Wątek dla nerkowców - VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob maja 19, 2012 20:03 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

medheriel...napisałaś tu prosząc o radę.
Więc każdy z nas radzi Ci postępowanie takie, jakie jest najlepsze dla kota.
Nie wg własnego widzimisię, ale wg tego, co wypracowali tu na forum opiekunowie nerkowych kotów (a forumowe koty z kreatyniną 3-4-5 żyją latami i maja się całkiem dobrze).
Również tu na forum toczyly się dyskusje o żywieniu i były przytaczane opracowania anglo i niemieckojęzyczne o tym, ze ograniczanie białka jest szkodliwe, jakie leki sa szkodliwe...jak ma wyglądać diagnostyka...wątek dla nerkowców ma już siądmą odslonę, popatrz, ile to lat doświadczeń forumowych sie tu zebralo.
Proponuję, żebyś sobie to przemyślala, jeszcze poczytała...nikt Cię nie zmusza do postępowania wg forumowych wzorców.
A wyniki które pokazałaś, nie wskazują na PNN. Warto zobaczyć wyniki powtórzonego badania.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2012 20:18 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

medheriel pisze:Po jakimś krótkim czasie zauważyłam, że kot dziwnie dużo sika i mocz jest jakby delikatnie spieniony. Nie wiedziałam co o tym myśleć i natychmiast skontaktowałam się z weterynarzem.
Wtedy właśnie było pierwsze badanie moczu papierkiem lakmusowym (w moczu obecne białka i leukocyty). Wstępna diagnoza była niepewna. Każdy chciał oszczędzić mu stresu i najpierw lekarz postanowił przeprowadzić proste testy - zanim podejmie decyzję o USG, a tym samym usypianiem kota i stresowaniem go.


Do USG nie trzeba usypiać kota, a kota nerkowego narkoza może dobić.
Podstawą jest dobry operator sprzętu.


Źle się wyraziłam, kot nie był uśpiony, tylko dostał zastrzyk uspakajający, po którym oczywiście zwrócił całe śniadanie (bo jako niedoświadczona posiadaczka kota oczywiście dałam mu duuużo mięska) i przy okazji wyrzucił z siebie sporej wielkości robala - pomimo, że zanim Dziubela dostałam był w Kociej Klinice, gdzie dwa tygodnie leczono go na robale i ten ropień i opuchlizny.

medheriel pisze:Co do nawadniania.
Zapewne niektórzy mi nie uwierzą, ale prowadzę dość dokładne statystyki odnośnie picia wody przez kota.
No więc do niedawna kot wypijał po 300ml wody dziennie...dlatego też tak dużo sikał...stąd też podejrzenie o moczówkę.


Nie moczówkę, a mocznicę. Polidypsja czyli wzmożone pragnienie jest jednym z objawów NN.
Powinnaś nawadniać swojego kota choćby podskórnie, by się nie odwadniał. Bo mimo, że pije, to się odwadnia. Nawadnianie ma służyć także czemuś innemu -wyjaśnione poniżej.


Mój weterynarz powiedział, że mogłaby to być moczówka prosta, bo Dziubek ledwo wypił, w chwilkę później był w kuwecie.
Bez USG i porządnej diagnostyki można sobie wróżyć ze szklanej kuli conajwyżej.
Wyniki jakie podajesz nie świadczą o PNN, kreatynina ma wartość powyżej 1,6 więc do powtórzenia, jest azotemia, czyli podwyższony mocznik, ale nie wiesz czemu.
Ja bym obstawiała na infekcję. Ropień. I się sprawa rypła. Mocznik musisz "wypłukać" z kota poprzez wlewy. A kolejne wyniki jak mniemam pokazują pogorszenie, tak? Więc kroplówki, by walczyć z podwyższonym mocznikiem.


Tak jak pisałam wcześniej - USG było i na jego podstawie (bardzo duże nerki, zniekształcona i przerośnięta kora) i na podstawie tych drugich badań krwi oceniono, że to PNN.

Poza tym dziękuję za PW, myślę, że skorzystam jak już zadam wetowi w poniedziałek 10 milionów pytań i będę dokładnie wiedziała co i jak :)

medheriel

 
Posty: 10
Od: Pt maja 18, 2012 22:06

Post » Sob maja 19, 2012 20:24 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Wiele razy robiłam kotom USG (znaczy sie weci robili, kilku różnych) i żaden wet nawet sie nie zająknął o głupim jasiu czy usypianiu. Podobnie przy RTG, pobieraniu moczu przez nakłucie, zakladaniu wenflonu, pobieraniu krwi.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2012 20:45 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

medheriel pisze:i przy okazji wyrzucił z siebie sporej wielkości robala - pomimo, że zanim Dziubela dostałam był w Kociej Klinice, gdzie dwa tygodnie leczono go na robale i ten ropień i opuchlizny.

Jeśli kot jest bardzo zarobaczony, to często jest tak, że trzeba go odrobaczać kilkakrotnie co ok. 12-14 dni.

Weci w mojej lecznicy też nigdy nie stosują żadnych środków uspokajających czy innych przed zrobieniem USG moim kotom, mimo tego, że np. moja Kasia przy byle zabiegu lub badaniu dostaje szału ze złości.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 19, 2012 20:58 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Kazia pisze:Wiele razy robiłam kotom USG (znaczy sie weci robili, kilku różnych) i żaden wet nawet sie nie zająknął o głupim jasiu czy usypianiu. Podobnie przy RTG, pobieraniu moczu przez nakłucie, zakladaniu wenflonu, pobieraniu krwi.


heh, mój weterynarz w przypadku innych kotów też raczej się na głupie jasie nie porywa. Ale tak jak wspomniałam mam kota od końca marca, wcześniej całe życie mieszkał na ulicy i mimo, że jest kochany i lubi siedzieć na kolanach, do zbyt ufnych nie należy. Przekonałyśmy się o tym z Panią doktor podczas pierwszego pobierania krwi i wcześniejszej potrójnej serii zastrzyków (z czego ostatni domięśniowy). Kota trzeba było trzymać przez b. gruby kocyk, bo syczał, drapał i rzucał się jak szalony. Stał się trzy razy większy niż jest (a jest naprawdę dużych rozmiarów kocurem - mimo wychudzenia, z którym cały czas walczę, waży 5 kg). Łatwo sobie wyobrazić jak zareagowałby na próbę obrócenia go na grzbiet, wygolenia brzucha pod USG i jazdę czymś mokrym i dziwnym przez dobre kilka minut... Plus wyobraźcie sobie odczytanie wyników z ekranu...

medheriel

 
Posty: 10
Od: Pt maja 18, 2012 22:06

Post » Sob maja 19, 2012 23:35 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Przepraszam, że piszę komentarz pod komentarzem, ale muszę.

Właśnie po raz drugi nie mogłam dobudzić kota. Tym razem się już upewniłam - kiedy zapada w ten letarg zaczyna mieć drżenia mięśni - zwłaszcza w tylnych łapkach. Do weta możemy pojechać dopiero w poniedziałek...
Powoli zaczynam chyba wpadać w panikę:(

medheriel

 
Posty: 10
Od: Pt maja 18, 2012 22:06

Post » Nie maja 20, 2012 6:38 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

medheriel pisze:Przepraszam, że piszę komentarz pod komentarzem, ale muszę.

Właśnie po raz drugi nie mogłam dobudzić kota. Tym razem się już upewniłam - kiedy zapada w ten letarg zaczyna mieć drżenia mięśni - zwłaszcza w tylnych łapkach. Do weta możemy pojechać dopiero w poniedziałek...
Powoli zaczynam chyba wpadać w panikę:(

"Powoli"?

Czy w Trójmieście nie ma lecznic czynnych w niedzielę?

Po tym wszystkim, co napisałaś o postępowaniu weterynarzy w lecznicy, do której chodzisz, zmieniłabym lecznicę - kot do teraz nie miał zrobionego badania moczu przy podejrzeniu choroby nerek!
Zaczęłaś tam chodzić z kotem, który miał ropień, robaki i dużo pił, a teraz masz kota, który traci przytomność i ma drgawki, nie wiadomo z jakiego powodu - oby wytrzymał do poniedziałku.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 20, 2012 6:50 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

mb pisze:
medheriel pisze:Przepraszam, że piszę komentarz pod komentarzem, ale muszę.

Właśnie po raz drugi nie mogłam dobudzić kota. Tym razem się już upewniłam - kiedy zapada w ten letarg zaczyna mieć drżenia mięśni - zwłaszcza w tylnych łapkach. Do weta możemy pojechać dopiero w poniedziałek...
Powoli zaczynam chyba wpadać w panikę:(

"Powoli"?

Czy w Trójmieście nie ma lecznic czynnych w niedzielę?

Po tym wszystkim, co napisałaś o postępowaniu weterynarzy w lecznicy, do której chodzisz, zmieniłabym lecznicę - kot do teraz nie miał zrobionego badania moczu przy podejrzeniu choroby nerek!
Zaczęłaś tam chodzić z kotem, który miał ropień, robaki i dużo pił, a teraz masz kota, który traci przytomność i ma drgawki, nie wiadomo z jakiego powodu - oby wytrzymał do poniedziałku.

do 16tej lecznica w sopocie na 23 marca, jesooo idz na naychmiastowe badanie!!!!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Nie maja 20, 2012 9:02 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

15 maja,po wizycie u weta, odeszła nasza 20 letnia Micia. Zabił ją olbrzymi ropień na łopatkach i stres, związany
z wizytami u weta.

Mogła jeszcze pożyć. Wyniki nerkowe nie były najgorsze. Bardzo mi żle z tą myślą, że może ją zainfekowałyśmy przy kroplówkach, chociaż igły były zawsze sterylne.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie maja 20, 2012 9:34 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Zakocona pisze:15 maja,po wizycie u weta, odeszła nasza 20 letnia Micia. Zabił ją olbrzymi ropień na łopatkach i stres, związany
z wizytami u weta.

Mogła jeszcze pożyć. Wyniki nerkowe nie były najgorsze. Bardzo mi żle z tą myślą, że może ją zainfekowałyśmy przy kroplówkach, chociaż igły były zawsze sterylne.

Ogromnie Ci współczuję.

Człowiek zawsze, bez względu na okoliczności, ma wrażenie, że albo czymś zaszkodził, albo nie zrobił wszystkiego, co można było zrobić.
To także jeden ze sposobów, w jaki objawia się ból po stracie Przyjaciela.

Myślę jednak, że organizm Mici był już po prostu osłabiony wiekiem i stąd ta infekcja, z którą organizm silniejszy poradziłby sobie szybciej i łatwiej.

20 lat to piękny wiek - walczyłyście dzielnie!

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 20, 2012 15:28 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Mamrot pisze:
mb pisze:
medheriel pisze:Przepraszam, że piszę komentarz pod komentarzem, ale muszę.

Właśnie po raz drugi nie mogłam dobudzić kota. Tym razem się już upewniłam - kiedy zapada w ten letarg zaczyna mieć drżenia mięśni - zwłaszcza w tylnych łapkach. Do weta możemy pojechać dopiero w poniedziałek...
Powoli zaczynam chyba wpadać w panikę:(

"Powoli"?

Czy w Trójmieście nie ma lecznic czynnych w niedzielę?

