Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob maja 12, 2012 12:56 Re: Mizia i Mamba - koteńki po przejściach - Sosnowiec

marta-po pisze:
lidka02 pisze:Witam dziewczyny z kąt macie interferon ludzki ja potrzebuje do białaczkowej..

Ja kupuję w Warszawie w lecznicy na Białobrzeskiej i jedną buteleczkę zawiozłam Iwonce na Śląsk. Nie musiałam tam jechać z kotem. Wystarczyło, że lekarz prowadzący napisał mi w wypisie zalecenie na podawanie interferonu i tam bez problemu na tej podstawie mi go sprzedali.


Dzięki Martusiu za odpowiedź. Czyli trzeba do swojej lecznicy. Nie chciałabym fatygować Ciebie, w razie potrzeby po prostu poproszę w lecznicy.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob maja 12, 2012 13:04 Re: Mizia i Mamba - koteńki po przejściach - Sosnowiec

W Warszawie sprzedają na Białobrzeskiej i nie wiem czy nie jest to jedyne miejsce w stolicy. Nie wiem gdzie na Śląsku sprzedają. Jak będę jechała znów tam do was to mogę przywieźć np. w termosie, bo to w chłodzie musi być.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 12, 2012 13:11 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe kotki po przejściach - Sosno

Ja popytam u nas, może uda się załatwić. A przynajmniej muszę wiedzieć czy w ogóle da się i gdzie. Nie musiałabym Ciebie fatygować. Zobaczymy.
Bardzo dziękuję że przywiozłaś mi go wtedy, może Pimpek będzie też potrzebował.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 16, 2012 18:35 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki po przejściach

Niestety, testy jednak potwierdziły białaczkę.
Jakoś łudziłam się nadzieją, że nie, że będą negatywne. Dzisiaj przyszły wyniki - FeLV+
Jestem załamana.
W dodatku mój nerkowiec źle się czuje, wyniki fatalne. Znowu siedzimy pod kroplówkami. A człowiek bezradnie patrzy jak kotuś niknie w oczach, robi co może, chociaż ma świadomość, że to długo nie potrwa.
Jakbym mogła, dałabym mu swoją nerkę.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 17, 2012 18:04 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki po przejściach

iwoo1 pisze:Niestety, testy jednak potwierdziły białaczkę.
Jakoś łudziłam się nadzieją, że nie, że będą negatywne. Dzisiaj przyszły wyniki - FeLV+
Jestem załamana.
W dodatku mój nerkowiec źle się czuje, wyniki fatalne. Znowu siedzimy pod kroplówkami. A człowiek bezradnie patrzy jak kotuś niknie w oczach, robi co może, chociaż ma świadomość, że to długo nie potrwa.
Jakbym mogła, dałabym mu swoją nerkę.

iwwo1 musisz się z tym pogodzić że koty mają białaczke nic nie zrobisz , może choroba nie da o sobie znać .Ja przy moich też mam taką nadzieje nic nie zrobimy .A kotkowi może kroplówka go wzmocni trzymam kciuki :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw maja 17, 2012 19:10 Re: Mizia i Mamba - koteńki po przejściach - Sosnowiec

Miałam nerkową kotkę, codzienne kroplówki - wiem przez co przechodzisz Iwonka.
Masz dużo kotów, więc nie do uniknięcia jest to, że trafią się takie z chorobami trudnymi lub nieuleczalnymi. Pamiętaj, że dla kota liczy się jakość życia, nie długość. A Ty o nie dbasz.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw maja 17, 2012 21:34 Re: Mizia i Mamba - koteńki po przejściach - Sosnowiec

marta-po pisze:Miałam nerkową kotkę, codzienne kroplówki - wiem przez co przechodzisz Iwonka.
Masz dużo kotów, więc nie do uniknięcia jest to, że trafią się takie z chorobami trudnymi lub nieuleczalnymi. Pamiętaj, że dla kota liczy się jakość życia, nie długość. A Ty o nie dbasz.

Podpisuje się pod tym .

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt maja 18, 2012 21:11 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe i Tosiek nerkowiec

Tosiek jeszcze do niedzieli kroplówki, w poniedziałek znowu badania. Jakby nieco żwawszy, tylko w ogóle nie chce jeść. Muszę go karmić na siłę, bo musi jeść.

