Fundacja JOKOT - PROSIMY O GŁOSY w ankiecie Krakvet!

[*anika*]

Ogłoszenie:

Szukam "hoteliku"/DT na 3 dni (w terminie od 3 czerwca wieczorem do 5 czerwca wieczorem lub do 6 czerwca po południu) dla 4 moich kotów i 2 tymczasów, gdyż 4 i 5 czerwca będzie w całym moim bloku wymiana wszystkich rur grzewczych i kaloryferów, będzie pył i hałas i nie będę miała nawet jednego pomieszczenia żeby te koty tam zamknąć. Kto poratuje? Mogą być zamknięte w jednym małym pomieszczeniu (chyba się nie pobiją), łazienka, cokolwiek, ale do innych kotów też je można wpuścić. Niczym nie zarażają.
Wydaje mi się, że lepszy taki stres (chwilowa przeprowadzka) niż narażanie na coś czego nawet nie jestem w stanie do końca przewidzieć

Uwaga taka: moje koty na futrze mogą mieć jakieś resztki panleukopenii, także nie mogą trafić gdzieś, gdzie w zamierzeniu będą nieszczepione/nieodporne koty w najbliższych miesiącach.

Ratunku

Już jesteśmy uratowani

[OKI]

Poszukiwany do domu wychodzącego (podobno bezpieczna okolica, poprzedni kot w wieku 18 lat odszedł na raka): czarny (bez białego całkiem), do dwóch lat, z ładnym pyszczkiem

Nieaktualne, pani się pod żadnym pozorem nie zgadza na wizytę PA

[OKI]

Potrzebne dt dla piątki 5-6 tygodniowych kociąt, podobno zdrowych. Podobno b. ładnie umaszczonych - 'brązowe w paski' - cokolwiek to ma znaczyć
Koty są chwilowo pod opieką bardzo starszej, chorej pani, która nie daje rady

PILNIE trzeba je zabrać!

[Aleba]

Z wielką niechęcią wróciłam

[*anika*]

Z wielką niechęcią wróciłam

a ja wolę moich rąk nie pokazywać
czwarty dzień antybiotyku w tabletkach u Wąsika
chyba se podpiszę, które sznyty to z którego dnia leczenia były

zdecydowanie lepiej zastrzyki w niego wchodzą
przynajmniej bez strat w ludziach...

aha: Wąsik ma przycięte pazurki. To nie jest tak, że nie pomyślałam

[Agneska]

Anika, sznyty dodają rękom charakteru.

Aleba, dobrze co jesteś. Mnie się dzisiaj nie udało odłowić na Bielanach kotki z kociakami (ok. 3-tygodniowymi). Miejsce byłoby całkiem do życia dla kotów, tylko ludzie różni. Jedno kocię już zniknęło, bo jakaś narąbana nastolatka uznała, że chce małego koteczka.
Z lokalną ekipą sprytnych dziewczynek jestem umówiona na wtorek - będą pilnowały, żeby we wtorek kicia została choć trochę przegłodzona i bardziej chętna do współpracy.

[Szalony Kot]

To jest Marka:


A to Kreacja:


Obie już pięknie mruczą, w dodatku Kreacja to istny motorek w dupce, wszędzie jej pełno. Kreacja to łakomczuch, zjada ogromne ilości żarcia.

Niestety Marka nie :/ dokarmiam ją Convem od dwóch dni, bo taka chudzinka jest, dużo mniejsza od siostry :/ i nie widziałam ani razu, żeby jadła sama :/
Nie kichają już, oczka mają jeszcze lekko "mokre".

Imiona mają agencyjne, bo przebywają w mojej agencji John Pitcher. Tu wielkie ukłony w stronę moich pracodawców, którzy nie mogą wyjść z zachwytu, że teraz przychodzę do pracy na 8 rano i wychodzę koło 20 nawet w weekendy

Był już pierwszy mail adopcyjny - fajny dom, tylko że pod Białymstokiem i wychodzący. Dom niemal w samym lesie i wydaje się naprawdę fajny i ciepły, ale perspektywa jechania pod Białystok celem zrobienia PA jakoś studzi moje zapędy.
No i rozumiem, że dziewczyny tylko bezwzględnie niewychodzący dom.

