Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2012 14:28 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

mb pisze:Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

No-spę obtocz w maśle, wtedy mniej się będzie rozpuszczać w ślinie i gorycz będzie słabiej odczuwalna.

Jest jeszcze taki wątek - bardzo pouczający:
viewtopic.php?t=8313


Kciuki przyniosły efekt :) Lucek dziś czuje się i wygląda świetnie :)
Cały czas sika na różowo i popuszcza na podłogę, ale też ładnie chodzi do kuwety i widzę że wyraźnie poprawił mu się humorek :)
Dużo pije i nawet mam wrażenie że on sam kojarzy picie=łatwiejsze sikanie :)

Dziękuję za patent z masłem,dziś no-spę i antybiotyk mu tak podałam i ufffff dużo lepiej,wcześniej smarowałam mu pastą na odkłaczanie ale z masłem to niebo a ziemia :)


najszczesliwsza pisze:
SUK?

viewtopic.php?f=1&t=133367


Na to niestety wygląda że to SUK.
Bardzo ciekawy watek dziękuję za linka.

Zastanawiałam się i doszłam do wniosku że te ataki mogły być w dużej mierze spowodowane stresem,wcześniej myślałam ze to moja starsza kotka jest nerwuską i taka niedotykalska.
Lucek jest bardziej pro-ludzki,lubi pieszczoty,codziennie rano jak sobie robię kawę on sam się kładzie na plecach i czeka aż go wymiziam :)Bez problemu daje się głaskać po brzuszku,wieczorem przychodzi nam do łóżka i parę dobrych minut myje mi ramię a później dopiero swoje futerko.
Teraz analizując jego "zatkania"-
Pierwsze było w święta wielkanocne-wiadomo przedświąteczny rozgardiasz i mniej czasu dla zwierzaków.
Drugie-to był czas kiedy zrobiło się cieplej Lucek zaczął wychodzić na dwór,ponieważ rok temu nie wrócił na noc w tym roku ogrodziliśmy kawałek ogródka tak że już się nie wymknie i jest cały czas na oku,to na pewno mu się nie spodobało.
To ostatnie niedzielne-w sobotę nie było nas w domu od 18 do jakiejś 2 w nocy,w domu była nasz córka ale jak wróciliśmy to nie był zbyt zadowolony,nie spał i czekał na nas.

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Czw maja 24, 2012 16:21 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

anikaa pisze:
najszczesliwsza pisze:
SUK?

viewtopic.php?f=1&t=133367

Na to niestety wygląda że to SUK.

Raczej nie bardzo - to cytat z powyższego wątku:
PcimOlki pisze:Czym jest FIC:

1. Opisuje oznaki nieprawidłowego lub bolesnego (wnerwiającego futrzaka) oddawania moczu, związanego lub nie z minimalnym zapaleniem dolnych dróg moczowych. Ten typ zapalenia nazywany jest neurogennym i charakteryzuje się rozszerzenie naczyń, obrzękiem, wysiękiem naczyniowym, wysiękiem białych i czerwonych krwinek, a również naciekami zapalnymi komórek.
2. FIC jest diagnozą z wykluczenia, dokonaną po wykluczeniu kamicy dróg moczowych, zakażeń bakteryjnych układu moczowego, zaburzeń anatomicznych, zaburzenia zachowania oraz nowotworów.

Przecież Lucek ma kamicę i infekcję.
Najpierw trzeba je wyleczyć, a potem dopiero można obserwować chorobę pod kątem niezatorowego FIC (bo o takim jest mowa w tym wątku).

Cieszę się, że pomysł z masłem dał dobre efekty i trzymam kciuki za zdrówko Lucka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2012 19:11 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

mb pisze:
anikaa pisze:
najszczesliwsza pisze:
SUK?

viewtopic.php?f=1&t=133367

Na to niestety wygląda że to SUK.

Raczej nie bardzo - to cytat z powyższego wątku:
PcimOlki pisze:Czym jest FIC:

1. Opisuje oznaki nieprawidłowego lub bolesnego (wnerwiającego futrzaka) oddawania moczu, związanego lub nie z minimalnym zapaleniem dolnych dróg moczowych. Ten typ zapalenia nazywany jest neurogennym i charakteryzuje się rozszerzenie naczyń, obrzękiem, wysiękiem naczyniowym, wysiękiem białych i czerwonych krwinek, a również naciekami zapalnymi komórek.
2. FIC jest diagnozą z wykluczenia, dokonaną po wykluczeniu kamicy dróg moczowych, zakażeń bakteryjnych układu moczowego, zaburzeń anatomicznych, zaburzenia zachowania oraz nowotworów.

