Witajcie Kochani
Dziękuję Marysiu że pogadałaś ze mną o tak później porze
nie dawałam rady,to był okropny cios
Dzisiaj zapowiadał się taki fajny dzień,śliczna pogoda i praca na świeżym powietrzu
A był przepełniony tragedią i łzami
pewnie to prawda że przyciągam złe zdarzenia ,to jakiś koszmar i czuję sie okropnie winna
Przyjechali z Kółka kosić działkę,no i wtedy to stało się coś co nami wstrząsnęło dogłębnie
okazało się że Zajęczyca ma gniazdo zaraz gdzies na skraju działki
nie mieliśmy o tym zielonego pojęcia,bażanty wypłoszyliśmy bo wiedziałam że sa ukryte w trawie
o zajączkach nie wiedziałam że są
zaraz gdy tylko traktor wjechał na działkę z trawy wyskoczyły małe zajączki,Matki z nimi nie było
jeden maluch ze strachu umarł na miejscu,Mąż nie stwierdził żadnych obrażeń,pochował maluszka
nie mogłam się pozbierać bo tak wyłam,serce rozdzierał mi okropny smutek
dwa maluszki uciekły do ogrodu,nie mogliśmy ich nawet złapać
Biedna Matka pewnie teraz szuka
wieczorem zobaczylismy jednego maluszka pod jabłonią ,ukrył się na skalniaku w kwiatach
tak się cieszyliśmy,myslałam czy nie próbować złapac do klatki ale potem uznaliśmy z Męzem że tak nie wolno,że pewnie Matka będzie szukac młodego a zresztą to bardzo delikatne zwierzątka i stras może je zabić,przecież tego jednego odgłos koszenia zabił
około 22 już nie byłam pewna czy dobra była nasza decyzja,usłyszałam krzyk malucha
pobiegłam w koszuli nocnej,leciałam po dwa schody naraz ,wybiegłam z domu i było za późno
maluszka na smierć wystraszył Kot sąsiadki,nie miał nawet zadrapania
szybko chwyciłam zajączka w dłonie,chciałam sztuczne oddychanie zrobić ,masaż serduszka ,ale już nic sie nie dało zrobić,serduszko nie załapało nie chciało bić
trzymałam małego w rękach i i poczułam tak silną bezradność,taka beznadzieję
nie mogłam przestać wyć bo to już nie był płacz
przytuliłam dzieciaka i zabrałam do piwnicy ,ułożyłam w pudełku,nie mogłam Go tak zostawić w ogrodzie,rano gdy wróci Mąż z nocnej zmiany to Go pochowa
wydaje mi się że trzeci tez nie ma szans przeżyć tej nocy,za dużo niebezpieczeństw
Koty,Psy,Sowy
mogę mieć nikłą ,bardzo nikłą nadzieję że Matka znajdzie tego trzeciago i zaprowadzi gdzieś w jakieś gąszcze
Mam ogromne wyrzuty sumienia że to stało się na mojej działce,że zamówiłam to koszenie
strasznie mnie to boli że zamiast pomagać stworzyłam sytuację która doprowadziła do takiej tragedii
do smierci niewinnych Stworzeń,maluchom już nic nie pomoże ,ale Matka pewnie cierpi
Przepraszam
Dzieciaki tak mi smutno ["]
