Witajcie Dziewczyny
ja tak na chwilunię dzisiaj tylko niestety...
Bardzo mi miło Ciebie gościć na wątku Izuś
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś i że niebawem się zobaczymy
No właśnie zamiast przejechać kilka km, to jedziemy ponad 300, żeby się poznać
Jak tylko będę miała więcej czasu, to na pewno zajrzę na Twój wątek
Twój Kocurek i mój Zulusek byli w tym samym wieku, kiedy dopadł ich nowotwór i kiedy od nas odeszli...
Do dzisiaj nie mogę się pozbierać po jego odejściu i wiem, że będę cierpieć do końca swoich dni...
Bardzo go kochałam...
Małgosiu, nie, nikt nie będzie mi sprawdzał biletu
Pracuję z Bratem i Tatą i dlatego często nie mam czasu na nic, o urlopie nie wspominając...
Ten tygodniowy w zeszłym roku, to był pierwszy urlop od 10 lat
Jak się u siebie pracuje, to nie myśli się, że trzeba wziąć urlop czy pochorować trochę, bo nigdy nie ma na to czasu

Tym bardziej, jak się walczy o przetrwanie cały czas...
Wszystkich już poinformowałam, że wyjeżdżam i powiedziałam, że nie może już nic wypaść, bo mamy umówione spotkanie i gdybym nie dotarła, to mnie utłuczecie
Qrcze, tak fajnie by było gdyby i Tobie Małgosiu udało się z Mateosią przyjechać...
No właśnie, a tak jak pyta Evcia, może jakieś zastępstwo udałoby się na chwilę załatwić?
O pieniądze nie ma się, co martwić...
Jak zbieramy na 2 bilety, to możemy uzbierać i na 3, czy też 4
Choć sama obecnie jestem bez kasy, to zobowiązuję się przekazać dla każdej dziewczyny po 5 zł.
Mam nadzieję, że w ten sposób bez problemu uda nam się zebrać pieniążki
Pomyśl proszę o tym Małgosiu...
Uciekam Dziewczyny, bo fatalnie się dzisiaj czuję i idę się położyć pod kocyk.
Co miesiąc się tak męczę i nawet tabuny chemii nie pomagają, czuję się jak zombi...
Miłego wieczoru i do jutra
