Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy. Fasol po operacji

Martwimy się również, ale może jest ciepło to nie przychodzą.
Trzymamy łapska zaciśnięte jak potrafimy.
Chyba ten upał też nie jest dobry dla kotów.

Fasolinko, ale zdrowiejesz?

Dopiero przeczytałam Twoje nowe info jak wysyłałam swój post.

I mam nadzieję, że dziurki idą sobie precz.
A ty jesteś dzielną koteczką.

A ja się cieszę,ze u Fasolki lepiej

Fasolciu, może Ty wytłumaczysz Qq, żeby się nie drapała?
Duża

... i Gagatowi :roll:

Potrafi się pół nocy non-stop na zmianę drapać i lizać

Malg, krótkie pytanie

- jak masz przymocowaną siatkę do balustrady dołem [dołem siatki]? to betonowa balustrada? Widzę na powiększeniu, że tam 'coś' jest ale nie wiem co i czy to 'coś' było trudno wbić?

Fasolko, dużo ci jeszcze zostało tych zastrzyków?
A od igieł nie robią się dziurki?
Klakier

morelowa pisze:Malg, krótkie pytanie - jak masz przymocowaną siatkę do balustrady dołem [dołem siatki]? to betonowa balustrada? Widzę na powiększeniu, że tam 'coś' jest ale nie wiem co i czy to 'coś' było trudno wbić?

Jesli sa szczebelki to w praktikerze mozna kupic takie plastikowe zaczepy-wyglada to jak kawalek tasiemki z dziurka na zalozenie- nie do zdarcia to jest jak sie zamontuje- ja tam mam osadzony dol siatki do barierkowych szczebelkow- nigdy kot nie da rady przesunac tego mocowania- jak sie chce zdemontowac siatke to trzeba te mocowania rozcinac,a po bokach mam listwy i w nich haczyki ,ktore dawali do siatki

Fasolko, to ty dzisiaj "skoro" świt ruszyłaś na kuja

Ojej, ja rano to lubię sobie pospać, tak po nocy dospać.
Duzi się krzątają po domu a ja najczęściej na TV lub oparciu fotela dosypiam.
Wiesz tak drzemka po malutkim śniadanku.
Haker

Witamy sie z rana
Toffik i ten staruch Garf

Qq, Gaciu, nie drapcie się. Potem będziecie mieli, jak ja

Fasolka

morelowa pisze:Malg, krótkie pytanie - jak masz przymocowaną siatkę do balustrady dołem [dołem siatki]? to betonowa balustrada? Widzę na powiększeniu, że tam 'coś' jest ale nie wiem co i czy to 'coś' było trudno wbić?

Balustrada jest betonowa. Siatka na nią nachodzi spory kawałek, były wiercone dziury i siatka "przyszpilana" do betonu. Do tego jest co jakiś kawałek drewniana deska (między deskami są nawiercenia w betonie i mocowanie siatki zaczepem metalowym) - to element konstrukcji trzymającej dach z siatki. Balustrada na zdjęciu

Ufff. Ja nie jestem techniczna, nawet opis sprawia mi kłopot :oops:

to robił mój przyjaciel.

Dzisiaj po zastrzyku Dzidzia wąchała mnie przez kratkę transportera. Zenuś mnie nie wąchał.
Fasolka

Zenuś nie widział Fasolki, bo mógłby pomyśleć, że to akcja przeciwko niemu :roll:

i na przykład zrobić gdzieś siku.
duża

Ufff. Ja nie jestem techniczna, nawet opis sprawia mi kłopot

tym bardziej dziękuję

U mnie takie deski nie wchodzą w rachubę, dachu też nie ma :twisted:

, a na balustradzie jest 'parapet blaszany' , który wystaje poza parę cm [i do wew. i na zew.]. Przyjaciela nie mam , wiec i osiatkowania też nie :cry:

MalgWroclaw pisze:Miauuuuuuu
wiecie, że już wróciłam z zastrzyku? Ciocia dziś musi wyjechać i duża strasznie się spieszyła. I jeszcze po powrocie opryskała mnie.
Fasolka

Fasolko, kiedy koniec tych zastrzyków? Już tak długo je dostajesz!
Sabcia współczująca

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy. Fasol po operacji

Kto przegląda forum