Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

Problem...
a kiedyś go nie miałaś?

No matka karmiąca zawsze się martwić będzie.
Ale wierzę w Kotkinsowe zdolności do odpasienia i kocioliftingu
Długa droga przed wami wędrowcy... ale warto.

A jak ja go głaskałam to na początku troachę głowę kulił a potem się rozciągnął w transporterku i przysypiał przy głaskaniu

U Eweliny ponoć brzucha wywalał, także powolutku myślę dojdzie do siebie. Nie wiem ale on ma taki odruch... boi się ręki, kuli się, może był bity :roll:

Ja pierwszy raz w życiu głaskałam persa właśnie w postaci Czesława i byłam zachwycona jego sierścią - taka mjentka na głowie szczególnie, taka podusiowa. Fakt w dalszych częściach kota "lepko-brudna" ale jak na schronisko to całkiem ładna. Naprawdę. Kotkins zobaczyłabyś sierść Buni to byś chyba padła na zawał

No... a ogłoszenia to Cześkowi po tuningu zrobię coby się do dobrego domu jednak wyadoptował. Może Gabi jeszcze kiedyś uruchomi swoje zdolności "namawiacza"

A persów u nas w schronie pojawia się mnóstwo. Nie spotkałam się na innych schroniskowych wątkach żeby się pojawiały persiaste tak często jak u nas :roll:

Z resztą u nas też można spotkać brytki, norwegi czasem, no i też syjamy. Nie wiem, może gdzieś jest w pobliżu jakaś pseudo... :roll:

A co to jest "koci budyń"?

Gibutkowa pisze:A persów u nas w schronie pojawia się mnóstwo. Nie spotkałam się na innych schroniskowych wątkach żeby się pojawiały persiaste tak często jak u nas Z resztą u nas też można spotkać brytki, norwegi czasem, no i też syjamy. Nie wiem, może gdzieś jest w pobliżu jakaś pseudo...

taaa u nas to tak :roll:

jak ktoś szuka persa to zawsze się może do nas zgłosić bo zaraz pewnie pojawi się nowy :evil:

Gibutkowa pisze:A co to jest "koci budyń"?

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/gimpet_shinycat/201138

Kotkinsie, ależ zmiany u Ciebie :ok:

Pamiętam, że kiedy Bronisław nie chciał jeść, a ja chciałam żeby nie tracił na wadze podawałam mu pastę Aptus Peconvalescent Cat. Może i Czesławowi by to pomogło.
Teraz dostaje olej z łososia - to na odporność i wygląd sierści. Tylko dobry olej trzeba kupić. Ostatnio czytałam takie porównanie tych olejów http://ekozwierzak.blogspot.com/2012/05 ... sosia.html

Na razie spokojnie, zjadł w nocy, kuwetował.
W dzień nic nie rusza.
Idę mu przygotować polędwicę wołową, może się skusi.Moje odśpiewały całą operę tej polędwicy a jak pojadły:)!!
Z musu jutro strogonof na obiadek u Kotkinsow.
Kupilam mu Conva, jakby coś.

Jak on się boi!Biedak taki...

Gibutkowa- nie żartuj.
On ma miękką sierść?!
Zapraszam Cię do Kotkinsów: miękką sierść i jedwabistą to ma Fiona!!!Dotyka się jak czystego jedwabiu,Amka ma też prawie taką.
On ma oporną, brzydką sierść.Ale poczekajcie...
Kotkins się postara, jeszcze mu będą koty zazdrościły!

Jak będziesz w Poznaniu zapraszam do Kotkinsow na degustację perskiej sierści.Jeść nie trzeba, wystarczy głaskać!

A o Fio to ja się chyba niepotrzebnie martwię: popołudniu była pusta miseczka i mjensoteż weszło jak trzeba!
Jestem na jej tle oszalała- kocham tę jędzę nieprzytomnie!

To jeszcze napisz przepis na strogonowa jaki robisz

Od dawna szukam jak najbardziej zbliżonego do oryginału.

Orginału nie znam.
Kotkins ma swoją wersję.
Tylko proporcje ustala się na bieżąco.
Ja biorę pół kilo polędwicy wołowej, tackę pieczarek, dużą jedną albo dwie małe cebule i kilka (3-4-zależy od ich rozmiaru) ogóry kwaszone (NIE małosolne).
Kroję cebulę, podsmażam, wrzucam do niej pokrojone pieczarki ,dodaję bulion (kostkę albo taki gotowy Knorra), pieprzę (pieprzem!) i -uwaga daję pół łyżeczki cukru.
Jak się zrobi to na drugą patelnię wrzucam pokrojoną w słupki polędwicę (takie prostokątne kostki) nie za drobne bo mięso ma dawać smak!I podsmażam.Na miękko.Poędwica musi być na oleju, warzywa na czym się chce.
Łączę to wszystko,zalewam śmietaną 36% (ale tak,żeby było widać co jest na patelni a nie hektolitry), dodaję mały słoiczek przecieru pomidorowego.
Na końcu wrzucam pokrojone w kostkę ogóry.
Trochę to gotuje , dosalam, doładzam i dopieprzam (!)

W Lidlu są takie kluseczki Henlegena, taki jakby makaron w pudelku.Odsmażam go na patelni -trochę wody, łyżka masła.Pasują do strogonowa jak nie wiem co!
Pyyyyycha!

Idę czesać Czesia.

Co ja mam zrobić ,żeby on się TAK nie bał???

Calma? Albo obróżkę feliwaya?
Fajny tymczas, kotkinsie :ok:

ZAJEBISTY!!!!!

Przy czesaniu było wawalenie brzucho do głasków!
Wyczesałam , umyłam oczęta, obejrzałam jajka-osikane były, są żółte.W ogonie kilka dredów było, wyczesaliśmy. Trzeba go wykąpać ale jeszcze nie teraz.
Wołowinkę obwąchał.

Może teraz poje?

On boi się ręki.

I straszliwie chce zaufać, poprzytulać się.
Zaraz pojedziemu weta, odrobak, kapiel i na salony...znaczy za jakiś tydzień.felix chyba go wyczuł .
Stał przy drzwiach do piwnicy i walil w nie łapą.
Myslicie,że mu Mel powiedział??

z pewnoscia :evil:

a ciocia Fio juz go przywita odpowiednio lapka :mrgreen:

a amelia moze uzyje jak lalki :wink:

http://www.planetavet.pl/OBROZA_SETLLE_ ... a-298.html
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p679588416

to są całkiem fajne obroże, poczytaj sobie najlepiej głośno przy Cześku. Przy oswajaniu Torila często głosno czytałam, by sie oswoił z moim głosem i obecnościa

kotkins pisze:Co ja mam zrobić ,żeby on się TAK nie bał???

zrób przyjemny wyraz-może byc twarzy

kotkins pisze:On boi się ręki.

niestety również to zauważyłam,
już to gdzieś o nim pisałam, ale powtórzę:
on zachowywał się u mnie tak jakby w przeszłości "dostawał w twarz"

-
kulił się, mrużył oczy przed moją ręką.

wywalił Ci brzucha

, Ewelince też... zazdraszczam Wam, bo u mnie taki smutny był...

niech zapomni jak najszybciej o tym co go złego spotkało
i niech spokojnie sobie obrasta tłuszczykiem i nowym futerkiem
pod kotkinsowym okiem

Wszystkie koty jamnika Melona -jamniczy DT dla tatusia Amki!

Kto przegląda forum