» Pon kwi 30, 2012 12:44
Re: Enedue & Diuk- nowy tymczasowicz sparaliżowany strachem
czas nam mija miło i spokojnie. Prawie, że sielankowo- kupy lądują w kuwecie i siku również.hehe kot wesoły. kot się bawi, kot broi. wczoraj kupilam mu 2 puszki hill's-a dla kotów z problemami gastrycznymi i zobaczymy jak bedzie. przeciez na tym intestinalu myz torbami pójdziemy. Wet poradzila, ze mozemy sprobowac z jedzeniem kupowanym z sklepach zoologicznych "zwykłym" nie weterynaryjnym ale dla kotów właśnie z problemami gastrycznymi. dzisiaj pojade i zobacze jak to wyglada, bo puszka dzis sie skonczy a z fundacji odzewu co do karmy nie mam:/ wczoraj zostwailismy kotu drzwi otwarte na reszte mieszkania a miski wyladowały w kuchni. w pokoju jak byly to podczas nocnych szalenstw cała zawartosc misek byla rozwalona na podlodze. mokre suche woda...wszysto razem. wiec powedrowalo do kuchni. nastepnym etapem bedzie wyjazd z kuwetą z pokoju. ale to za jakis czas. Ciagle sie waham z decyzja czy oddać Diuka do adopcji, czy go zostawić..:/ kalkuluję to na różne sposoby:/ eh. Oboje jestesmy bez pracy, ja ciągnę na robieniu zlecen (grafikiem jestem), ciągle szukamy szukamy i nic a kota karmić trzeba. no i na weta też trzeba mieć i trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność by pomóc zwierzakowi. Mieszkanie też wynajmowane. Mam nadzieję, że jeszcze trochę będzie mógł u nas zostać na tym tymczasie i wszystko się jakoś ułoży i wyjaśni.