Kuro- Otis już w nowym domu :)

Super, w końcu dobre wiadomości :piwa:

Jak tam wizyta u weta

u weterynarza okej;] a Otis to z asterixa tak;] ten skryba ;] tylko słyszeliśmy ze musi się grubcio trochę poruszać bo waży za dużo wiec staramy się dawać zawsze w tych samych godzinach małe porcje kilka razy, a nie dużo na raz jedzenia żeby się nie opychał bo to tak samo jak u człowieka przecież trawienie... więc razem jemy śniadanie obiad i kolacje a czasem jakieś kilka chrupków na zęby w międzyczasie ale to dosłownie z 5-6 ... żeby nie był nagle strasznie głodny tylko cały czas w miarę najedzony i się bawimy z nim.. ale i tak woli ganiać ogon i napadać na firankę;] i się tak zadomowił skubaniec, że ładuje się nam do łóżka i śpi z nami, albo na swojej własnej kanapie na zmianę

i balkon też jest już jego własnością

każe wychodzić ze sobą i siedzi jak naćpany

To dobrze że chłopak dobrze się czuje, a z niego to zawsze taki tłuścioszek był

Jak dobrze ,że takie dobre wieści u Otiska iśpi chłopiec w łózku . :1luvu:

Łaaaaaaa!
A jak my się cieszymy
Kuro wielkogłowiec... Otis
Hurrrraaaa :ok:

metalfish pisze:u weterynarza okej;] a Otis to z asterixa tak;] ten skryba ;] tylko słyszeliśmy ze musi się grubcio trochę poruszać bo waży za dużo wiec staramy się dawać zawsze w tych samych godzinach małe porcje kilka razy, a nie dużo na raz jedzenia żeby się nie opychał bo to tak samo jak u człowieka przecież trawienie... więc razem jemy śniadanie obiad i kolacje a czasem jakieś kilka chrupków na zęby w międzyczasie ale to dosłownie z 5-6 ... żeby nie był nagle strasznie głodny tylko cały czas w miarę najedzony i się bawimy z nim.. ale i tak woli ganiać ogon i napadać na firankę;] i się tak zadomowił skubaniec, że ładuje się nam do łóżka i śpi z nami, albo na swojej własnej kanapie na zmianę i balkon też jest już jego własnością każe wychodzić ze sobą i siedzi jak naćpany

skąd ja to znam... :wink:

» Pon cze 11, 2012 11:51 Otis

byliśmy w weekend na wycieczce z Otisem i w sumie bardzo dobrze się czuł poza tym ze transporterek to zło największe więc po prostu na rękach do samochodu jest najlepiej ;] po samochodzie chodzi w te i spowrotem ale oczywiście pcha się pod pedały wiec trzeba z nim siedzieć z tylu i cala drogę jakąś rozrywkę lub głaskanie organizować i w sumie kocur był grzecznym gościem po 10 min już był wyluzowany i uznał ze jest całkiem fajnie a nawet z maluchem się chciał bawić wiec i z dzieckiem nie ma problemu jak jest ostrożne;] a jeszcze jak wszyscy do okola rozpieszczają to już jest bardzo fajnie ;] a myślę że dobrze jest go gdzieś czasem zabrać żeby przestał się bać i nabrał pewności że wróci do domu ...

Super

bardzo dobre wieści, Kocuro zaczęło świat poznawać

Kuro- Otis już w nowym domu :)

Kto przegląda forum