Nie tylko dla VIP-ów, cz.3.......Bezdomniaki.

Zośka cudna :1luvu:

ale wcześniejsze zdjęcia też boskie...kołami do góry - bezcenne :mrgreen:

vip0 pisze:A teraz uwaga uwaga, najpiękniejszy whiskas świata ( dla mnie, oczywiście ) .
Moja Zosieńka kochana .
No czyż to nie jest słodziak?

A kto twierdzi,że nie jest?

Zosia większa niż moja pchełka Milusia.I to sporo.

No wiem, że to głupio tak sie własnym kotem zachwycać, ale tak rzadko mi sie udaje Zosi dobre zdjęcie zrobić. :oops:

Reniu, Zoś to chucherko maciupkie, 3.400 ledwie waży!

vip0 pisze:No wiem, że to głupio tak sie własnym kotem zachwycać, ale tak rzadko mi sie udaje Zosi dobre zdjęcie zrobić.
Reniu, Zoś to chucherko maciupkie, 3.400 ledwie waży!

Chucherko...maciupkie...Moja nawet tego nie waży...Na dodatek dziś prawie nic nie zjadła...Koci niejadek mi się trafił...Ma ktoś jeszcze taki egzemplarz?

Małgoś błagam przyjedź!

najszczesliwsza pisze:Małgoś błagam przyjedź!

Agata, ja jutro wyjeżdżam, mam mokre włosy i w szlafroku siedzę....napisz mi na pw, co się dzieje, tylko normalnie, nie tak po swojemu.

Poszło.
Po mojemu :lol:

Wiecie, chyba fajnie chorowac :-)

Corka mi dala tableta zebym korzystala z lozks, maz chodzi kolo mnie caly czas, leki dnosi, podstawia pod nos... no prawie idealnie :-)

prawie, bo jakby tak mnie kaszel i chrypa nie meczyly to by extra bylo :-)

Gosia ja mysle ze to jakis wirus sobie lata bo kolega z pracy tez taki zaprawiony...
Obawiam sie, ze jak mi nie przejdzie do poniedzialku to sie do lekarza wybiore :roll:

Gosiu, Zosia piekna :-)

. Jak zawsze :-)

johaśka pisze:Wiecie, chyba fajnie chorowac
Corka mi dala tableta zebym korzystala z lozks, maz chodzi kolo mnie caly czas, leki dnosi, podstawia pod nos... no prawie idealnie prawie, bo jakby tak mnie kaszel i chrypa nie meczyly to by extra bylo
Gosia ja mysle ze to jakis wirus sobie lata bo kolega z pracy tez taki zaprawiony...
Obawiam sie, ze jak mi nie przejdzie do poniedzialku to sie do lekarza wybiore

Gosiu, Zosia piekna . Jak zawsze

To jak Ci już przejdzie.Oby jak najszybciej,to poudawaj.... :mrgreen:

kocurzyca41 pisze:
vip0 pisze:No wiem, że to głupio tak sie własnym kotem zachwycać, ale tak rzadko mi sie udaje Zosi dobre zdjęcie zrobić.
Reniu, Zoś to chucherko maciupkie, 3.400 ledwie waży!

Chucherko...maciupkie...Moja nawet tego nie waży...Na dodatek dziś prawie nic nie zjadła...Koci niejadek mi się trafił...Ma ktoś jeszcze taki egzemplarz?

Mam trzy takie egzemplarze. Jedzą dwa razy dziennie, ale bardzo niedużo.

Cioteczki, słuchajcie, ja sie żegnam....
Jestem czysta od szyi w górę, a teraz będe myć członki pozostałe, bo mi sie woda już nagrzała :ok:

.

Żegnam się z Wami do poniedzialku do wieczora, chyba, że się nie wcisnę jednak mimo ciała lichego do tego PKSu i wrócę do domu :mrgreen:

.
Miłego wekendu, słoneczka dużo i spokojnego wypoczynku Wam życzę! :1luvu:

kamari pisze:
kocurzyca41 pisze:
vip0 pisze:No wiem, że to głupio tak sie własnym kotem zachwycać, ale tak rzadko mi sie udaje Zosi dobre zdjęcie zrobić.
Reniu, Zoś to chucherko maciupkie, 3.400 ledwie waży!

Chucherko...maciupkie...Moja nawet tego nie waży...Na dodatek dziś prawie nic nie zjadła...Koci niejadek mi się trafił...Ma ktoś jeszcze taki egzemplarz?

Mam trzy takie egzemplarze. Jedzą dwa razy dziennie, ale bardzo niedużo.

Jak bardzo? Więcej niż łyżeczkę od herbaty na jeden posiłek? Mam na myśli mokre jedzonko.

kocurzyca41 pisze:
kamari pisze:
kocurzyca41 pisze:
vip0 pisze:No wiem, że to głupio tak sie własnym kotem zachwycać, ale tak rzadko mi sie udaje Zosi dobre zdjęcie zrobić.
Reniu, Zoś to chucherko maciupkie, 3.400 ledwie waży!

Chucherko...maciupkie...Moja nawet tego nie waży...Na dodatek dziś prawie nic nie zjadła...Koci niejadek mi się trafił...Ma ktoś jeszcze taki egzemplarz?

Mam trzy takie egzemplarze. Jedzą dwa razy dziennie, ale bardzo niedużo.

Jak bardzo? Więcej niż łyżeczkę od herbaty na jeden posiłek? Mam na myśli mokre jedzonko.

No, aż tak to nie. Nie wiem, jak to przeliczyć. Powiedzmy po dwie łyżki stołowe gotowanego kurczaka na jeden posiłek. A to całkiem spore koty, ale dorosłe. Roczniaki jedzą przynajmniej trzy razy więcej.

kocurzyca41 pisze:Jak bardzo? Więcej niż łyżeczkę od herbaty na jeden posiłek? Mam na myśli mokre jedzonko.

ja mam taką cimcirimkę za którą muszę z michą latać, waży toto 2,500kg i zjada dwa razy dziennie łyżeczkę mokrego (chyba,że akurat jej się nie kce :twisted:

co zdarza się często) i kilka chrupusów, ale z tej łyżeczki mokrego często pozostałe dojadają jeszcze :ryk:

, cóż, taka uroda a imię jej Bajka

Kurcze...zaczynam się martwić.Ona zawsze mało jadła,ale teraz przesadza...Może to przez upał? Dziś zjadła może z pięć chrupek i trzy kawałeczki wielkości paznokcia kurczaka.Mała ma trzy latka.

Nie tylko dla VIP-ów, cz.3.......Bezdomniaki.

Kto przegląda forum