50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Biedny Podrzutek

jakakolwiek byłaby Wasza decyzja, jestem z Wami.

Pytałam Jolę o Podrzutka, okazuje się, że jest dużo lepiej, tylko on się boi innych kotów i chowa przed nimi. Poza tym ma kłopoty z chodzeniem na tylnych łapkach - chodzi, ale tak je inaczej stawia, to efekt jakiegoś urazu neurologicznego. A poza tym daje się głaskac i własciwiemógłby nawet domu szukać - tylko kto takiego kota przygarnie?

Bardzo dziękujemy annskr za karme "na kredyt", bo Joli koty juz naprawdę niemiały co jesć! :1luvu:

jolabuk5 pisze:Pytałam Jolę o Podrzutka, okazuje się, że jest dużo lepiej, tylko on się boi innych kotów i chowa przed nimi. Poza tym ma kłopoty z chodzeniem na tylnych łapkach - chodzi, ale tak je inaczej stawia, to efekt jakiegoś urazu neurologicznego. A poza tym daje się głaskac i własciwiemógłby nawet domu szukać - tylko kto takiego kota przygarnie?
Bardzo dziękujemy annskr za karme "na kredyt", bo Joli koty juz naprawdę niemiały co jesć!

Ktoś, kto ma wielkie serce i nie chce zabawki, tylko przyjaciela?
Wciąż wierzę w istnienie takich ludzi.

Trzeba by dla Podrzutka zrobić jakąś akcję adopcyjną, nagłośnić jego historię.
Nie wiem czy osobny wątek coś da, ale napewno jest większa szansa na znalezienie domu.
Banerek już jest, wystarczyłoby go potem tam podpiąć.
Co o tym myślicie?

Myślę, że zawsze warto spróbować. Czsem taki biedny kot znajduje szybciej dom, bo ludzie mu współczują. A u Joli kazdy kot mniej to krok w dobrym kierunku...
Jola obiecała jutro do mnie wejść i przynieśc nowe zdjęcia, Podrzutka też

Przelałam do p. Joli pieniążki z bazarku i grosik od siebie, razem 60 zł. Ehh chciałabym móc więcej, ale na razie jestem na urlopie wychowawczym - bezpłatnym. Trzeba wracać do pracy :wink:

3mam nieustająco kciuki. Niech wreszcie karta się odwróci na lepsze!!!

Jolu, a facebook wydarzenie dla Podrzutka???

KOTYlion spłacił zadłużenie p Joli w Pchełce w wysokości 360zł

Magija pisze:KOTYlion spłacił zadłużenie p Joli w Pchełce w wysokości 360zł

To super wiadomość :1luvu:

akasheni pisze:Przelałam do p. Joli pieniążki z bazarku i grosik od siebie, razem 60 zł. Ehh chciałabym móc więcej, ale na razie jestem na urlopie wychowawczym - bezpłatnym. Trzeba wracać do pracy

3mam nieustająco kciuki. Niech wreszcie karta się odwróci na lepsze!!!

Akasheni, bardzo dziękujemy!!!! :1luvu:

Magija, dzięki!!! :1luvu:

Jola mówi, ze by was wszystkie chętnie uściskała.
Wczoraj bardzo ją bolała głowa, na jutro umówiła się z panią na oglądanie kotów. Oby cos z tego wyszło, bo martwi mnie, że tam się nic nie wyadoptowuje!

trzymamy kciuki :ok:

No i niestety - pani nawet nie zadzwoniła, pewnie wzięli koty z miejsca, w którym osoba zainteresowana wyadoptowaniem umówiła się od razu, a nie - za 2 dni...

Mam nadzieję, że przyjdzie do pani Joli ktoś normalny

Qurcze

Piwniczek był mocno chory - Jola pobiegła do weta, kot dostał kilka zastrzyków i już mu lepiej. Za to Jola ma okropne bóle głowy, nie do wytrzymania. Miała wczoraj wpaść domnie, alenie dała rady z powodu tego bólu. Myślę, że to objaw uboczny któregoś z leków, których Jola ma całą baterię. Niestety, duszność jest nadal, Joli proponują operację części płuca (tej nieczynnej). Ale kto się wtedy zajmnie kotami?

50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Kto przegląda forum