Pokochał Felixa w galarecie
Ale mam z nim spory problem - odkąd poczuł się lepiej zaczął mi oblewać dosłownie całe mieszkanie.
Czeka tylko na okazję żeby się "wymknąć" z pokoju i dawaj obsikiwać... drzwi, ściany, meble, balkon, co tylko znajdzie.
A zwieracze ma że ho ho - czasem z metrowej odległości trafia
A do tego jest głuchy, więc zanim zdążę dolecieć i go 'tyrpnąć' to już jest za późno









Od wczoraj zajadał się tackami z Rossmana, a dzisiaj mu kupiłam podobne tacki w moim osiedlowym sklepie tylko niemieckiej produkcji. No i zjadł półtorej na jeden posiłek, po czym oświadczył ze teraz to on sobie życzy wyłącznie TO i nic więcej. Porcja z Rossmanem leżała w misce dopóki pies jej nie wylizał