Mizia i Mamba zaczynają od poniedziałku kurację interferonem kocim.
Martusia - nie gniewaj się na mnie, ale lekarze przekonali mnie, że jednak lepiej podawać zwierzęcy niż ludzki. Ale wypisano mi również receptę na ludzki z dokładną rozpiską, jak go rozcieńczać itd. Przepraszam Cię, ale najpierw jednak spróbuję tak jak mówią moi weci.
Faktem jest, że cena jest nieporównywalnie większa, ale jeżeli miałby im pomóc to warto spróbować. Zawsze w zanadrzu będę miała ten drugi.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 18, 2012 21:19 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Witaj na pewno zwierzecy lepszy ,, ja dziś byłam z moimi dwoma białaczkowymi u weta jeden mi się dusił , a drugi trochę lepiej wymiotował .Dostały zastrzyki to krtań :( w niedziele na zastrzyki al;e widze ze ten co się dusił już lepiej to rudy pers Loluś a wczoraj tak brykał szok.Jeden dzień i taka róznica bym nie pomyślała .Widzę że z białaczkowymi to jak z jajkiem , Figielek tylko głos stracił dostał tabletke ...Ja nie mam na zwierzęcy szkoda bo koty cudowne i tak kochają człowieka .Pisz jak twoje na to reagują może będzie wszystko ok, tego wam życzę .

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt maja 18, 2012 21:38 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

lidka02 pisze:Witaj na pewno zwierzecy lepszy ,, ja dziś byłam z moimi dwoma białaczkowymi u weta jeden mi się dusił , a drugi trochę lepiej wymiotował .Dostały zastrzyki to krtań :( w niedziele na zastrzyki al;e widze ze ten co się dusił już lepiej to rudy pers Loluś a wczoraj tak brykał szok.Jeden dzień i taka róznica bym nie pomyślała .Widzę że z białaczkowymi to jak z jajkiem , Figielek tylko głos stracił dostał tabletke ...Ja nie mam na zwierzęcy szkoda bo koty cudowne i tak kochają człowieka .Pisz jak twoje na to reagują może będzie wszystko ok, tego wam życzę .


Witaj Lidziu. Tak jak czytałam, białaczkowcom mogą przyplątywać się różne choróbska, mają obniżoną odporność i mogą łapać wszystko. Ważne, że szybko zareagowałaś i już jest lepiej. Może warto jednak podawać ludzki, podnosi odporność u kota.

Przemyśl sprawę, zapytaj Martusi, ona cały czas podaje swoim ludzki i ma dobre efekty.
Będę pisała, jak moje po interferonie
U Ciebie też musi być ok, tak o nie dbasz, że inaczej być nie może.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 18, 2012 21:49 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:Witaj na pewno zwierzecy lepszy ,, ja dziś byłam z moimi dwoma białaczkowymi u weta jeden mi się dusił , a drugi trochę lepiej wymiotował .Dostały zastrzyki to krtań :( w niedziele na zastrzyki al;e widze ze ten co się dusił już lepiej to rudy pers Loluś a wczoraj tak brykał szok.Jeden dzień i taka róznica bym nie pomyślała .Widzę że z białaczkowymi to jak z jajkiem , Figielek tylko głos stracił dostał tabletke ...Ja nie mam na zwierzęcy szkoda bo koty cudowne i tak kochają człowieka .Pisz jak twoje na to reagują może będzie wszystko ok, tego wam życzę .


Witaj Lidziu. Tak jak czytałam, białaczkowcom mogą przyplątywać się różne choróbska, mają obniżoną odporność i mogą łapać wszystko. Ważne, że szybko zareagowałaś i już jest lepiej. Może warto jednak podawać ludzki, podnosi odporność u kota.

Przemyśl sprawę, zapytaj Martusi, ona cały czas podaje swoim ludzki i ma dobre efekty.
Będę pisała, jak moje po interferonie

Tak ważne żeby próbować robic cokolwiek , Loluś teraz chodzi a tak siedział zgęziały .Zastrzyki pomogły i jeszcze w niedziele i będzie ok .Za zdrówka dla kociaków wszystkich :ok:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt maja 18, 2012 22:13 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

A na co mam się Iwonka gniewać? Każdy z nas sam podejmuje decyzje jak ma leczyć swoje koty. Najlepiej wiesz co dla nich będzie najlepsze.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob maja 19, 2012 0:22 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

marta-po pisze:A na co mam się Iwonka gniewać? Każdy z nas sam podejmuje decyzje jak ma leczyć swoje koty. Najlepiej wiesz co dla nich będzie najlepsze.


Dzięki Martusiu, a tak niezręcznie było mi to Tobie powiedzieć, spadł mi kamień z serca że nie masz do mnie pretensji.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 20, 2012 21:04 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Jutro startujemy z interferonem.
Będzie zwariowany dzień. Rano, przed pracą z Mizią i Mambą do weta, potem biegiem do pracy. Po pracy z nerkowcem na badania krwi i dwoma dorosłymi moimi dziczkami Inką i Apaczem na doszczepienie białaczki. Ufff i tak gorąco na dworze, wolę chłodzik.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie maja 20, 2012 21:23 Re: Mizia i Mamba - białaczkowe koteńki - Sosnowiec

Oj będziesz miała jutro wesoło :)

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości