50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

przekaż pozdrowienia ode mnie!
... mry!

Przekażę Joli

Jola obiecała wytrzymać do piątku, w płucach są niestety spore zwapnienia, zaplanowano kolejne badania (chyba rezonans, ale nie jestem pewna). Poza tym Jola dostaje leki - no i nie jest narażona na "kocie" antygeny, więc oddycha swobodniej.

Dobrze, że ma życzliwych ludzi wokół siebie i że ktoś Ją może zastąpić. I że może sobie pooddychać.

Wczoraj Jola musiała uciec ze szpitala na parę godzin, bo jedna z sąsiadek stwierdziła brak w mieszkaniu Legusi (z parki Burasiów). Legusia prawdopodobnie wydostała się z mieszkania, gdy druga z sąsiadek myła drzwi zewnętrzne, obsikane przez Ramzesa. Jola pojechała i na szczęście znalazła Legusię wystraszoną i brudną, w piwnicy. Ponieważ przy okazji Jola stwierdziła, że "wyszła" juz cała karma, więc przyjechała do mnie po jakiś zapas. Na szczęscie miałam jej co dać. Przy okazji wygarnęła mi 100 zł, bo skończył się też piasek... Jola prosiła o 10 zł, ale miałam tylko całą stówkę. Ponieważ i tak już nie miała kasy, więc...
Potem okazało się, ze karma w domu jeszcze jest - sąsiadka schowała resztkę do szafki, bo Ramzes siusia na wszystko. No to razem z tą ode mnie starczy do niedzieli.
Do szpitala nie udało się wrócić przed obchodem wieczornym, ale sasiadki z sali zaswiadczyły, że Jola poszła tylko na dół coś sobie kupić :twisted:

W rezultacie Jola zostaje do soboty, bo rano w sobotę ma mieć ostatnią inhalację. Ogólnie Jola czuje się kiepsko, głowa ją boli (chyba po lekach), jest słaba i zestresowana. Koniecznie trzeba szukać domu dla jej kotów, przynajmniej tych, które mają szanse na adopcję, jak Mrusia, Misia, Filemon, Miki, Piwniczek, Trójłapek.Ale warto by było pomyśleć też o domkach dla "mniej miziastych", jak Kajtek, Legusia i Buraś, Myszka czy dzikawy Murzyn. Do adopcji mógłby też pójść Trójłapek, jak ostatecznie wyleczy ten świeżb. Krzywusia ma szansę na dom, a Podrzutek jest w takim stanie, że lada chwila trzeba go będzie uśpić. Gdyby Joli pozostało 8 do 10 kotów, to może dalaby radę. 20 to stanowczo za dużo. Jak zdrowie Joli nie wytrzyma, to jej 20 kotów wyladuje w schronisku, bo taką ilością nikt się nie będzie w stanie zająć.

jolabuk5 pisze:. Koniecznie trzeba szukać domu dla jej kotów, (...) Mrusia, Misia, Filemon, Miki, Piwniczek, Trójłapek.Ale warto by było pomyśleć też o domkach dla "mniej miziastych", jak Kajtek, Legusia i Buraś, Myszka czy dzikawy Murzyn. Do adopcji mógłby też pójść Trójłapek, jak ostatecznie wyleczy ten świeżb. Krzywusia ma szansę na dom, a Podrzutek jest w takim stanie, że lada chwila trzeba go będzie uśpić.

Joluś, Piwniczek, Trójłapek, Murzyn - nie mam danyc do ich ogłoszen - zdjęć, treści...
Masz pw

Oj, dużo kłopotów na głowie p.Joli...

Bazareczek ode mnie
viewforum.php?f=20

akasheni pisze:Oj, dużo kłopotów na głowie p.Joli...

Bazareczek ode mnie
viewforum.php?f=20

Dziękujemy pięknie! :1luvu:

jolabuk5 pisze:
akasheni pisze:Oj, dużo kłopotów na głowie p.Joli...

Bazareczek ode mnie
viewforum.php?f=20

Dziękujemy pięknie!

a tutaj bezpośredni link do bazarku:
viewtopic.php?f=20&t=142247
sorry akasheni, pozwoliłam sobie wkleić, co by nie szukać
... mry!

Oj, nie zauważyłam, że takiego babola strzeliłam :oops:

Jola wyszła ze szpitala, ma całą baterię leków na alergię i astmę, taka trochę przymulona jest od tych leków, mówi, że strasznie jej się chce spać.
Poza tym sytuacja bez zmian, kasy brak, koty się nie wyadoptowują, ogólnie dno.

Ale w końcu musi się odmienić na dobre :ok:

jolabuk5 pisze: Krzywusia ma szansę na dom, a Podrzutek jest w takim stanie, że lada chwila trzeba go będzie uśpić.
Gdyby Joli pozostało 8 do 10 kotów, to może dalaby radę. 20 to stanowczo za dużo. Jak zdrowie Joli nie wytrzyma, to jej 20 kotów wyladuje w schronisku, bo taką ilością nikt się nie będzie w stanie zająć.

Podrzutek jest w tak złym stanie?

Czy to brak pieniędzy na leczenie czy brak reakcji na leki?

Przesyłam dla p.Joli 50 zł.

honda11 dziękujemy!!! :1luvu:

Podrzutek jest kiepski od poczatku, ale to nie jest chyba kwestia leczenia. Tam są zdaje mi się nieodwracalne zmiany neurologiczne, kotek wymaga karmienia (nie wiem, czy nadal, ale długo tak było), jest biedniutki, ledwie chodzi. Jola dała mu szansę, był leczony na koszt Niechcianych i Zapomnianych. Teraz po prostu JEST. Jak będę rozmawiała z Jolą to o niego popytam, jednak powtarzam - to chyba nie jest sprawa braku forsy na leczenie.

biedny...zapytaj p.Jolę o niego, uśpienie to ostateczność
może znajdzie się dla niego miejsce w jakimś kocim hospicjum?

Dziśnie zdążyłam, zapytam jutro.
Jola prosiła o przekazanie, że BARDZO dziękuje za pieniążki! :1luvu:

I dziękuje też Pani Iwonce za piasek!!! :1luvu:

50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Kto przegląda forum