Trzymamy kciuki nieustająco (a także paluszki na wszystkich ośmiu łapach) za Bolusia. Płeć rzecz względna - Kotek w dowodzie ma wpisane Czwórka (jako że znaleziony na Krajowej Czwórce) a papużka Stefan była kobietą i wcale jej to nie przeszkadzało
http://www.garnek.pl/haaszek/18294302 - widać, że prawe oczko Kotka też nie wygląda dobrze, to było w dniu znalezienia już po wizycie u weta, ale kiedy go znalazłam jedno było normalne, świeżo otwarte, a drugie wyglądało jak wielka czerwona wiśnia. Myślałam, że je straci - a wystarczyło tylko przemyć je i rozkleić powieki, żeby wylała się ropa i oczko od razu sklęsło. Potem tylko przez kilka dni zakraplałam Dicortineff.
Jeszcze dużo wątpliwości i niepewności przed Wami (głębokie ukłony dla Męża!) ale to już tak jest, że nawet jak jest dobrze, to coś jest "za" - za rzadka kupa, za gęsta kupa, za mało je, za dużo je, jest za cicho, za głośno piszczy, sika za dużo, sika za mało
