witam porannie ,wczoraj wróciłam na 23

moja brygadzistka znów miała zły dzień...to świństwo z jej strony .
Na Gosi przejechała się publicznie że ona do niczego się nie nadaje ,czego nie ruszy to źle zrobi

a to tylko dla tego że była skarga na okna w zarządzie ,brygadzistka powiedziała że zrobi sama ,po czym spytała Gosi czemu jeszcze nie zrobiła ,jak te jej powiedziała że przecież to ona miała zrobić to ta wpadła w szał ...
no i dostało się mi że jeszcze jednej podłogi nie zrobiłam ,zrobiłam 4 ,ja na prawdę nie mam tyle siły
tyle że wykrzyczała mi że znowu podłoga nie umyta i tu już mnie poniosło.
Jakie znowu ,nigdy jak pracuje tyle lat nigdy nie wyszłam nie zrobiwszy podług
no i się ja wydarłam ,poryczałam się i zwyczajnie chciałam porzucić pracę
nie dość że robię to co robię to jeszcze muszę być poniżana .
spania już nie było tylko gorzkie żale i wylewanie łez
za to rano wykazałam sie odwagą
siedzę na ogródku z psami ,wchodzi dwóch typów ,ich wzrok kieruje się natychmiast na mój rower który stoi przymocowany do ławki ,drypdryp do mojego pojazdu
mowę mi na sekundę odjęło ,ale tylko na sekundę
Spytałam głosno czego panowie tu szukają
my tylko na skręta
to nie palarnia
zmyli sie tak szybko jak szybko weszli.
a moje serce biło aż w uszach szumiało
oj znów się rozpisałam,ale nie mam z kim porozmawiać
buziaki i jadę z BB do okulisty.
[b][b]WSZYSTKIM MAMĄ WSZYSTKICH DZIECI NIEZALEŻNIE CZTERO CZY DWUŁAPNYCH WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO [/b][/b]
