak wyszło.

I od sierpnia nie jestem w stanie znaleźć im domu...

Znów był domek który chciał adoptować Zazulkę. Ludzie wydawali się mi naprawdę w porządku, widać że kochają zwierzaki, Zazulka miałaby się tam dobrze, ale nagle ludzie się wycofali pisząc że nie są w stanie zapewnić warunków jakie Zazulka ma u mnie....nie wiem czy chodziło o podpisanie umowy adopcyjnej, zakup transportera czy kwestia karmy...nie wiem. Smutno bardzo, bo nie wyrabiam z tą ilością kotów a już myślałam że choć jeden będzie w swoim domu.

Szkoda kotusiów

.
Wiem, że to dla Ciebie trudne, ale wiesz, kotom jest przynajmniej dobrze, czują sie bezpiecznie z pewnością. No, i nie pójdą byle gdzie.

Bielskie B.- 3 super cudowne koty szuka domu!!!!

Kto przegląda forum