BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 20, 2012 8:45 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

piękny film.
oczywiście poryczałam się jak głupia :roll:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie maja 20, 2012 19:45 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Anielko, oby więcej takich "wariatów" :ok: Piękny reportaż i całkowicie zmieniłam zdanie o p. Guzowatym :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 14:45 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Uratowane koty czekają na swoje miejsce na ziemi: :!:


:kotek: :kotek: :kotek: HARRY u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek

O Harrym: Harry to zjawiskowy, rudy, roczny kocur. Jest bardzo kontaktowy, uwielbia wszelkie towarzystwo. Jest kompletnie rozbrajający i uroczy- lubi być w centrum uwagi i każdego z łatwością przekona do zajmowania się właśnie nim. To kot idealny, ale… Harry jest nosicielem wirusa felv. Szukamy dla niego odpowiedzialnego opiekuna, doświadczonego lub chcącego poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Harry może mieszkać w domu, w którym nie ma innych kotów, są koty sczepione na felv, może także zostać towarzyszem innego nosiciela. :arrow: kwiecień 2012 - Jest u mnie ponad rok. Nikt go nie chce adoptować bo jest FeLV +. Harry jest dużym, rudym, namolnym i przemiłym kotem, nie choruje, ma tylko słabe zęby. Czasem łzawi mu oko. Lubi jeść i rozrabiać. Wykastrowany, zaszczepiony.


:kotek: :kotek: :kotek: PAUL u Małgosi sąsiadki :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek

O Paulu: Paul to niespełna 2 letni kocurek. Do schroniska trafił jako mały kociak. Nieco zdystansowany do ludzi, za to dobry towarzysz do innych kotów. Wykastrowany, zaszczepiony.



:kotek: :kotek: :kotek: LENKA u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
O Lence: Jest u mnie od sierpnia zeszłego roku. Zabrana jako kilogramowy, zaglucony szkielet. Lena nie jest do końca zdrowa, niestety ma przewlekły katar, mimo leczenia antybiotykami zgodnie z posiewem. Lenka jest kierowniczką stada, jest zawsze czujna i gotowa do działania, rozdziela bijące się koty. Jest absolutnie wszystkożerna, kradnie jedzenie, uwielbia pomidory, sałatę i melona. Lubi się przytulać i ssać rękaw. Lena jest po sterylizacji. Nie jest szczepiona ze względu na ciągłą infekcję.



:kotek: :kotek: :kotek: MARGO u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
O Margo: Margo jest u mnie od lata zeszłego roku. Jest uroczą trójkolorową przytulanką, lubi się kłaśc na ramieniu i obejmować za szyję. Kocha koty do szaleństwa. Bawi się jak mały kociak. Miała cieżką i trudną do wyleczenia infekcję ucha, więc wymaga okresowej kontroli, ma też niewielki katar ze względu na bardzo wąskie przewody nosowe. Margo jest zaszczepiona i wysterylizowana.



:kotek: :kotek: :kotek: FIGA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Fidze: Figa to kokietka pierwszej wody ;) Gdy widzi człowieka, natychmiast serwuje swoje flirciarskie sztuczki – grucha, mruczy, ociera się o nogi, barankuje, zmusza do głaskania… Trudno nie stracić dla niej głowy ;) Jest bezproblemowa, czysta, nie grymasi nad miską. Figa miała kiedyś dom. Została porzucona i trafiła do warszawskiego schroniska dla zwierzą. Tam nie poradziła sobie w ogóle. Popadła w depresję, rozchorowała, odmawiała jedzenia, pękło jej oczko :( Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie, którzy zgodzili się przyjąć Figę na czas rekonwalescencji do siebie do domu. Teraz fatalny stan Figi to już przeszłość. Jest zdrowa, wygląda kwitnąco. Na oczku została blizna, ale nie wymaga ono leczenia. Figa więc szuka swojego Domu, tego, który zakocha się w niej na zawsze. Figa ma między 2 a 4 lata. Jest zaczipowana, wysterylizowana, zaszczepiona.


