

Ale i tak pani nie zachowała się kulturalnie, bo przecież Justyn nie dobierał dodatkowo zebyście się najadły, ale częstowałyście sie tym co miał na talerzu na spróbowanie, a nie nażarcie.
No to musiałabym tam z moim bratem, ten to potrafi zjeść


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aga9955 pisze:Mam niejasne wrazenie ,ze to sa jakies wytyczne zupelnie regionalne, wymyslone przez sama kierowniczke ,a nie przez własciciela sieci knajp. I tfu,ze nie miala nawet odwagi sama przyjsc i zwrocic uwagi.
Co za nietakt. Zrobilabym jazde na calego. Nigdy wiecej nie pojawilabym sie tym lokalu i odradzalabym znajomym.
moś pisze:Nie! Zaproś nas wszystkie na jedna porcje tego samegoDamy rade
![]()
A co do takiego zamawiania to pamietam jak w czasie studiow zamawialysmy w knajpce trzy wrzatki i jedna herbate
Chyba tylko ten obecnie robiony na polski rynekjoshua_ada pisze:Lipton fuj. Toż to nawet - imho - smaku herbaty nie dotknęło![]()
(...)
casica pisze:moś pisze:Nie! Zaproś nas wszystkie na jedna porcje tego samegoDamy rade
![]()
A co do takiego zamawiania to pamietam jak w czasie studiow zamawialysmy w knajpce trzy wrzatki i jedna herbate
![]()
Tak też pomyślałam, jak mi zaproponuja rekompensatę to się skrzykujemy![]()
Oooo, licealne wagary - nas 5 + 1 herbata i tak przez kilka godzin
PumaIM pisze:Browar de Brasil na Marszałkowskiej - churrasco jeszcze nie próbowałyśmy z kumpelą, ale jadłyśmy tam mule. Kumpela skończyła swoje pierwsze danie szybciej, więc jej mule przyszły pierwsze. Panienka doniosła: szeroki płaski talerz przykryty dużą papierową serwetką oraz garnuszek z mulami. Po czym chlust! wylała oweż mule na wymieniony powyżej talerz, na serwetkęNauczona doświadczeniem, zabroniłam wylewania swoich muli na talerz, pozostały bezpiecznie w garnuszku, a sos po ich spożyciu wymuskałam pieczywem
![]()
Zofia&Sasza pisze:casica pisze:moś pisze:Nie! Zaproś nas wszystkie na jedna porcje tego samegoDamy rade
![]()
A co do takiego zamawiania to pamietam jak w czasie studiow zamawialysmy w knajpce trzy wrzatki i jedna herbate
![]()
Tak też pomyślałam, jak mi zaproponuja rekompensatę to się skrzykujemy![]()
Oooo, licealne wagary - nas 5 + 1 herbata i tak przez kilka godzin
Jak studiowałam, to chodziliśmy do Murzynka na Starówce na herbatę. A że byliśmy hipisami, to niezbyt przychylnie na nas patrzono. Jak wypite - to won. No to braliśmy ze sobą Władka (który był czaszką buchniętą, nie przez nas, z Zakładu Antropologii UW) i jemu też stawialiśmy herbatę. A jak nas chcieli wywalić, to my: "O przepraszamy, WŁADEK JESZCZE NIE WYPIŁ"
casica pisze:gra w "dziurawą cnotę"
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości