Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 19, 2012 20:13 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

Dziękuję za nagrodę pocieszenia - ewidentnie do mnie zagląda :dance: :dance2:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Sob maja 19, 2012 20:21 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

Z jaką gracją i jak lekko skacze (sekunda 8), i ponownie na sekundzie 26 i jeszcze te cztery ząbki na 33 sekundzie :1luvu:
Padłam ze śmiechu jak podskoczył! :ryk:
Cudowny jest :1luvu:
Obrazek

marzena81

Avatar użytkownika
 
Posty: 589
Od: Wto gru 20, 2011 20:48

Post » Sob maja 19, 2012 20:21 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

marzena81 pisze:Z jaką gracją i jak lekko skacze (sekunda 8), i ponownie na sekundzie 26 i jeszcze te cztery ząbki na 33 sekundzie :1luvu:
Padłam ze śmiechu jak podskoczył! :ryk:
Cudowny jest :1luvu:


To miało być sekunda ósma, a nie sekunda 8) :mrgreen:
Obrazek

marzena81

Avatar użytkownika
 
Posty: 589
Od: Wto gru 20, 2011 20:48

Post » Sob maja 19, 2012 20:54 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

a budyniowego brzusia to nikt nie zauważył? :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob maja 19, 2012 20:56 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

ewexoxo pisze:a budyniowego brzusia to nikt nie zauważył? :roll:

Zauważyłam i brzunio i cudny pychol. :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob maja 19, 2012 20:57 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

gdzieś od 45 sekundy widać jak budyń się trzęsie :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob maja 19, 2012 21:00 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

Budyniowy brzusio - świetne określenie, kupuję :D
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Sob maja 19, 2012 21:04 Re: Kolejna zagadka Kota Morrisa - str.26.

to ja wrzucam jeszcze posągowego Morrisa :wink: jakby ktoś chciał sobie pomnik postawić w ogródku lub fontannę w kocim stylu to mogę udostępnić wzór oczywiście przy zachowaniu kocio-śmietnikowej stylistyki :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto maja 22, 2012 10:33 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

OK, grzecznie przeczekałam poniedziałek, ale teraz proszę mi tu coś napisać o Morrisie :!:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Wto maja 22, 2012 10:43 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

ech... co mam pisać? kiedy szukam kogoś do pozbycia się kota :oops: ogon podwijam pod siebie, głowę spuszczam i nadstawiam grzbiet do linczu :roll: Niestety życie pisze różne scenariusze...

Biorąc Morrisa w pierwszej kolejności myslałam co z nim zrobimy chcąc jechać na urlop i możliwości było kilka - bo są teściowie, znajomi, itp. A tu się okazuje, że teściowie - w życiu! Znajomi - no co ty, kocią kupę mam sprzątać? A moja ostatnia deska ratunku, chyba jedyna kocia koleżanka wylądowała ostatnio w szpitalu z zagrożeniem ciąży (5 miesiąc) i nie ma szans :(
Dobrze że piszę z pracy, bo pewnie bym dostała łapą za narzekanie :roll:
Więc szukamy kociej opiekunki i niestety żadnej na horyzoncie nie widać, a nie chcę Morrisa oddawać do przechowalni w jakimś kocim hotelu :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto maja 22, 2012 11:02 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

ups.... szkoda, ze mieszkam tak daleko... mozę warto założyć wątek i ktoś się znajdzie na miau? Chociaż kiedyś zakładałaś i nie bylo chyba odzewu...a jakaś zaufana sasiadka? Za kasę? :roll:

I jeszcze tu poproszę o coś - ewexoxo, mogę mały OT?
mam prośbę - moje zdjęcia startują w konkursie, w ktorym można wygrać fajne nagrody - przydadzą się dla tymczasów bądź na bazarki dla wolnozyjących - zagłosujcie na Notkę lub torpedy na klawiaturze, please... głosowanie jest do 25.05
Notka http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
torpedy
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
cały konkurs
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
moje zdjęcia są nr 10, 11, 12, 13

dzieki!
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto maja 22, 2012 11:23 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

Marzenia11 pisze:ups.... szkoda, ze mieszkam tak daleko... mozę warto założyć wątek i ktoś się znajdzie na miau? Chociaż kiedyś zakładałaś i nie bylo chyba odzewu...a jakaś zaufana sasiadka? Za kasę? :roll:

I jeszcze tu poproszę o coś - ewexoxo, mogę mały OT?
mam prośbę - moje zdjęcia startują w konkursie, w ktorym można wygrać fajne nagrody - przydadzą się dla tymczasów bądź na bazarki dla wolnozyjących - zagłosujcie na Notkę lub torpedy na klawiaturze, please... głosowanie jest do 25.05
Notka http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
torpedy
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
cały konkurs
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =3&theater
moje zdjęcia są nr 10, 11, 12, 13

dzieki!


zagłosujemy, nie ma sprawy :)
a z sąsiadkami to u mnie właśnie do bani, bo mieszkamy tu od roku, z jednej strony jest jakaś babcia, z drugiej imprezowy Anglik, a pod spodem sąsiedzi którzy co chwilę zgłaszają reklamację, że im tupiemy, więc jesteśmy na wojennej ścieżce :|
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto maja 22, 2012 11:27 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

a teściowie ani znajomi ani trochę nie chcą Wam pomóc?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto maja 22, 2012 11:44 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

Właśnie na teściów liczyłam, bo zawsze zajmujemy się ich psami :roll: ale jak to się mówi "z rodziną to jedynie na zdjęciach wychodzi się dobrze..." Teściu może by się podjął, ale wiem że to by wyglądało tak że dwa razy dziennie przyjechałby dać jeść i może posprzątał kuwetę. Poza tym przykro mówić, ale już parę razy odczuliśmy co to jest w ich pojęciu "dług wdzięczności" :roll:
Znajomi jak się okazuje są anty-koci, bo jak powiedziałam o sprzataniu kuwety to nie było dalszej rozmowy. Najbardziej liczyłam na tą jedną koleżankę, która lubi koty i ma zdrowe podejście, mam do niej zaufanie i mogłaby nawet pomieszkać u nas przez ten czas i nie byłoby z tym problemu, ale niestety wylądowała w szpitalu i teraz ma leżeć w łóżku, żadnego wysiłku i chodzenia po schodach (u nas 3 piętro).

Liczę na to, że tutaj znajdę kogoś, kto weźmie Morrisa na te kilka dni i zaopiekuje się nim odpłatnie :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto maja 22, 2012 11:50 Re: Dziwne przypadki Kota Morrisa - wątek bardzo optymistycz

Cholernie to przykre :(.
Może teść jednak by się złamał? Morris jest kontaktowy.
Mój ojciec kotów nie lubi, ale jak trzeba było zajął się kotem brata i bardzo wczuł się w rolę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, Anna2016 i 21 gości