:kotek: :kotek: :kotek: NAZIR u Naline :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek
O Nazirze: viewtopic.php?f=1&t=137178


:kotek: :kotek: :kotek: MRUNIA DRUCIANA u Elza i Monia1 :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
O Mruni: Mrunia to prawdopodobnie kolejna ofiara niezabezpieczonych okien :? Do schroniska trafiła z pogruchotaną szczęką i krwiakiem na oku. Szczękę ma zdrutowaną. Niestety uszkodzone ma też tkanki miękkie. Podjęta próba zszycia niewiele dała, kotka ma wielka dziurę w podniebieniu, na wylot z prawa dziurka nosa. Złapała też kk. Pierwsze dni w lecznicy nie były dobrze nastrajające. Mała już w schronisku nie jadła samodzielnie, w lecznicy też. Optymizmem powiało w niedzielę, bo zwariowała na punkcie mięsa, więc dostaje wołowinę, cielecinę, watróbkę. Zaczęła też się trochę myć sama. Wczoraj nas wszystkich zaskoczyła i sama zaczeła brać pyszczkiem kulki z mięsa. Bida jest straszna, chuda, podrutowana i jeszcze ta dziura. 4. stycznia po 3 tygodniach w lecznicy Mrunia przeprowadziła się w końcu do DT :ok: :arrow: kwiecień 2012 - Mrunia miała po raz drugi zszywane podniebienie. Przeszła też sterylizację. Jest przemiła, spokojna, towarzyska. Dobrze dogaduje się w kotami i z psami.



:kotek: :kotek: :kotek: BOGDAN u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Bogdanie: Bogdan to koci ideał! Spokojny, niekłopotliwy, towarzyski. W życiu ma tylko dwie pasje: spanie i mizianie ;) Niemal całe dnie spędza drzemiąc na parapecie. Nienachalny, ale na głaskanie i przytulanki zawsze jest chętny. Delikatny i subtelny. Pięknie mruczy. Bogdan kiedyś musiał mieć swój dom, ale... znalazł się w schronisku dla zwierząt. Bardzo się bał i nie chciał już żyć, zaczął mocno podupadać na zdrowiu i odmawiał jedzenia. Na szczęście udało się go uratować. Ma kilka lat na karku, ale to ni młodzik, ni senior. Jest zaszczepiony, wykastrowany, zaczipowany i elegancko korzysta z kuwety.



:kotek: :kotek: :kotek: DZIADZIA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: LEMONKA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: CYGAN u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek

:kotek: :kotek: :kotek: SADIE u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:

Teraz:
Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: TYMOTEUSZ u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek



:kotek: :kotek: :kotek: PRZYLEPA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek

O Przylepie: Przylepka na początku zeszłego lata trafiła z bratem do warszawskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Była wówczas niespełna 2-miesięcznym kociaczkiem. Jej brat miał farta – już następnego dnia został adoptowany. Przylepka tyle szczęścia nie miała. Po rozstaniu z bratem siadł jej humor, zaczęła chorować na koci katar i trafiła do schroniskowego szpitalika. Tam spędziła kilka miesięcy lecząc na zmianę a to katar, a to grzybicę, czekając w kolejce na sterylizację. W końcu udało się znaleźć dla niej dom tymczasowy. Tu Przylepka odzyskała i zdrowie, i humor, ale bardzo by chciała mieć swoją Rodzinę, swojego Człowieka. Jest miła, towarzyska, czasem jak to dzieciak lubi jeszcze poszaleć. Boi się tylko brania na ręce, bo to jej się kojarzy z leczeniem w schronisku.
Teraz ma ok. 1 roku, jest zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana. Wzorowo kuwetuje. Lubi inne koty, więc nadaje się także na towarzystwo do innego kota lub do adopcji w duecie. Bez problemu dogada się też z psem, bo w schronisku dookoła kociarni jest zwykle ok. 2200 piesków, więc koty, które są tam kilka miesięcy przyzwyczajają się do widoku, szczekania i spotkanie z psem ich nie zaskakuje.



:kotek: :kotek: :kotek: MELINDA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: SHILA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Shili: Shila to kotka równie śliczna, co miła i miła, co śliczna :) W jej burym futrze skrzą się rude plamki (bury szylkret). Ma nie więcej niż 2 lata. Jest uroczo bezkompromisowa jeśli chodzi o zdobywanie zainteresowania. Bez dyskusji ładuje się człowiekowi na kolana i mruczy. A gdy nie może na kolana, potrafi uwalić się na stopach. Po prostu kocha być blisko człowieka. Kotka została zabrana ze schroniska dla bezdomnych zwierząt, gdy chorowała i z tęsknoty za człowiekiem popadła w depresję. Teraz jest już zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana. Wzorowo korzysta z kuwety. Szuka Domu, który ją pokocha na zawsze. Bez problemu dogaduje się z innymi kotami, więc jest również doskonałą kandydatką na dokocenie lub do adopcji w parze.



