Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

Smarti z tym Feliwayem to pod warunkiem że jest niemiecki, bo ten co jest na naszym rynku ponoć rozcieńczany :roll:

Nie wiem jak obróżki z Bephara ale ta co ma Mika jest z Vetscription (to są te co najczęściej weci sprzedają też u siebie). Na moje zaczęły działać już na 2 dzień (a noszą u mnie 3 koty). Jakby było bardzo źle z przystosowaniem to można też użyć "syropku" Kalm Aid - działa od razu ale nie sądzę żeby było trzeba (u mnie Ziutecki to dostawał no ale on był kandydatem do Prozacu, więc to jest już wyższa szkoła jazdy).

Hej, czy "straszliwy potwór ze straszliwego wąchocka"
wyszedł już z kanapy?

Co tam słychać u Mikusi?

przyznam że ja od dawna kupuję ten z linku i u mnie działa na prawdę.
zawsze nowo przyjeżdżający transport tymczasków go ma-a przyjeżdżają nie znające się koty-od powiedzmy 3 do nawet 9-ciu-z jednego schronu ale jednak całkiem sobie obce bo trzymane w klatkach np..
odpukać ale nigdy żadnej wojny nie było-poznanie przebiega modelowo
-pardon-była raz jak kot otworzył sobie sam nocą drzwi do drugiego-ale to własnie bez feliwaya.
a obróżki spróbuje tej o której piszesz jak Smartkowi-świrkowi skończy się obecna.

ale mam nadzieję że Bumisiowi nie bedą te akcesoria potrzebne :ok:

Też myślę że nie będą potrzebne. Feliwaya też mam i działa "jako-tako" ale właśnie ponoć powinien działać lepiej.

Bumiś - dzięki za wsparcie dla Tymka :1luvu:

Oby tylko szybko znalazł DT lub DS :roll:

Gibutkowa pisze:Bumiś - dzięki za wsparcie dla Tymka Oby tylko szybko znalazł DT lub DS

Bardzo bardzo dziękujemy :1luvu:

Witamy z rańca
Ja wieczorem padam ok.22 bez względu na wszystko - stąd brak wiadomości, ale teraz nadrabiamy. Mikusia rzeczywiście pieszczoch, ale nie lubi dotykania do brzuszka, boksuje tylnymi łapkami bardzo mocno!!! i to z wystawionymi pazurkami i gryzie wtedy

czy u Was też się tak zachowywała. Ewidentnie jakiś wrażliwy ten brzuszek, może jest to związane ze sterylizacją, a może z tym, że jak chodzi to lewą tylną łapkę ugina nieco mniej niż prawą. Normalnie jak się patrzy z tyłu na idącego kota to on wykonuje ciałem taki szlaczek jak litera"s", a Mika nie jest taka giętka, ma jakby nieznacznie usztywniony zadek. Wieczorem trochę wyszła z kryjówki, towarzystwo siedziało po kątach i tylko obserwowało. W nocy Miśka odważyła się i zmniejszała dystans, Mika pięknie warczała. Od rana Miśka łaziła za Miką, w pewnym momencie wyciągnęła łapkę w jej stronę i...oberwała łapą po głowie. Generalnie ciocia Mika nie da sobie w kasze dmuchać.
Jeśli chodzi o kuwetę to nie mam do końca pewności czyj był urobek, który tam znalazłam, ale nigdzie nie było nabrudzone więc albo wszystko gra albo nic nie zrobiła i powtarza sobie "nie dam plamy, nie dam plamy". Je rzeczywiście jakby się bała, że więcej nie dostanie. Futerko na boku wygląda na odrastające.
Dobrze wiedzieć, że jest tyle różnych wynalazków na koty w stresie, nie miałam o tym pojęcia, dzięki za informacje i adresy, z pewnością coś wybierzemy.
Kibicujemy teraz Tymonkowi w poszukiwaniu domu, kurcze, najważniejsze to dotrzeć z informacją o nim gdzie tylko się da, bo przecież na 100% gdzieś jest ktoś, kto chciałby go mieć.

