Moja kotka urodziła i mam problem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 30, 2012 7:47 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

najszczesliwsza pisze:
I jeszcze jedno, skoro dotykałeś kociąt, to ich matka pewnie odrzuci wszystkie. Umrą z głodu.


Nie potwierdzam. co inneg dzika kotka i obcy dla niej zapach człowieka. Domowa kotka pozwala opiekunowi robić wszystko przy kociakach.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2012 7:52 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

najszczesliwsza pisze:Jeśli matka kociąt wychodzi na dwór, to lada moment nie wróci. Zostaną 4 sieroty do karmienia butelką co 2 godziny. Albo matka przywlecze koci katar i kociaki stracą oczy, albo przyniesie panleukopenię i będzie po faworach.

No ale to "jeśli" bo na razie nie wiemy, czy wychodzi

znam kilku kociarzy na Miau, którzy rzeczywiście zatrzymali u siebie kocięta z takiego urodzonego w domu miotu i nie dopuścili do dalszych narodzin
dlatego to nie zawsze kończy się tak, jak w podanym linku, na szczęście
Adziks wprawdzie jest już jakiś czas na forum, ale może to jest właśnie moment, w którym zaczyna wierzyć w to, co przeczytał
daj mu szansę, najszczesliwsza.

Adziks, czy najsłabszy kociak dotarł to weterynarza?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 30, 2012 7:56 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Beliowen, czy czytałaś poprzedni wątek?
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro maja 30, 2012 8:00 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

No to zaczęło się. :twisted:
Uświadamianie odłożmy na chwilę póżniej, teraz trzeba ratować kociaka.

Adziks, skąd jesteś? Jeżeli z Warszawy czy okolic, jak mogłabym przejąć kociątko do odkarmienia.
Jeżeli jestś daleko ode mnie, musisz zadziałac samodzielnie i karmić maleństwo. Butelkę smoczek i właściwe mleko mogę Ci dosłaśc pocztą,jak podasz mi adres na pw.
Tymczasem jednak weż strzykawkę lub pipetkę, kup mleko w proszku dla niemowląt i karm je co kilka godzin. Po karmieniu trzeba wymasowac brzuszek i pupkę. Zapewnij mu ciepło (termoforek, butelka z ciepłą wodą), często przystawiaj do brzucha matki.

Kotkę musisz wysterylizować jak odchowa dzieci. Jeżeli mieszkasz blisko Warszawy, to pomogę.
Pamietaj, że każde narodzone kocię, to pomnażanie bezdomności i kociego cierpienia. Nie pozwól, aby tak kotka jak i którekolwiek z jej dzieci mialo potomstwo.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2012 8:04 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

najszczesliwsza pisze:Beliowen, czy czytałaś poprzedni wątek?

Czytałam
stąd wiem np. że rozmawiamy z 16-latkiem.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 30, 2012 8:13 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Sie w głowie nie mieści :/
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro maja 30, 2012 8:20 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Prakseda, chłopak jest z jakiejś wioski pod Słupskiem. 1km z ciężko chorym kociakiem mu było ciężko przejść samemu (poza tym się wstydził sam isć do weta z kotem), więc nie sądzę, żeby coś z tego było. O sterylizacji była już mowa w poprzednim wątku, ale jak wiadomo sa ludzie co lubią małe kotki, bo są takie słodkie :roll: . Co nie przeszkadza im patrzeć na ich śmierć w cierpieniach, bo "to selekcja naturalna". Wiedział, miał namiary - musiałby się tylko ruszyc do Słupska i kociaków by nie było a kotka by nie rodziła. Ale "wsi spokojna, wsi wesoła..." :evil:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 30, 2012 8:25 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Szkoda że nie można na forum jakiejś bariery wiekowej robić.Mi to się nóż otwiera jak takie coś czytam.Tak jakbym oglądala badziewny film i nie moge nic zrobić zeby pomóc bohaterowi :/ A bohater jak na złość jest za głupi żeby sie sam uratować.
Ten wątek z czymś takim mi sie kojaży.