Po tym wszystkim, co napisałaś o postępowaniu weterynarzy w lecznicy, do której chodzisz, zmieniłabym lecznicę - kot do teraz nie miał zrobionego badania moczu przy podejrzeniu choroby nerek!
Zaczęłaś tam chodzić z kotem, który miał ropień, robaki i dużo pił, a teraz masz kota, który traci przytomność i ma drgawki, nie wiadomo z jakiego powodu - oby wytrzymał do poniedziałku.

do 16tej lecznica w sopocie na 23 marca, jesooo idz na naychmiastowe badanie!!!!


Zadzwoniłam do mojego wetarynarza, kazali mi przyjechać, także wpakowałam Kota w transporterek i pojechałam. Wet zbadał kotu słuch klaszcząc, oczy, poszczypał go w łapki sprawdzając czy kot reaguje i ostatecznie zbadał poziom cukru we krwi.
Spodziewałam się, że będzie delikatnie podwyższony, bo rano dałam mu trochę wołowinki z Ipakitine, ale na wyświetlaczu pokazało się 63. To chyba trochę za mało,prawda?
Poza tym zaproponowałam, że przyjadę jutro z kotem zrobić kolejne badania krwi i ten jonogram, ale powiedzieli mi, że nie trzeba, że mam po prostu obserwować jak się Dziubel zachowuje.

Szczerze mówiąc wyszłam z lecznicy bardziej rozdrażniona niż uspokojona. Tak na prawdę nie dostałam żadnej odpowiedzi co do kocich śpiączek mimo, że wypytywałam o co się tylko dało. Z tym badaniem krwi też mnie bardzo zaskoczyło, bo byłam pewna, że w tej sytuacji sami to paproponują a już na pewno nie zanegują. Co do jonogramu lekarz powiedział, że nie trzeba, bo oni badają krew pod kątem kilku konkretnych składników i to wystarczy...:/

Chcę iść na konsultację do innego weterynarza, nie podoba mi się takie (w mojej opinii) olewanie sprawy.
Proszę, czy moglibyście mi kogoś polecić? Jakiegoś dobrego nerkowego weta z Gdańska? Będę wam bardzo wdzięczna:(

aha, wzięłam wydruk drugich badań krwi, później wrzucę na forum.

medheriel

 
Posty: 10
Od: Pt maja 18, 2012 22:06

Post » Nie maja 20, 2012 15:41 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

medheriel pisze:Chcę iść na konsultację do innego weterynarza, nie podoba mi się takie (w mojej opinii) olewanie sprawy.
Proszę, czy moglibyście mi kogoś polecić? Jakiegoś dobrego nerkowego weta z Gdańska? Będę wam bardzo wdzięczna:(

Tutaj ktoś pytał o to samo:

viewtopic.php?f=36&t=140655

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 21, 2012 19:05 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

[*] Micia

Zakocona dałaś Mici naprawdę baaardzo długie lata szczęśliwego życia. Walczyłaś o Nią do końca. 20 lat to piękny wiek....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2012 22:25 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Slonko_Łódź pisze:[*] Micia

Zakocona dałaś Mici naprawdę baaardzo długie lata szczęśliwego życia. Walczyłaś o Nią do końca. 20 lat to piękny wiek....

Też tak myślę. Człowiek zawsze się jakoś obwinia, że coś mozna było zrobić lepiej, dokładniej, szybciej, inaczej :( Obwiniałam się przy śmierci Dracula, obwiniałam się przy śmierci Putity, że gdzieś tam zawiodłam, że czegoś nie dopilnowałam. Ale pokonała nas starość, starość w połączeniu z przewlekłą chorobą. 20 lat to naprawdę piękny wiek i długie dobre życie.

Miciu, koteńko [']
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 21, 2012 22:55 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Beliowen pisze:Najszczesliwsza, do czasu wyjaśnienia z adminem pewnej istotnej kwestii, blokuję Ci dostęp do forum.

Sprawa wyjaśniona
dostęp do forum za chwilę będzie.
Przepraszam za utrudnienia, jeśli nie ma możliwości kontaktu poza forum czasami nie da się inaczej.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości