szpila11 pisze:Niestety grupa czy podobno już fundacja Edano -nie wywiązuje się z umów

jest jeden pies i jeden kot ,którym panie odmówiły powrotu ,bądź pomocy osobom które je adoptowały

osoby przekazuące zwierzę do adopcji nie interesują się dalszymi losami zwierząt byle się ich pozbyć

TAK NIE MOŻE BYĆ

są różne sytuacje życiowe i powinnismy o tym pamiętać

jestem oburzona postępowaniem Grażyny i całej grupy

w umowie wyraźnie jest napisane NIE PORZUCĘ I NIE PRZEKAŻĘ OSOBOM TRZECIM !!!!!!!!!!!!
A więcej szczegółów? Powody oddania zwierzaka? Powody odmowy przyjęcia? Jakiej pomocy dom stały oczekiwał? Może Edamo zaproponowaii pomoc w adopcji z obecnego domu?
Dlaczego nie oburzasz się na opiekunów, który ne chcią ponosić odpowiedzialności za swoją decyzję? Adoptowali zwierzaka - to jest odpowiedzalność i zobowiązanie. Podjęli ją świadomie, nich ich chyba do adopcji nie zmuszał. Dlaczwego nei szukają pomocy u znajomyc, rodziny, tylko po najmniejszej liniii oporu - zwrot i koniec?
Spójrz na to z punktu widzenia grupy czy juz fundacji Edano - moze po prostu nie mają miejsca w domach tymczasowych? Pieniędzy na utrzymania kolejnego zwierzaka?
Policz, jaki możliwości finanasowe i lokalowe musiałaby mieć grupa wyadoptowująca rocznie pewnie kilakdziesiąt zwierzaków, gdzyby choc 10% opiekunów (świadomych chyba odpowiedzialności wiążącej sie z adopcją) oczekiwało pomocy dla swoich zwierząt.
Łopatologicznie - kupujesz samochód, wszelkie koszty obciążają Ciebie, nie oczekujesz pomocy od sprzdawcy.
Kupujesz zwierzaka w hodowli, na bazarze - jw
Adoptujesz - dlaczego podchodzisz inaczej? Bo adopcja za darmo albo za symboliczną opłatę?