» Wto maja 15, 2012 19:15
Re: Sara, Orus, Elza i Lusi z Pajęczna potrzebują DS
Ludzie w sumie szukają kotów z odpowiednim umaszczeniem, odpowiednim charakterem, a ja nie miałam wyboru.
Przyszła taka bida pod szkołę, pies chciał ją zażreć i tak trafiła dzikuska do mnie.
Tydzień nie wychodziła z ukrycia. Musiałam jej karton w kuchni postawić i przykryć kocem, aby jej nie było widać i tam pod ten kocyk wstawiać jedzenie i picie.
Załatwiała się tylko w nocy, albo gdy mnie nie było.
Pół roku chodziła na ugiętych nogach. Dwa lata nie wychodziła z ukrycia, gdy ktoś do mnie przychodził.
Gdybym jej stamtąd nie wzięła dziś by na pewno nie żyła.
Grzybica, tasiemce, nicienie, znów grzybica, zapalenia oskrzeli - a teraz przerost podniebienia, i niedoczynność tarczycy i nadwaga.
Kleszczy i pcheł miała tysiące na sobie.
Ona nie byłaby w stanie beze mnie już chyba żyć.
Bo kto by dawał pić tyle lat swojemu kotu strzykawką