PANNA MARPLE - konieczna operacja i leczenie uszu, pomocy!!!

magaaaa pisze:W poniedziałek Panna Marple ma operację.

Prosimy o kciuki.

Oczywiście :ok:

Dobre myśli przesyłamy i kciuki zaciskamy :ok:

Dziękujemy!!!
Panna Marple już po operacji.
Czuje się nadspodziewanie dobrze.
Dostała minimalną dawkę narkozy, więc już jest niby na chodzie, ale bardzo zdezorientowana i biedna.
Śpi teraz spokojnie.
W nocy będę do niej zaglądać, teraz musi mieć spokój.

W gratisie dostała czyszczenie zębów :ok:

suuuuper!
Panna Marple po tuningu :1luvu:

za szybciutką regenerację :ok:

Mocno!

Dziękujemy!
Niefajna wiadomośc jest taka, że ten rodzaj parcha (nowotworu) z reguły jest namolny i jednak nikt nie da gwarancji, ze to cholerstwo nie odrośnie.
Póki co Panna Marple ma takie GŁEBOKIE uszy...
Nie moge się nazaglądać.
PM śpi.

Jutro rano będzie wrzask w łazience: jeeeeść!!!!
Convy i intestinale już czekają.

Nareszcie! Fotki, fotki... Na pewno się jej spodoba nowy sposób słyszenia świata :lol:

Cieszymy się że kciuki pomogły i operacja dobrze poszła. A jak tam po nocce?

Nic, normalny kot.
Jakby się nic nie stało...

magaaaa pisze:Nic, normalny kot.
Jakby się nic nie stało...

no pewnie, że tak :1luvu:

super newsy!
To teraz :ok:

żeby nie odrosło

Dałam Pannie Marple krople do uszu.
Ledwo co zdołała zapomnieć mi to, co jej robiłam kiedy nia chciała jeść, a tu nowe przykrości... :cry:

magaaaa pisze:Dałam Pannie Marple krople do uszu.
Ledwo co zdołała zapomnieć mi to, co jej robiłam kiedy nia chciała jeść, a tu nowe przykrości...

Jak można się tak znęcać nad biednym koteckiem? :mrgreen:

za to, żeby kalafiory jednak nie odrosły!

co tam u koteńki?

Wszystko dobrze.
Uszy zagojone, zdrówko w porządku.
Tylko apetyt... zmienny.
Innymi słowy - kota kaprysi przy jedzeniu. To chce, tamtego nie chce.
Ostatnio wsuwa suchego whiskasa, bo po wszelkich bajerach nie mam jej już nic innego do zaproponowania :roll:

PANNA MARPLE - konieczna operacja i leczenie uszu, pomocy!!!

Kto przegląda forum