MIELEC-WIELKI DRAMAT PSOW I KOTOW-ADOPCJE I DT NA CITO

Ulka18 pisze:Do schroniska moga wejsc tylko nowi wolontariusze, ktorzy dzialaja mniej wiecej od pol roku; starzy, ktorzy donosili na mtoz czyli poprzedniego prowadzacego - nie moga. Nie wiem dlaczego jest taki podzial... Np. ja czekam nadal na telefon z um od 2 panow, z ktorych kazdy mowi co innego, z terminem zezwolenia na wejscie.
Twierdza urzednicy, ze zdjecia sa na stronie; a jak chce nowe, to wolontariuszki mi zrobia czuje sie wiec calkowicie wykluczona jako stary wolont. Wiem przeciez, ze sa zdjecia, bo sama strone prowadze. Niektore psy maja jednak bardzo stare zdjecia, przydaloby sie odswiezyc im galerie, porobic nowe ogloszenia.

wciąż jest za mało osób do pomocy - wolontariat a tego najbardziej teraz potrzeba tym biedom.

Ja ma 2 koty i 2 psy, nie dam rady wiecej adoptowac.
Ale kazda kocina wyciagnieta ze schronu to jedno uratowane zycie.
Mieleckie zwierzaki prosza o pomoc.

Przydaliby sie nowi wolontariusze z Mielca, kilka osob, zeby te zwierzaki nie siedzialy same!
Jesli chodzi o ogloszenia, to jestesmy dobrze zorganizowani, jest kilka zamiejscowych wolontariuszy, ktorzy pisza teksty i wykupuja/robia ogloszenia.

Plus jest taki, ze zwierzeta nie są bite i zastraszane jak kiedys, kiedy panicznie baly sie mezczyzn. Wiekszosc psow z Mielca wyciagnietych ze schronu ma ogromny lęk przed facetami w czapkach z daszkiem i ubraniach roboczych.

Ulka18 pisze:Ja ma 2 koty i 2 psy, nie dam rady wiecej adoptowac.
Ale kazda kocina wyciagnieta ze schronu to jedno uratowane zycie.
Mieleckie zwierzaki prosza o pomoc.

Ja jestem zakocona po uszy

11 kotow w domu , 5 - 7 dochodzacych
2 duże psy

koniecznie przydały by sie zdjęcia nowe

napisałam wp do Ciebie pisać pismo do wojewody? --- odpisz mi na wp
Napisałabym prośbe o by przyjżeli się sprawie wolontariatu i pomocy zwierzętam w schronie. poniewaz zaszły nowe zmiany ktore odbujaja sie źle na zwierzętach w schronie itp wymienić

Nie ma nosówki i ciąż, ale jest czyściej, to jeden plus. Zaczynają się działania nad modernizacją, to drugi.
jednak nie jest dopuszczalne karmienie zwierzaków suchą karmą, wszystkich jak leci. Niepokoi to odcięcie od świata i ograniczenia w w odwiedzinach i nieznany personel. A wizyty weterynaryjne mają być zgłaszane najpierw do pana z urzędu, apotem do lecznicy...Czy tak powinno być? Adopcje również, trzeba się umawiać z ludźmi i z panem z urzędu. I potem nerwówka, czy każdy dotrze na umówione miejsce. Jest to trudne zwłaszcza, jeżeli adoptujący są z poza Mielca i urzędnik nawali, bo mu wypadnie coś pilniejszego.
Odnośnie kotów, to pani, która jest tam tymczasowo do końca miesiąca, wyraziła nam swoje obawy.
Mamy nadzieje, ze nasze stowarzyszenie ruszy jak najszybciej, pracujemy nad tym. Dziewczyny, które najczęściej są w schronisku, dokarmiają staruszki i trzymają rękę na pulsie.

Aga_ pisze:Niepokoi to odcięcie od świata i ograniczenia w w odwiedzinach i nieznany personel. A wizyty weterynaryjne mają być zgłaszane najpierw do pana z urzędu, apotem do lecznicy...Czy tak powinno być? Adopcje również, trzeba się umawiać z ludźmi i z panem z urzędu. I potem nerwówka, czy każdy dotrze na umówione miejsce. Jest to trudne zwłaszcza, jeżeli adoptujący są z poza Mielca i urzędnik nawali, bo mu wypadnie coś pilniejszego.

Wiadomo, ze tak nie powinno byc, te zasady sa chore, ale nikt z urzedow sie nie konsultowal, jak to powinno wygladac. Przyjeli wygodne dla nich zasady z minimum wkladu i wysilku.