Chlopakowi ludzie chcą pomóc a ten nic se z tego nie robi :/
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro maja 30, 2012 8:27 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Powiem szczerze że kotka wychodzi sobie na dwór. A co do tego małego kotka to zmarł. Dzisiaj juz 6 dzien kotkow nie jak pisalem 3 pomylilem sie. Poprostu za pozno zauwazylem ze ten kotek jest chudy a nie rozumiem dalej dlaczego był taki chudy, jak lezał na pleckach to sie nie mogl podnies i mialczal, nie potrafil sie czougac nawet a te 3 koty sa juz tak silne ze sie przypychaja glowami, chodza po sobie i nic nie miaucza. Ten kot musial od malego jakos zadko chyba pic mleko, mial malo dojscia bo moze mu inne blokowaly i oslabl tak mocno ze juz cycka znajsc nie mogl. jak go przykladalem do cycka do picia to robilem to co 30 minut wczoraj od godziny 14 i musialem go trzymac jak ssal bo jak bym go puscil to on tez puszczal sie i sie przewracal. Po co mam masowac koty po brzuszku jak maja pempowiny ?

Adziks

 
Posty: 62
Od: Śro sie 24, 2011 23:07

Post » Śro maja 30, 2012 8:33 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Pewnie jest to dla niego za trudne... :roll:
Za daleko ze wsi, bez pieniędzy...
Bez wsparcia w domu...
Miałam nieprzyjemność obserwować taką sytuację w realu
i nic nie dało się zrobić :twisted:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro maja 30, 2012 8:50 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Skoro mają pępowiny, to może jednak są młodsze, niż 6 dni?

Adziks, jeśli kotka zajmuje się małymi, karmi je i wylizuje, to nie musisz nikogo masować
karm kotkę, musi dużo jeść, bo karmienie to spory wysiłek
lepiej byłoby, żeby nie wychodziła, bo faktycznie - może się zdarzyć, że nie wróci (samochód, pies, kuna - zagrożeń jest sporo)
nie mówiąc już o tym, że już parę tygodni po porodzie może znów zajść w ciążę

no i obserwuj maluchy, jeśli zauważysz, że któryś jest daleko w tyle za rodzeństwem albo słabnie, to już nie czekaj, aż umrze :|
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 30, 2012 8:57 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

werbwerbw
Ostatnio edytowano Śro maja 30, 2012 10:15 przez Adziks, łącznie edytowano 1 raz

Adziks

 
Posty: 62
Od: Śro sie 24, 2011 23:07

Post » Śro maja 30, 2012 8:58 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Same i podczas lizania przez kotkę...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro maja 30, 2012 9:06 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

zaznaczę
Małego żal. Nawet chłopak nie próbował ratować.Szkoda.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56029
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 30, 2012 9:19 Re: Moja kotka urodziła i mam problem.

Adziks pisze:dodam ze ja mam pewnosc ze koty nie zdechna z zimna i z glodu bo wszystkie zostawiam sobie . Nie oddam nikomu bo sie o nie boje


Doroslej kotki nie potrafisz wysterylizować i się nią porządnie zająć a wszystkie chcesz zostawiać? Wypuszczasz ją na dwór,pewnie za nie dlugo znowu będzie w ciązy i tak w koło macieju.Jeśli Ci małe dożyją to tych kotów do końca roku będzie u Ciebie plaga.
Pokaz swojej odpowiedzialności już nam pokazałeś nic nie robiąc przy małym umierającym kociaku.
Jak dla mnie jesteś za mały żeby sie kotami zajmowąć.Nauką się lepiej dziecko zajmij.
Puśka Dex Natasza Patryk Gizmo Bryza Kropka ..pies Borys i królik Lolek

wercia

 
Posty: 1513
Od: Czw paź 13, 2005 8:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości