Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

» Czw maja 17, 2012 12:08 Re: Tymczasy u horacy7.

Jakby nadal była potrzebna surowica to mogę dziś od 16 "udostępnić" mojego Gizmusia do pobrania krwi w Olsztynie. W razie czego Basia ma mój nr telefonu.

» Czw maja 17, 2012 12:39 Re: Tymczasy u horacy7.

kasztanowa7 pisze:Jakby nadal była potrzebna surowica to mogę dziś od 16 "udostępnić" mojego Gizmusia do pobrania krwi w Olsztynie. W razie czego Basia ma mój nr telefonu.

Wioletko chyba jutro bedzie potrzebna.Dziękuję Ci że tak nam pomagasz.
Dario kot jedzie do Ciebie .Dziękuję
Było troche kłopotów ale się udało.Uf ..........
Drops cięzki jest nadal nie chce jeść znów się zmniejszył ,najgorzej ,że wetka źle to widzi.Jestem przerażona. :cry:

Dario, ja także dziękuję.
Wioletka jest nieoceniona :ok:

Będę zaciskać kciuki żeby temu maleńtasowi się powiodło.
Co nam pozostaje...?
Nadzieja i trwanie :oops:

Zaznaczę bo juz się zaczynam gubić, transport załatwiłam jedynie poniosę koszty benzyny.
Dzisiaj przed wyjazdem do Olsztyna pójdę do Rysia po surowicę mam nadzieję że obędzie się bez awantury.

Zaraz bedę wychodzić z pracy i jadę do schroniska,później do domu po koty i ruszamy do Olsztyna musimy być wcześniej od Joanny by koty sie nie zetknęły w lecznicy.Martwię się lecz cóż pozostało trwać i liczyć na cud. :ok:

Kot ze schroniska zabrany to przepiękny niewykastrowany niestety krówek.Maluchy zaraz pakuję i jedziemy.

Oki, to my z Gizmusiem jutro czekamy na sygnał od Was.
I podziękowanie to nie dla mnie tylko dla mojego burasa

**Adopcje: 9 >>**

Dopóki koty walczą o życie to jest nadzieją.

Kotek już jest u mnie i się zapoznaje z nowym miejscem, jest strasznie nieśmiały i już mój królik szatński chce pokazać kto tu rządzi

Bardzo ciepłe myśli wysyłam Wam wszystkim

Kotek który pojechał do Darii jest przepięknym krówkiem o smukłej bardzo posturze.Czekamy i obserwujemy bo na szczepienie wetka się nie zgodziła.Dario dzięki jeszcze raz. :kotek:

Drops strasznie biedny niestety bez venflonu bo popękały mu żyły.Dzisiaj nie wymiotował więc po ociupinie mu wciskam gerbera,convalescense teraz ociupinę glukozy.Antybiotyk został bez zmian ponieważ jest efekt brak temperatury i mniejszy obrzęk stawów.Niestety zajętych jest kilka stawów i ogromnie go bolą.Dostał dzisiaj cos p/bólowo i teraz nawet troszkę sobie chodzi.Niestety stan jest bardzo ciężki.Wszystkie otrzymały zilexis w sobotę powtórka.Może zaczniemy ogłaszać Nutkę i ew.Bąbelka może do tej pory zwalczy grzyba.W domu bez wirusów mają większą szansę. Kleks za to ma jeszcze przepuklinę pępkową co wizyta to nowe odkrycie ,inaczej wizyta nie byłaby zaliczona.

Basiu

Drops spał sobie zawinięty w polarek a tata Tuptuś przyszedł i wpakował się i położył na małym.Musiałam interweniować by go nie udusił .Reszta pobiegała,popsociła i też śpi.

Wiemy, rozmawialiśmy, martwimy się i trwamy...
I koniec i już

Choć ciężko :oops:

Muszę to napisać żeby nikt nie miał wątpliwości w schronisku nie chciano zaszczepić kota trikatem tylko przeciw wściekliźnie. Jeżeli niczym się nie zaraził to dzięki Darii ma szansę.
Daria bardzo dziękuję jesteś kochana.

Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

Kto przegląda forum