FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Ja też stawiam na skrzywdzenie.

meksykanka pisze:Stąd takie przeskoki od psiego przywiązania i wręcz "nachalstwa" do niepewności... lęku a nawet agresji...

Bo ona chce być normalnym MCO ale się boi, po prostu się boi.

$%^&, jak czytam o kolejnym skrzywdzonym MCO to mi się nóż w kieszeni otwiera. Na Hodowlanym jest kolejna oddana "z powodu alergii", a ja stawiam na złe traktowanie. Nosz, @#$!

MariaD pisze:Bo ona chce być normalnym MCO ale się boi, po prostu się boi.

Dlatego pewnie nieporadnie i raczej intuicyjnie przez te 99% kiedy mnie potrzebuje usiłuję jej przekazać jak potrafię, że jest bezpieczna... i cieszą mnie takie oznaki jak w reakcji na nowe wydarzenie np. wizyta mojej koleżanki Fiona zwraca się do mnie, ociera o mnie, mówi do mnie... zanim podejmie wyzwanie i podejdzie do nowej osoby...

Cholera, tak łatwo skrzywdzić te szlachetne stworzenia a tyle pracy potrzeba, żeby znowu odzyskać ich zaufanie.

Wiecie mam tak samo z persami.
Jak patrzę na tego biedaka Czesia...moja mama powiedziala dziś :"to już lepiej by go uśpili, zamiast do schroniska biedaka oddawać..."I miała rację.
Czesiowi się udało.
Ale już jest następny.
Bialo-niebieski tym razem.W Tychach.

Alergiczne dzieci.Kot do schronu.

Mam nadzieję ,że te alergiczne dzieci jak dorosną to taką mamusię do schroniska oddadzą...

Ech- mejnkunjoza jest równie ciężka jak persjoza.
Biorę moje dziewczyny i się poprzytulamy.
Małe,szczęśliwe futerka...

A może jak kot się źle sprawuje...
to w następnym wcieleniu zostaje człowiekiem? :evil:

meksykanka pisze:A może jak kot się źle sprawuje...
to w następnym wcieleniu zostaje człowiekiem?

Może. Takim, co go nikt nie lubi.

meksykanka pisze:A może jak kot się źle sprawuje...
to w następnym wcieleniu zostaje człowiekiem?

kot, jak sie zle sprawuje, to w nastepnym zyciu zostaje MYSZA

taka, ktora inny kot pozera, a najsampierw dluuuuugo torturuje ...
takie zycie.

czlowiekiem (wbrew wszelkim pozorom) bardzo trudno sie odrodzic. zwlaszcza zwierzeciu ... chyba ze jest sie ŻÓŁTYM lub BIAŁYM psem

wiec nie marnujcie zycia kochani na glupstwa, tylko zbierajcie zasluge (np pomagajac zwierzetom

)

fajnie, ze Fionka tak sie dobrze sprawuje

chyba rzeczywiscie nabiera do ciebie zaufanie, Meksykanko.
a najbardziej mnie cieszy, ze na Mucke i Mile nie reaguje zle - jest nadzieja! bede bardzo mocno trzymac kciuki w sobote za wizyte u weta.

jedna lampa juz dotarla do Starogardu - Ola zachwycona, dziekuje i posyla caluski :1luvu:

Meksykanko, składam zażalenie. :wink:

Dawno nie widzieliśmy Żubrzych fotek. [ikonka prosząca]

Wawe pisze:Meksykanko, składam zażalenie. Dawno nie widzieliśmy Żubrzych fotek. [ikonka prosząca]

Zdecydowanie dołączam się do powyższego zarzutu :kotek:

Witam, podczytuję ten wątek od początku i kibicuję Fionce. Zakochałam się w tej rasie i muszę powiedzieć,że powinno się stworzyć grupę wsparcia leczenia uzależnionych od MCO :lol:

Jak weźmiesz jednego już jesteś stracony :mrgreen:

MCO to moja osobista heroina :1luvu:

I w głowie się nie mieści jak można skrzywdzić te kociska. Ale Meksykanko super sobie radzisz z Fionką mam nadzieję, że mi też tak dobrze pójdzie z moją Sofi.

Fotografie.
Żubr ma bardziej fotogeniczną fizjonomię niż charakter, dlatego tak wszyscy lubią jego zdjęcia.

Nie, oczerniam Żubra Marchwionowicza, on ma bardzo fajny charakter, tylko ktoś mu ten charakter nadkosztował...
Jak pisałam, czasem się puzzle rozsypują i układanka przestaje być precyzyjna.

Ja zawsze się zamartwiam. Martwię się, bo Mućka nie chce współpracować... Potrzebny jest czas...
Nie chcę tego puszczać na żywioł, bo... no wiecie

Zamartwiam się o jutrzejszą wizytę, jak to Żubr przeżyje (transport, weta, zabiegi... i co też się okaże). Chciałabym, żeby przy okazji obejrzeć Zubra kompleksowo (rzeczywiście, paszczę, gardło, uszy i co się da i niestety, pobieranie krwi musi być :oops:

)

Mogę się trochę pomartwić, co?

Zdjęcia Żubra z krainy drapaka niedługo się pojawią.
Ale to już naprawdę koncert życzeń...
na specjalne żądanie.
Bo Żubr jaki jest
każdy widzi

Możesz się pomartwić, ale nie zamartwiać.

Pogoda taka, że ułatwia zamartwianie.

Uroczyście ogłaszam, że Fionunder Marchwiak zwany czasem Pratchawcem... kończy dziś 4 lata...
Świętowanie przekładamy na weekend...
ale hołdy można składać

Meksykanko, uszy do góry. Wszystko będzie dobrze- i tego trzeba się trzymać! To normalne, że się martwisz i dobrze o Tobie świadczy, ale już przestań, wrzody i te sprawy....

Sto lat żubrowi :kotek:

Dużo miziania, zawsze pełnej miseczki i wszystkich innych atrakcji, które tygryski lubią najbardziej! A zdjęcia boskie :mrgreen:

FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kto przegląda forum