FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Spoko. Kotkins też byl wirtualny.
Do czasu. Jak leciałam do Barcelony to nas przenocował z Tz - a mogliśmy ich w nocy obedrzeć ze skóry......

Tak wariatów tu nie brakuje:-) O czym tez się miałam okazję przekonac............ale to inna historia.

Są wariaci... i wariaci
Tylko jedni z nich są groźni...

A tak czy owak ja też zapraszam do siebie... może Maria się zgodzi żebyście wspólnie wizytancję Żubrowatej uskuteczniły
Ona się już robi taka towarzyska, że do tego czasu będzie płaszcze zdejmować i drinki serwować.

meksykanka pisze:do tego czasu będzie płaszcze zdejmować i drinki serwować.

boziu, ty naprawde zamierzasz WYKORZYSTAC tego kota!!! a po plaszczach i drinkach pewnie jeszcze bedzie jezdzil na wrotkach ...

Meksykanka, spokojnie-poznałam parę osob z forum, wszystkie poza jedną byly porażająco NORMALNE, tyle,że NASZE! :mrgreen:

No pacz Neigh a mnie z tym obdzieraniem nie przyszło do głowy...oj, głupiam.Mialabym personę i Maksia...yyyy...Zuzkę też???

Musi zarobić na siebie futrzak jeden.
A jeszcze lepiej byłoby gdyby się inwestycja opłaciła, c'nie...
Przecież nikt narmalny krwiożerczego żubra se na utrzymanie nie weźmie... jak mu się to nie opłaci.

NASZE znaczy się normalne inaczej... mam nadzieję przynajmniej...
Czyli, warto zaryzykować... Przy odrobinie szczęścia nie trafi się na ten niewielki odsetek NIE NASZYCH

A wracając do Fionutry.
Ona nijak nie reaguje na imię Fiona. Sprawdzałam.
Już bardziej na Żuber albo Furfancel.

A jako krwiożercza potoworencja, powinna się nazywać Strychnina... albo lepiej Cykuta (bo to szlachetnie, tak wszak zginął Sokrates)... ostatecznie Mojra. To by pasowało, bo jest na M...

A aktaulizacyjnie podaję... Fionuter przyszedł do mnie, zasnął i chrapie jak.. stary Żubr.

Tak Kotkinsie, Zuzkę przede wszystkim - masz syna w wieku odpowiednim. A ja wielce urodziwą córke ( niestety cholera NIESTETY.......)

Dobra idę zarabiać.....dziś lepiej mówię....

meksykanka pisze:A wracając do Fionutry.
Ona nijak nie reaguje na imię Fiona. Sprawdzałam.
Już bardziej na Żuber albo Furfancel.

Od Fionutry można zrobić zgrabne zdrobnienie - Nutria :ryk:

Neigh zaraża :strach:

Ruda ofutrzona Nutria... doskonale...
Przyjrzałam się jej z bliska... nos plaskaty... wygląda jak bokser (nie pies bokser tylko sportowiec)

Była prawie grzeczna a o tym prawie doniesiemy jak skończymy zaległe pisanko.

Zastanawiam się czy nie zebrać koopsk oraz siuśków (żwirek do badania moczu mam) i nie zawieźć do laboratorium...
Tak na wsjakij pożarnyj sluczaj...
takie badanka jeszcze przed zatarganiem kota do weta.

cdn

Nutria jest BARDZO ładnie - nie, nie zarażam tylko się wyrabiacie :ryk:

Zobacz jak to brzmi:
Kto to jest?
To jest Nutria......Od razu raźniej. A ja się zbieram do kąpania kota - kciuki trzymajcie.......

Agneska przez chwilę widziała przez okno dzikiego Żubra...
Bardzo się była śpiesząca..

Ale Żubr chyba do niej w okno nie stukał.
Ogólnie z daleka raczej takich obaw nie budzi.
A jak śpi to już w ogóle cud, miód, malina.
Dlatego wszyscy chcą adoptować śpiącego Żubra.

Ale uwaga - chrapie.

Nawet dobrze,że nie reaguje...prawdziwa Fiona jest TYLKO jedna

Fioncina po włosku...ta dziewczyna jest damą.
A żubr to Żubr!

Żubr jaki jest każdy widzi.

Odkąd zaczęłam go wypuszczać na pokoje to nie daje żyć i chce szturmować drzwi...
A jak się nie uda to biegnie do okna i ooogląda świat.
A jakieś ploty krążyły, że Żubry nie są zainteresowane światem za oknem.

Dziś zresztą szalał na górze drapaków i drapał zawzięcie.
Niestety także wchodził na stół... i w ogóle... d...a ze mnie a nie żubrotrener :oops:

A AlKaida się nie zna na drapaku ani na zabawkach. Muszę ja przeflancowac do psychiatryka - trzeba ją troszkę dokształcić........Ale to dopiero po niedzieli. Nie chce mieć dziecka w walking dandruffie

FIONA ALIAS ZUBER JUZ W DS - u Meksykanki!

Kto przegląda forum