:kotek: :kotek: :kotek: RUDOLF I PINDZIA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

O Rudolfie i Pindzi: Tę dwójkę spotkało paskudne okrucieństwo... Miały dom. Możliwe, że może ich właściciel/ka zmarła, bo były bardzo zadbane, grubiutkie... Ale ktoś spakował Rudolfa i Pindzie do transportera i wystawił... na śmietnik :( Przechodzień zawiadomił Straż Miejską. Miały trafić do schroniska. Na szczęście stało się inaczej, bo dla tej sparaliżowanej strachem dwójki to byłby wyrok śmierci (takie koty w schronisku sobie całkowicie nie radzą). Nawet w domu tymczasowym nie chciały jeść przez kilka dni... Rudol jest śmielszy. Choć nadal panicznie boi się obcych, ale jeśli kogoś zna, ujawnia swoją prawdziwą naturę miziaka. Domaga się pieszczot, ociera o nogi. Pindzia na widok wyciągniętej ręki rozpłaszcza się i "umiera" ze strachu. Ona na pewno będzie wymagała czasu, by znów zaufać. Już czasami się zapomina i głaskana po główce mruży oczy. Oboje mają może 2-3 lata. Rudolf jest wykastrowany, Pindzia nie wiadomo, bo stresowanie jej zabiegiem mogłoby ją wykończyć, ale rui nie ma. Są zaszczepieni i odrobaczeni. Oboje kuwetują. Pilnie szukają prawdziwego Domu, w którym mogłyby zacząć nowe życie.


:kotek: :kotek: :kotek: MALENA u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
O Malenie: Jest u mnie od lutego. To cudowna, towarzyska kotka. Lubi dzieci, dorosłych, koty i psy. Im więcje ludzi i zamieszania tym Malenka bardziej zadowolona. Malenka w schronisku wylizywała się ze stresu, bo nie znosi zamknięcia i ograniczenia przestrzeni oraz samotności. Malenka jest wysterylizowana, ma kolejny raz katar, ale humor i apetyt dopisują.


:kotek: :kotek: :kotek: TEQUILA u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek



:kotek: :kotek: :kotek: MORO u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: BLANKET u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



:kotek: :kotek: :kotek: ARMANI TANI u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



:kotek: :kotek: :kotek: MAKS u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek Obrazek



:kotek: :kotek: :kotek: CHMURKA u AnielkiG :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: TOSIA I FILON u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek

Teraz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:kotek: :kotek: :kotek: PSOTKA I RUDZIK u Smarti :kotek: :kotek: :kotek:
W schronisku:
Obrazek Obrazek
Teraz:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 16:29 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Lemonka,Melinda,Sadie i Fredek są w DS :D
ale Fredka tu nie wymieniłaś , jak również Psotki i Rudzika :oops:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw maja 24, 2012 19:21 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

swietne zestawienie :ok: :ok: :ok: kciuki za domy!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt maja 25, 2012 9:29 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

smarti pisze:wczoraj wieczorem ok 19-tej umarł nagle Dziadzia[']

co prawda miał stwierdzony FiV ,miał ok. 15 lat oraz był ogólnie bardzo wyniszczony -(to kot na którym można było uczyć się budowy kociego szkieletu mimo że odbywał kilka razy dziennie prawdziwy "tour de miska"), ale czuł się na tyle dobrze że jego śmierć spadła na nas nieoczekiwanie..

o 18-tej,jak zwykle wypił ulubiony sosik z catessy, przemyłam mu pysio z ropni, wytuliłam, zakropliłam piękne oczki, pogadał do mnie jak zwykle. Zrobił dużo sioo i jeszcze jak oporządzałam inne kotki to położył się w swoim posłanku-czyli wszystko jak co dzień...
o 23-ciej, jak poszłam z kolacją to leżał tuż obok posłanka na boczku i nie żył - tak od ok.3 godzin.

Do końca miał szczęśliwe, dostatnie, pełne miłości i miłego mu kociego towarzystwa życie-na pewno nie tak wspaniałe jakie mógłby mieć w DS-ie ale jednak dobre na tyle na ile tylko mogliśmy dać radę..

niestety nie zdążyliśmy wdrożyć terapii TFX która,jak miałam nadzieję przedłuży jego życie-widocznie nadszedł już Jego czas... :cry: :cry: :cry:

Śpij spokojnie Dziadziu
[']..niewątpliwie byłeś kiedyś kotem wyjątkowej urody..
..my zapamiętamy Cię jako kota o absolutnie wyjątkowym uroku osobistym...


