Bianka 4 pisze:Tak, to czekanie jest najgorsze![]()
Dzisiaj byłam na kontroli posterylkowej z moimi trzema kotkami. Od poniedziałku dwie najmłodsze siedzą zamknięte w takim sporym kojcu (1m na 60cm) zamykanym od góry i widzę jak im tam źle, ale gadziny w poniedziałek po zabiegu zaczęły mi spierniczać gdzie się tylko dało i bałam się, że zaczną skakać po drapaku, więc je tam zamknęłam. Miałam nadzieję, że będę mogła je dzisiaj wypuścić, ale wetka powiedziała, że dopiero za tydzień po zdjęciu szwów, mimo tego, że wszystko ładnie się goiBiedne te moje gadzinki... Trzecia, czyli Nesia, to dama (ma sześć lat) i ona nie skacze, ona dostojnie wchodzi i dzielnie znosi kaftanik udziergany przez wetkę - bo eska była za mała, a emka za duża
![]()
Cała gromadka cały czas trzyma pazurki i![]()
![]()
![]()
![]()
za Zosieńkę
Bianeczko, moja Michasia to już jest w pelni na chodzie, nawet już pyskuje po swojemu

Tylko chyba teraz zaczyna ją swędzieć, bo coś tam majstruje sobie...
A kotusie faktycznie biedne są. Dobrze zrobiłaś, lepiej, żeby nie skakały, bo mogą sobie krzywdę zrobić. Ja za moimi łaziłam krok w krok, bo to doopa sie zataczała, a już skakać chcieli

Za kciuki dziękujemy
