Bo kiedy wczoraj w sposób hmmm dość trudny do zaakceptowania dowiedziałam się o tych maluchach, odruchowo chciałam zareagować ostrym protestem przeciwko całej sytuacji.
Potem jednak przyszła refleksja - co te kociaczki winne, ze urodziły sie właśnie tam?
Nie miały trudnego startu jak część tych ulicznych.
Urodziły się w psiej budzie, czyli już na starcie ciepły domek. Miska z jedzonkiem też czekała zawsze na mamę.
I choć są niechciane, to jednak przyszły na świat ....
Jak pisałam kociaki są w psiej budzie, dwa psy czatują obok i tylko czekają, zeby sie maluchami zająć

Usłyszałam, ze trzeba im szybko znaleźć domy, żeby psy ich nie zauważyły, żeby nie przyzwyczaiły się do ludzi ... A co, jeśli domów nie znajdą? Sie wywiezie - do lasu, może gdzieś na wieś podrzuci

Trójka maluszków urodziła sie 6 maja.
Dwóch chłopców i dziewczynka.
Takie zwykłe, nie rzucające się w oczy ...
Biało-bure ...
O przepraszam - jedna koteczka miała szczęście urodzić się bielsza od pozostałych, moze ta bardziej rzuci sie w oczy.
Jedno co udało się uzgodnić to, że mama maluchów będzie wysterylizowana jak tylko będzie można ją zabrać od kociaków. Mam nadzieję, ze zdążą, zanim znów pójdzie w tan

Wierzę, ze będzie wyciachana, bo pozostałych kilka kotów w tym domu jest po sterylce. Ta teżmiała być, ale nieuchwytna była.
Jak pisałam - kociaki mają 3 tygodnie, koteczka biała z jedną plamką burą przy ogonku i maźnięciem na główce. Chłopaki biało-bure.
Rosną zdrowo, oswajane z ludźmi.
Jeszcze za małe do wydania do nowych domów, ale moze ktoś juz wypatrzy jakiegoś maluszka dla siebie ...
Bardzo bym chciała, zeby były bezpieczne, zeby nie trafiły na wieś i zginęły tam po roku czy wcześniej

Wszystkie fotki, jakie dostałam :