Przecież Lucek ma kamicę i infekcję.
Najpierw trzeba je wyleczyć, a potem dopiero można obserwować chorobę pod kątem niezatorowego FIC (bo o takim jest mowa w tym wątku).

Cieszę się, że pomysł z masłem dał dobre efekty i trzymam kciuki za zdrówko Lucka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



Faktycznie uogólniłam trochę.Tfu tfu odwołuję ten SUK.
Zobaczymy później,na razie jest super! najbardziej się cieszę z tego ze zaczął jeść te chrupki i faktycznie dużo więcej po nich pije,zawierają też jakiś składnik rozpuszczający kamyki ,mam nadzieję ze skuteczny :)

Jeszcze dodam taką ciekawostkę, przy pierwszej wizycie trochę przekornie, zapytałam wet, czy ten problem zatkania kotka wiąże się z tym że jest kastratem,chyba pierwszy wet który powiedział że absolutnie to nie ma nic wspólnego :)

dziękuję za kciuki :) :) :)

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Pt maja 25, 2012 8:38 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

anikaa pisze:Jeszcze dodam taką ciekawostkę, przy pierwszej wizycie trochę przekornie, zapytałam wet, czy ten problem zatkania kotka wiąże się z tym że jest kastratem,chyba pierwszy wet który powiedział że absolutnie to nie ma nic wspólnego :)

To prawdziwe szczęście trafić na mądrego weta :D
Różnie z nimi bywa, niestety.

Kciuki cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2012 14:57 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

mb pisze:
Kciuki cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Dziękujemy za kciuki :)

Z Luckiem jest dobrze,nie sika co prawda tak jak powinien,czyli raz a dobrze-robi to na raty, ale nie męczy się przy tym,myślę ze cały czas się boi że go będzie bolało.Przestał sikać na podłogę :) ma teraz dwie kuwety i codziennie dwie są zasikane dość mocno :)
Niestety bojkotuje tą karmę RC,wczoraj tylko troszkę podziubał, a że nie jadł cały dzień,zlitowałam się i dałam u garstkę Acany-to jadł aż się uszy trzęsły,czyli to nie brak apetytu.W/g zalecanej dawki powinien jeść jakieś 90g tej karmy a zjada jej góra 50g.
Podobno Purina też robi taką rozpuszczającą kamyki,zastanawiam się czy mu nie zamówić próbki albo jakieś malutkie opakowanie,czy przegłodzić i czekać aż zacznie jeść tego Royala ?!

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

Post » Pon maja 28, 2012 15:05 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

A u mnie Cesar jak je suche to się zatyka , a jak nie je, to nie ma problemów....
Żadne SUK , tylko FIC.
Jak mi się tak zatkał w krótkim czasie 2 razy,
to zminimalizowałam suche dla reszty stadka,
a dla niego wcale i mam spokój.

Pewnie dlatego tyle kotów teraz choruje na SUK , itp ,
bo wszystko karmione dla wygody suchym...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto maja 29, 2012 12:44 Re: Zatkany kot? Bardzo proszę o poradę

kristinbb pisze:A u mnie Cesar jak je suche to się zatyka , a jak nie je, to nie ma problemów....
Żadne SUK , tylko FIC.
Jak mi się tak zatkał w krótkim czasie 2 razy,
to zminimalizowałam suche dla reszty stadka,
a dla niego wcale i mam spokój.


A jakie mokre mu dajesz?

kristinbb pisze:Pewnie dlatego tyle kotów teraz choruje na SUK , itp ,
bo wszystko karmione dla wygody suchym...


Coś w tym jest, Lucka karmiłam dobrym suchym, czyli bez zbóż i z dużą ilością mięsa...ale to widocznie nie wystarczyło(bo to jednak suche nie mokre).
Jak skończę kurację tym Royalem,zobaczymy jakie będzie miał wyniki badań moczu i wtedy poszukam mu jakiegoś dobrego mokrego jedzonka,zastanawiam się też nad BARF, ale to wcale nie jest taka łatwa sprawa.

Do mnie czasem przychodzi para dwóch pół/dzikich kocurków na obiadek :) Kiedyś wsypałam im suche do miseczek to się odwrócili z obrzydzeniem :) takie dzikuski to pewnie instynktownie wiedzą co dobre.

anikaa

 
Posty: 49
Od: Śro paź 12, 2011 1:51

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 140 gości