[iwona66]

Klatkę z Zielonki będe mieć dla Ciebie Agnesko na wtorek

[Agneska]

Był już pierwszy mail adopcyjny - fajny dom, tylko że pod Białymstokiem i wychodzący. Dom niemal w samym lesie i wydaje się naprawdę fajny i ciepły, ale perspektywa jechania pod Białystok celem zrobienia PA jakoś studzi moje zapędy.
No i rozumiem, że dziewczyny tylko bezwzględnie niewychodzący dom.

Na długi czerwcowy weekend jadę w "moje" białostockie rejony. Mogę zrobić PA.

[Hania66]

...... Mnie się dzisiaj nie udało odłowić na Bielanach kotki z kociakami (ok. 3-tygodniowymi). Miejsce byłoby całkiem do życia dla kotów, tylko ludzie różni. Jedno kocię już zniknęło, bo jakaś narąbana nastolatka uznała, że chce małego koteczka.
Z lokalną ekipą sprytnych dziewczynek jestem umówiona na wtorek - będą pilnowały, żeby we wtorek kicia została choć trochę przegłodzona i bardziej chętna do współpracy.

Agusia jesteś Wielka
Jeden telefon z prośbą o pomoc, a Ty już działasz

[Szalony Kot]

Był już pierwszy mail adopcyjny - fajny dom, tylko że pod Białymstokiem i wychodzący. Dom niemal w samym lesie i wydaje się naprawdę fajny i ciepły, ale perspektywa jechania pod Białystok celem zrobienia PA jakoś studzi moje zapędy.
No i rozumiem, że dziewczyny tylko bezwzględnie niewychodzący dom.

Na długi czerwcowy weekend jadę w "moje" białostockie rejony. Mogę zrobić PA.

Hmmm.... no to już zależy od tego, na ile dziewczyny mogą szukać domu wychodzącego :> Ktoś wie, czemu jak klikam "enter", to pojawiają mi się ustawienia zasilania laptopa? :/ przed kilkoma minutami Kreacja polowała na myszkę, skacząc po klawiaturze i chociaż udało mi się wyłączyć tryb pełnoekranowy, to wszystkie dziwaczne ustawienia, które mogła poczynić w tym czasie są możliwe :/

[*anika*]

Anika, sznyty dodają rękom charakteru.

Wiem

ale bez przesady

[Szalony Kot]

Marka dziś wciągnęła cały talerzyk animondy kitten
Kreacja za to w pełni wykorzystuje nabyte w weekend zdolności wspinania się po nogawce spodni na kolana. Nie przeszkadza jej fakt, że teraz już nie mam spodni, bo gorąco

Mamy kolejny mail adopcyjny, ogólnie jest milusio pod tym względem
W związku z ogłoszeniem rudasków, które robiłam jakiś czas temu, pisała też jedna pani o Maksymiliana, pokierowałam na jokot. Czy po Burillę ktoś pisał, może coś się dzieje? Robiłam mu ogłoszenia i zastanawiam się, czy odnawiać.

Marka


I Kreacja - ciągle w biegu

[Agneska]

Miałam jeden telefon w sprawie Pipi lub Burilli. Ale wyniki rozmowy były mało pozytywne - pani oznajmiła mi, że na piętrze mają na stałe zamknięte okna więc jest bezpiecznie, a na dół planuje kota nie puszczać (jednak drzwi na dół nie było, ew. "barierka" to kwestia przyszłości). I niniejszym nie oddałam kotów do luksusowego domu o powierzchni 300 metrów.

[OKI]

No wiesz co?! Niedobra z Ciebie kobieta