To się cieszę, że jesteście wszystkożerne

Ale, jak dołączy Megana, to za przeproszeniem, będziemy się raczyć korzonkami

Aczkolwiek, o ile pamiętam dyspensa została udzielona wyrobom mięsnym, własnoręcznie upolowanym. Nie będzie to łatwe, ale nie jest niemożliwe. Więc zobaczymy
I dla smutnego Jasdorka, na pocieszenie, Ufisy przygody za szlabanem.
Szlaban, z okazji audytu, zdjęty nie został. Nie ma czasu na kocie fanaberie i zaginięcia

Ufi powróciła więc do polowań parapetowych. Jak wiecie, kaktusów mam sporo... ale i tak uważam, że mogło by ich być więcej. Mam jeden taki, wieloramienny. Każde ramię ma jakieś 50-60 centymetrów. Ja nie wiem czy Ufi boi się ludzi. Próbowałam ją przepędzić z pracowni, ale nie na nic się to zdało. Skakała po parapecie, jak jakaś opętana

Patrzę, a ta, jak nie gruchnie tłustym (powiedzmy sobie prawdę) zadkiem prosto w objęcia kaktusowych ramion

Nie wiem kto wygrał

Kaktus stracił 2 ramiona... ile igieł utkwiło w zadku - nie wiadomo, Ufi nie dała sobie zobaczyć
Bianko, bałagan po remoncie i przeprowadzce, to dobry bałagan... jakiś taki czysty. Powoduje, że pojawia się światełko i jest lepiej. Nie taki jak u nas ... pochodzący z niemocy, a nie ze zmian
