Witajcie niedzielnie wszystkie miłe Cioteczki z footrami
Przepraszamy za małą nieobecność, ale urwanie głowy miałam.
W piątek i sobotę zajęcia na uczelni a i zwierzaki nie dały o sobie zapomnieć.
Nawięcej wariactwa było z sunią. Wycieczki po nocach, czego efektem jest
mój sen wynoszący od 3 do 4 godzin

Nieprzytomna, z głową ważącą chyba tonę
i na wpół żywa, z ciśnieniem 150/100

Masakra total, wczoraj przejechałam
na czerwonym świetle
Jakieś boleści brzucha sunia dostaje przez chwilę, nie chce wstać, czasem popuści
siq no i tak to wygląda. Esiek nawet spoko, poza tym cukrem który na szczęście
oscyluje ok. 250 przed podaniem insuliny, ale walczymy aby powrócił do swoich
wcześniejszych wyników. Efektem rozregulowania Eśka była insulina , która się krótko
mówiąć "zwarzyła", no i nie działała. W końcu to zauważyłam, zrobiłam zadymę w firmie
produkującej Lantusa i mają mi wymienić na nowy.
Ehhhhh... idzie zwariować , ale to niestety uroki starych zwierzaków.
Ok, a teraz coś pozytywnego, jest piękna pogoda i staram się zrelaksować i co nieco odespać z Eśkiem przytulonym do mojego policzka
Pozdrawiamy i ściskamy wszystkich