Aga wysłałam Wp

Ulka18 pisze:
Aga_ pisze:Niepokoi to odcięcie od świata i ograniczenia w w odwiedzinach i nieznany personel. A wizyty weterynaryjne mają być zgłaszane najpierw do pana z urzędu, apotem do lecznicy...Czy tak powinno być? Adopcje również, trzeba się umawiać z ludźmi i z panem z urzędu. I potem nerwówka, czy każdy dotrze na umówione miejsce. Jest to trudne zwłaszcza, jeżeli adoptujący są z poza Mielca i urzędnik nawali, bo mu wypadnie coś pilniejszego.
Wiadomo, ze tak nie powinno byc, te zasady sa chore, ale nikt z urzedow sie nie konsultowal, jak to powinno wygladac. Przyjeli wygodne dla nich zasady z minimum wkladu i wysilku.

[/quote]
ale nikt z urzedow sie nie konsultowal, jak to powinno wygladac. Przyjeli wygodne dla nich zasady z minimum wkladu i wysilku.[/quote]

No masakra jakaś , przepisy chyba sa jakieś jak schronisko ma funkcjonować, Przepisy o ochronie zewierząt też.
......... trzeba pogrzebać i znaleść zapisy dot. bezdomnych zwierząt i gminy.

Jest najnowsza ustawa o ochronie zwierzat i rozporzadzenie glownego weterynarza nt.schronisk oraz stare rozporzadzenie ministra rolnictwa. http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-04-158-1657

Aga nic nie odpisała czy pisać czy nie do Wojewody. Czekam przez ten czas sklece kilka zdan i podeśle do poczytania i poprawek.
Teraz jestem w pracy wiec utrudnienia, ale postaram sie napisać .

Rene, poczekaj pls na Aga_ , ja w tej chwili jestem outsiderem i nie chce sie wypowiadac za grupe obecnie dzialajacych wolontariuszy, ktorzy zakladaja stowarzyszenie. Napisalam na tym watku, to co wiem, ale stoje calkowicie z boku. Zaczekaj pls na Aga_ .

Jak najszybciej załóżcie stowarzyszenie zwykłe - bo "w kupie raźniej".
Jeszcze szybciej zróbcie petycję o ustalenie wolontariatu (łącznie z możliwością wchodzenia wolontariuszy pod wieczór na karmienie/adopcje- inaczej kociaki i szczeniaki bez matek zejdą) - podpisze mnóstwo osób z miau i dogo.
Wszystko niestety nie na telefon tylko pisemnie, bo słowo mówione dla urzędasów warte tyle co splunięcie, a jak dokument pisany z kopią etc. to nie mogą ściemniać i iść na łatwiznę.

Ulka18 pisze:Rene, poczekaj pls na Aga_ , ja w tej chwili jestem outsiderem i nie chce sie wypowiadac za grupe obecnie dzialajacych wolontariuszy, ktorzy zakladaja stowarzyszenie. Napisalam na tym watku, to co wiem, ale stoje calkowicie z boku. Zaczekaj pls na Aga_ .

Czekam czekam :ok:

niechce zaszkodzić.
Może stowarzyszenie nowe by rozwiązało problemy jak tak chca urzędasy,

Alienor pisze:Jak najszybciej załóżcie stowarzyszenie zwykłe - bo "w kupie raźniej".
Jeszcze szybciej zróbcie petycję o ustalenie wolontariatu (łącznie z możliwością wchodzenia wolontariuszy pod wieczór na karmienie/adopcje- inaczej kociaki i szczeniaki bez matek zejdą) - podpisze mnóstwo osób z miau i dogo.
Wszystko niestety nie na telefon tylko pisemnie, bo słowo mówione dla urzędasów warte tyle co splunięcie, a jak dokument pisany z kopią etc. to nie mogą ściemniać i iść na łatwiznę.

bardzo mądrze mówisz.
Właśnie dlatego chciałaby by jak najwiecej osób sie wypowiedziało tu i przedstawiło swoje opinie.
Ja sie nie znam na takich rzeczach, ale jak trzeba bedzie to będe bombardować pismami jak trzeba będzie to i Warszawe.
To nie może tak zostać Bo zrobią tam obóz śmierci.

Znalazłam coś takiego na stronie STRAŻ DLA ZWIERZĄT WARSZAWA

http://sdz.org.pl/documents/ebook.pdf

polecam stronę 20
Postępowanie z bezdomnymi zwierzętami dot gminy i samorządów.
Trzeba sie przygotować na wszelki wypadek

rene010 pisze:Aga nic nie odpisała czy pisać czy nie do Wojewody. Czekam przez ten czas sklece kilka zdan i podeśle do poczytania i poprawek.
Teraz jestem w pracy wiec utrudnienia, ale postaram sie napisać .

Rene, poczekaj jeszcze chwile, dopóki można wchodzić i dokarmiać zwierzaki...Od 1 czerwca ma wkroczyć nowa załoga, zobaczymy jak to się potoczy, ja wiem zwierzęta nie mogą czekać, ale jak nam odbiorą możliwość wejścia....
Więcej wolontariuszy działa na też dogomanii.

MIELEC-WIELKI DRAMAT PSOW I KOTOW-ADOPCJE I DT NA CITO

Kto przegląda forum