Może ktoś uszasty może pomóc
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=13967.new#new

Nie wszystkie koty lubią być giziane po brzuszku :wink:

i jej drapanie może być spowodowane tylko i wyłącznie tym bo sterylkę miała boczną (większośc tego futra odrastającego jest właśnie po zabiegu) ale i tak warto sprawdzić czy nie ma innej przyczyny. (mojej siotry kot tez potrafi nieźle użreć jak się go po brzuchu chce głaskać)
Co do nóżek to ciężko mi się wypowiedzieć bo w łazience nic nie zauważyłam - z resztą tam nie ma tyle miejsca na chodzenie. Jak się trochę oswoi w domu możesz ją zabrac na przegląd niech wet ją obejrzy. (może to jakiś stary uraz? )

Brzuch to najwrażliwsze miejsce zwierzecia, zwykle nie pozwalają one się tam dotykać chyba że bardzo zaufają właścicielowi. Nawet mój Mietek który jest mega-miziakiem, kotem bezstresowym i śmiem twierdzić że nadawałby się na kociego terapeutę po pewnym czasie miziania po brzuchu zaczyna boksować tylnymi łapkami (jak już kot to robi to właśnie z wyjętymi pazurkami, bardziej przy "biciu" panuje nad pazurami w przednich łapach). Często też (co zauważyłam też w interakcjach i zabawach z innymi kotami) takie boksowanie tylnymi łapami to część "przepychanek" w zabawie. Także tym bym raczej się nie przejmowała, nie miziała brzucha (chyba że trzeba było by go jakoś tam obadać czy omacać). Nóżka - no tutaj już bym bardziej uwagę zwróciła, choć też zależy jakie masz podłogi. Koty przyzwyczajone do dywany, do ziemi czy do betonu zazwyczaj się "ślizgają" na panelach i kaflach i jak idą to takim właśnie "dziwnym" slalomem. Ale usztywnienie może tez świadczyć o starych złamaniach i złych zrostach. Z tym się nie da nic zrobić ale można uelastycznić stawy lekami (np. arthrofos cat).

Co do Tymka - chyba DT z FB nie wypali bo jest tylko do końca czerwca, a co potem?

właśnie-ja też uważam że wet powinien obmacać brzusio bo może coś boli po prostu.
poza tym po schronie kicie często,właściwie bardzo często mają zapalenie jelit i wtedy brzusio jest tkliwy (albo śledziony albo trzustki :strach:

-co zwyczajnie leczy się antybiotykami-spoko)-no chyba że u Was we Wrocku dają lepiej jeść-to prawda że ani Julia ani Jadwinia nie miały

a jeśli zarzuca nóżką to może miała kiedyś jakiś uraz miednicy i to utrudnia jej załatwianie się? wyjdzie na rtg.

..wiem -zaczyna mi się udzielać miauowe czarnowidztwo ..już się zamykam :oops:

Gibutku-co Tymkowi konkretnie i szczegółowo jest?
bo jeśli zwykły katar czy coś prostego do opanowania to sobie poradzę a więc w takim wypadku mogłabym go przejąć, ale jeśli np nerki to obawiam się że przy moim stadzie nie podołam.
dlatego już dużo wcześniej pytałam dlaczego ma takie małe i wpadnięte oczy?

a wiem że już powoli wypada abym wzięła coś z pięknego miasta Wroclawia.. :oops:

No mój Mietek tak chodził, ze sztywnym tyłem, jak zeskakiwał to często lądował na boku albo na pysiu, bo on miał tył połamany jak był malutki (jak miał 2 miesiące i mieszkał na śmietniku to go auto potrąciło i potem trafił do schroniska).

smarti Tymon ma calciwirozę - o niczym innym nie wiemy - badań krwi na pewno nie miał

Smarti tak jak Ewelina pisała on ma Calcivirozę.

Daj Szansę na życie ! Kot z urazem kręgosłupa pilny DT !!

Kto przegląda forum