Dziś znów wzięłam Laryse do parku na rower , ja ledwo wyrabiałam a Larysa ani ciut ciut zmęczenia

, i jak nie było psa na horyzoncie to super karna , ale jak tylko zobaczy psa nie ma bata , musi pobiec i wtedy jest głucha

Myślę o czymś w rodzaju smyczy rowerowej , takiego jakby mocowania z sprężyna , muszę poszukać w necie bo kiedyś widziałam gościa jak jechał z owczarkiem ...