Moderator: Estraven
shira3 pisze:Psi mocz łatwo złapać - jak podniesie nogę podstawiasz naczynie. Tylko trzeba uważać, żeby nie wylał odstawiając nogę. Badanie zależy na co....ja płaciłam za psie ok 30 zeta. kagańca dyżurnego w lecznicy nie mają? Warto spytać.... Do środy długo trochę....
puszatek pisze:ale to nie ta co kotom wyrywają zdrowe zębyDickensa źle mi się kojarzy....
takie żółte wymioty u psów się zdarzają i w moim wypadku nie było niczym niepokojącym

bietka1 pisze:Witam, przepraszam, że bez przywitania w odpowiednim wątku....
Mój boksio wymiotami sygnalizuje przeziębienie, nawet najdrobniejsze. Myślę, że w Waszym przypadku nie zaszkodzi Rutinoscorbin (2 razy dziennie po dwie tabletki) - mi tak poradził wet, pomaga. I przy okazji pomoże nieco przy pęcherzu, bo zawiera wit. C. Siuśków jak do tej pory nie miałam potrzeby łapać, ale wszyscy znajomo psiarze łapią w wyparzoną łyżkę wazową, taką do zupy. I tak czy siak, do weta trzeba byłoby iść. Powodzenia i pozdrowienia od naszego pręgowanego adoptusia
bietka1 pisze:Tabletki wkładam dość głęboko do pysia psa, potem chwilkę trzymam zamknięta paszczę i głaskam po gardle, wtedy odruchowo przełyka (czyli tak jak u kota). A jeżeli nie masz odwagi grzebać w paszczy, to można sposobem. Obtoczyć tabletkę w pasztecie albo innej mazistej smakowitości. Albo inaczej: szykujesz kilka kawałków kiełbasy (małych, żeby łykał a nie gryzł). w jeden upychasz tabletkę. Najpierw dajesz te bez wsadu, a jak piecho zacznie zajadać, to kolejny kawałek już z tabletką. Mój też nie bardzo chce brać lekarstwa, ale jak trzeba, to nie odpuszczam.
ruda32 pisze:ja tylko boję się jakbym musiała sama iść do weta bo sama nie dam rady ja go ledwo utrzymuję na spacerze
Bazyliszkowa pisze:ruda32 pisze:ja tylko boję się jakbym musiała sama iść do weta bo sama nie dam rady ja go ledwo utrzymuję na spacerze
Ile waży taki pieseczek?

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 19 gości