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt maja 25, 2012 10:57 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Dziadziu [']
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 26, 2012 20:38 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

smarti pisze:
smarti pisze:wczoraj wieczorem ok 19-tej umarł nagle Dziadzia[']

co prawda miał stwierdzony FiV ,miał ok. 15 lat oraz był ogólnie bardzo wyniszczony -(to kot na którym można było uczyć się budowy kociego szkieletu mimo że odbywał kilka razy dziennie prawdziwy "tour de miska"), ale czuł się na tyle dobrze że jego śmierć spadła na nas nieoczekiwanie..

o 18-tej,jak zwykle wypił ulubiony sosik z catessy, przemyłam mu pysio z ropni, wytuliłam, zakropliłam piękne oczki, pogadał do mnie jak zwykle. Zrobił dużo sioo i jeszcze jak oporządzałam inne kotki to położył się w swoim posłanku-czyli wszystko jak co dzień...
o 23-ciej, jak poszłam z kolacją to leżał tuż obok posłanka na boczku i nie żył - tak od ok.3 godzin.

Do końca miał szczęśliwe, dostatnie, pełne miłości i miłego mu kociego towarzystwa życie-na pewno nie tak wspaniałe jakie mógłby mieć w DS-ie ale jednak dobre na tyle na ile tylko mogliśmy dać radę..

niestety nie zdążyliśmy wdrożyć terapii TFX która,jak miałam nadzieję przedłuży jego życie-widocznie nadszedł już Jego czas... :cry: :cry: :cry:

Śpij spokojnie Dziadziu
[']..niewątpliwie byłeś kiedyś kotem wyjątkowej urody..
..my zapamiętamy Cię jako kota o absolutnie wyjątkowym uroku osobistym...


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek

przykro, ze Dziadzio odszedl, zawsze jest za wczesnie i serce boli, ale umarl kochany... piekne pozegnanie...

[*] Dziadziu

dusza boli od takich wiesci :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie maja 27, 2012 22:04 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Dziadziu [*]
Tego dnia, kiedy Dziadzia jechał do Smarti, zabrałam do siebie kotkę podrzuconą na paluchowy parking. Mimi (ex. Mary) jest już dwa tygodnie po sterylce i jest kandydatką (nr 14) do tytułu Miss maja viewtopic.php?f=20&t=141895
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob cze 16, 2012 19:17 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Niniejszym donoszę że Chmurka jest wysterylizowana, ma starą bliznę na brzuszku. :)
AnielkaG
 

Post » Sob cze 16, 2012 19:54 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

AnielkaG pisze:Niniejszym donoszę że Chmurka jest wysterylizowana, ma starą bliznę na brzuszku. :)

To super! Przynajmniej mniejszy stres. :D
My z Bursztynkiem sterylizujemy się we wtorek :)

Ozymandias

 
Posty: 364
Od: Pon maja 18, 2009 8:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 17, 2012 20:03 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Pięknie dziękuję Cioci Moha , która sprezentowała Paluszkom 10kg Sanabella Kitten :1luvu: .Przywiozła też kocyki ,z których maluchy mają posłanka :D . I do tego wszystkiego zakasała rękawy i pomogła w ogarnięciu i nakarmieniu pokojów adopcyjnych :1luvu: .
Wczoraj klatki maluchów wypucowała Ciocia Ozymandias :1luvu: , a dzisiaj rano przywiozła puszki , puszeczki , tacki z jedzonkiem dla małych i dużych kiciów :1luvu: .
A ja skromnie , po całym dniu "nic nie robienia" :wink: w schronie , przywiozłam sobie do domu małe , rude 4-5tyg.chore kociątko. Pobył w schronie krótko , więc nic dodatkowego ponad to co miał nie złapał :kotek: . W schronie dostał Synergal ,Tolfine i kroplówkę na wzmocnienie.
FPV ujemny.
Prosimy o wsparcie duchowe :mrgreen:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie cze 17, 2012 21:54 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Małgosiu, czy to Tobie dzisiaj oddawałam troszkę ścinków, tak troszkę po 12-ej :?:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie cze 17, 2012 22:44 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

A Rudolf i Pindzia od tygodnia już w swoim Domu :ok: :ok: I najważniejsze, że dają radę! Nawet Pindzia nas zaskoczyła śmiałością, której przez ostatnie miesiące nie raczyła ujawnić ;) :ok: :ok:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Muszę zrobić porządki na 1. :oops: Obiecuję to zrobić w tym tygodniu!

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 18, 2012 6:47 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Bianka 4 pisze:Małgosiu, czy to Tobie dzisiaj oddawałam troszkę ścinków, tak troszkę po 12-ej :?:


Tak mnie :mrgreen:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości