Ładna, ale zmiany po kocim katarze pozostaną - trzecia powieka jest przyrośnięta do rogówki w jednym oczku. Iris nadal w lecznicy. Oczka łzawią, wszedł inny antybiotyk. I chyba niedługo czas na sterylkę...
Iris nadal czeka. oczka ładniejsze, już nie ma takich czarnych obwódek. Teraz ma towarzystwo dwóch "zwrotów z adopcji" i szaleją za piłeczkami. Tak, piankowa piłeczka to podstawa dla domku chętnego na Iris.
tak piankowe piłeczki rządzą, nie grzechoczą, nie mają dzwoneczka ale są najzabawniejsze dla kota...jeszcze nie odebrałam piłeczek, ale już widzę radość Figusiową jak taka piłeczka nie zmemłana i nowa będzie "uciekać" Jak słyszę "zwrot adopcyjny" to rozdziera mnie wściekłaość normalnie ... najpier zabrałabym kota a potem nawtykałabym ile wlezie